10/30/2012 08:23:00 PM

Tomek Michniewicz "Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów"

Tomek Michniewicz "Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów"

Autor: Tomek Michniewicz
Tytuł: "Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów"
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 368 


Kto z nas nigdy nie czytał powieści przygodowych albo nie oglądał filmów o poszukiwaczach skarbów? Na pewno znajdą się takie osoby, myślę jednak że będą w zdecydowanej mniejszości. Tomek Michniewicz w swojej książce opowiada nam nieco inne historie - również o ludziach szukających bogactwa, ale żyjących naprawdę. O współczesnych poszukiwaczach skarbów.
"Pewnie pomyślicie, że to historie z filmowych przygodówek, wytwór fantazji hollywoodzkich scenarzystów. 
Ja też tak myślałem."
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza, "Almiranta", opowiada m.in. o ludziach szukających na terenach dzisiejszego Nowego Meksyku skarbów pozostawionych tam przez Hiszpanów. Okazuje się, że odnalezienie ukrytego tam złota jest jak najbardziej możliwe. Ale nie jest to ani proste ani bezpieczne. W tym rozdziale poznajemy też relację autora z jego pobytu w siedzibie firmy szukającej skarbów - Mel Fisher's Treasures (największej tego typu instytucji na świecie) oraz udziału w poszukiwaniach kosztowności z zatopionego galeonu. 
Wydarzenia opisane w rozdziale drugim, "Tatende", rozgrywały się z kolei w Afryce. Tam skarbem jest nie tylko złoto. Bardzo cenne są również trofea myśliwskie, oczywiście zdobywane nielegalnie. Relacja Tomka Michniewicza z podróży po tym kontynencie jest naprawdę poruszająca.
"Gorączka złota widziana z bliska okazała się potworna. Poszukiwanie skarbów to obsesja, choroba, która zmienia ludzi w pozbawione skrupułów upiory. Ludzie, pchani wizją bogactwa, posuwają się do straszliwych rzeczy, daleko poza granice rozsądku i wyrzutów sumienia."
W "Gorączce..." Tomek Michniewicz opisuje środowisko współczesnych poszukiwaczy skarbów, metody ich działania, a także swoją podróż tropem tych ludzi, spotkania z nimi i własne próby odnalezienia cennych artefaktów. Książkę urozmaicają piękne zdjęcia (moje ulubione - świt na sawannie) wykonane przez autora. Historie opowiadane przez Tomka Michniewicza mogą wydawać się niewiarygodne. Zostały jednak dokładnie przez niego sprawdzone, a duża część książki zawiera opis jego własnych przeżyć. Autor ma dosyć lekki styl, pisze z humorem, nie unika też jednak trudniejszych tematów. "Gorączka..." to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów historii o tajemniczych, dawno zaginionych skarbach. A także dla miłośników książek podróżniczych. Gorąco polecam.

Moja ocena: 5,5/6

Strona autora: http://www.tomekmichniewicz.pl/
____________________
Źródło zdjęcia: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/116000/116014/155x220.jpg

10/26/2012 10:22:00 AM

Aleksandra Marinina "Kolacja z zabójcą"

Aleksandra Marinina "Kolacja z zabójcą"


Autor: Aleksandra Marinina (właściwie: Marina Anatoljewna Aleksiejewa)
Tytuł: "Kolacja z zabójcą"
Tytuł oryginału: "Стечение обстоятельств" (co można dosłownie przetłumaczyć jako "zbieg okoliczności")
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 272




Do tej pory, jeśli chodzi o literaturę rosyjską, czytałam wyłącznie klasykę. Teraz, dzięki fincie, miałam okazję zapoznać się z rosyjskim kryminałem autorstwa Aleksandry Marininy. Moje oczekiwania wobec tej książki oraz jej autorki były bardzo duże.

Aleksandra Marinina
Irina Fiłatowa, pracownica Instytutu Naukowo-Badawczego MSW, zostaje znaleziona martwa w swoim mieszkaniu. Jej śmierć nie była jednak nieszczęśliwym wypadkiem, choć tak właśnie miała wyglądać. Sprawa została powierzona major Anastazji Kamieńskiej. Kobieta nie ma dużego doświadczenia jeśli chodzi o pracę "w terenie", jest jednak genialną analityczką. Potrafi łączyć ze sobą pozornie niezwiązane fakty, tworzyć zaskakujące na pierwszy rzut oka teorie na temat zbrodni... Jest naprawdę dobra w tym, co robi. Jednak, żeby rozwiązać sprawę zabójstwa Fiłatowej, będzie musiała zdobyć się na coś więcej. Zmieni swój wygląd, swoją osobowość i miejsce zamieszkania i postara się zbliżyć do podejrzanego. Jednocześnie znajdzie się w bardzo niebezpiecznej sytuacji, ponieważ teraz to ona stanie się celem mordercy... 

Lektura tej powieści była dla mnie czymś interesującym. Zdążyłam się już przyzwyczaić do kryminałów angielskich, amerykańskich, ostatnio również do skandynawskich. "Kolacja z zabójcą" różni się od nich stylem narracji, przedstawionymi realiami oraz klimatem. U Marininy złapaniem mordercy zajmują się nie detektywi-amatorzy, lecz policjanci. Nie dysponują oni jednak supernowoczesnym sprzętem. Muszą polegać głównie na sobie i swojej inteligencji. Oprócz walki z przestępcami skupiają się również na unikaniu wtrącania się w rozgrywki polityczne - a to, zwłaszcza w Rosji początku lat 90., nie było proste.

Bohaterowie zyskali sobie moją sympatię. Zwłaszcza pułkownik Gordiejew - szef Anastazji, sama Anastazja oraz jej przyjaciel: roztrzepany matematyk Loszka. Plan opracowany przez Nastię i Gordiejewa był naprawdę błyskotliwy, a wszystkie jego szczegóły dopracowane. Choć tak naprawdę do końca nie było wiadomo, czy i w jaki sposób uda się schwytać mordercę.

Już wiem, że będę szukać kolejnych książek Aleksandry Marininy. To miła odmiana po lekturze innych kryminałów. A Anastazja Kamieńska - bohaterka całego cyklu powieści rosyjskiej autorki - jest postacią na tyle intrygującą i uzdolnioną, że jej poczynania śledzi się z prawdziwą przyjemnością.

Moja ocena: 5/6

***
Przepraszam, że ostatnio zaniedbuję odwiedzanie Waszych blogów. Uczelnia, sprawy osobiste...wszystko to składa się na fakt, że albo nie mam czasu albo ochoty na zagłębianie się w tą sferę wirtualnego świata. Ale obiecuję się poprawić;)
Wczoraj zaczęły się Targi Książki w Krakowie. Byłam, obeszłam prawie wszystkie stoiska, dokonałam pierwszych zakupów. Będę jeszcze prawdopodobnie w sobotę i niedzielę. Mam nadzieję, że moje finanse na tym nie ucierpią;) A Wy się wybieracie?
___________________
Źródła zdjęć: 
http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/61000/61097/155x220.jpg
http://www.menaiset.fi/mediabank/image/235_article.jpg
http://www.e-reading.org.ua/cover/37/37380.jpg

10/16/2012 11:46:00 AM

Stanisław Zasada "Generał w habicie. Opowieść o siostrze Małgorzacie Chmielewskiej i Wspólnocie Chleb Życia"

Stanisław Zasada "Generał w habicie. Opowieść o siostrze Małgorzacie Chmielewskiej i Wspólnocie Chleb Życia"


Autor: Stanisław Zasada
Tytuł: "Generał w habicie. Opowieść o siostrze Małgorzacie Chmielewskiej i Wspólnocie Chleb Życia"
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 224





Siostra Małgorzata Chmielewska to postać bardzo charakterystyczna. Nietypowy brązowy habit, biała chusta... Ci, którzy nie wiedzą o niej wiele, mogą poczuć się zgorszeni - pali papierosy, zdarza się jej przeklinać, ma dzieci (adoptowane), mieszka z pijakami i bezdomnymi. Kim tak naprawdę jest? Czym się zajmuje? Co to jest Wspólnota Chleb Życia? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziemy w książce "Generał w habicie".

Stanisław Zasada opisuje życie siostry Małgorzaty Chmielewskiej. Nie jest to jednak jedyny temat, jaki porusza. Książka składa się z poprzetykanych ze sobą wypowiedzi siostry, opisów powstania Wspólnoty Chleb Życia, realiów panujących w domach Wspólnoty oraz informacjach o pracujących tam ludziach i mieszkańcach poszczególnych placówek... Tekst podzielony jest na rozdziały, a te na poszczególne części.

Wspólnota prowadzi domy, w których zajmuje się potrzebującymi. W Polsce skupia się głównie na ludziach bezdomnych. Działalność Wspólnoty w naszym kraju rozpoczęła się właśnie dzięki siostrze Małgorzacie Chmielewskiej.

Przed lekturą nie wiedziałam właściwie nic o siostrze Chmielewskiej ani o Wspólnocie Chleb Życia. Teraz mam już świadomość, jak charyzmatyczną i nietuzinkową osobą jest siostra Małgorzata Chmielewska. I jak ważna jest działalność Wspólnoty, która roztacza opiekę nad osobami, które pogubiły się w życiu. Nie jest to jednak pomoc na zasadzie "przyjdź, a damy Ci za darmo utrzymanie do końca życia". Wręcz przeciwnie - zachęca się ludzi do podjęcia pracy, oczywiście w miarę możliwości. Od mieszkańców wymaga się również pomocy w danym domu (przy sprzątaniu, gotowaniu...). Bywa to trudne, zwłaszcza że wielu ludzi uważa, że wszystko im się należy dlatego, że są bezdomni. 

Książka jest dobrze napisana. Dostarcza wielu cennych informacji. Zainteresowanych tematem polecam "Generała w habicie" oraz odsyłam do bloga siostry Małgorzaty Chmielewskiej  i do strony o Wspólnocie Chleb Życia
__________________________________
Źródło zdjęcia: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/82000/82544/155x220.jpg

10/09/2012 03:21:00 PM

Agatha Christie " Tajemnicza historia w Styles"

Agatha Christie " Tajemnicza historia w Styles"


Autor: Agatha Christie
Tytuł: "Tajemnicza historia w Styles"
Tytuł oryginału: "The Mysterious Affair at Styles"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 208

(okładka jest z innego wydania, ale ta bardziej mi się podoba;)



"Tajemnicza historia w Styles" to debiut powieściowy Agathy Christie. To właśnie tutaj po raz pierwszy  spotykamy postaci Herkulesa Poirot i jego przyjaciela Hastingsa. Hastings, odesłany do Anglii z frontu I wojny światowej z powodu odniesionych ran, trafia do domu starego znajomego Johna Cavendisha - rezydencji Styles Court. Po jakimś czasie w miarę spokojną egzystencję rodziny przerywa tragiczne wydarzenia, jakim jest śmierć macochy Johna. Sytuację komplikuje fakt, że według lekarzy pani Inglethorp została otruta za pomocą strychniny. A zabójcą mógł być tylko któryś z domowników... Na szczęście na miejscu jest Herkules Poirot, który spróbuje odkryć sprawcę tego morderstwa.

Można pomyśleć, że skoro to pierwsza książka Agathy Christie, to nie będzie to najlepsza lektura. Nic bardziej mylnego. Wprawdzie "Tajemnicza historia..." nie dorównuje takim kryminałom, jak "Dziesięciu Murzynków" czy "Morderstwo w Orient Expressie", ale już tutaj mamy do czynienia z charakterystycznym stylem Agathy Christie, trudną zagadką do rozwiązania i Herkulesem Poirot, który jest właściwie niezawodny. 
Serdecznie polecam;)

Moja ocena: 5/6

10/04/2012 04:24:00 PM

Jasiek Mela "Poza horyzonty"

Jasiek Mela "Poza horyzonty"



Autor: Jasiek Mela
Tytuł: "Poza horyzonty"
Wydawnictwo: National Geographic
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 214





Jasiek Mela z pewnością jest znany wielu osobom jako "ten chłopak, który zdobył biegun z Markiem Kamińskim". Jednak jak do tego doszło? Kim tak właściwie jest Jasiek Mela? Jak wygląda jego życie? Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedź w książce "Poza horyzonty". 

W wieku 13 lat Jasiek uległ wpadkowi. Został porażony prądem. Stracił lewą nogę, a w prawej ręce została mu tylko połowa przedramienia. Dojście do siebie po tym zdarzeniu było bardzo trudne. Pomogły mu w tym jednak: wiara, ogromne wsparcie rodziny oraz podróż na Biegun Północny z Markiem Kamińskim, Wojtkiem Ostrowskim i Wojtkiem Moskalem.
"Dla mnie wiara jest przede wszystkim nadzieją, a modlitwa czasem skupienia."
"Największy sens mają takie wyprawy, które coś zmieniają w życiu innych ludzi."
W książce "Poza horyzonty" Jasiek Mela pisze o swoim życiu przed i po wypadku, o podróżach, poznanych ludziach, założonej fundacji i wielu szalonych pomysłach na spędzanie wolnego czasu. Pomimo ograniczeń wynikających z konieczności używania protezy, Jasiek jest bardzo aktywną i niesamowicie pogodną osobą. Ten jego optymizm w dużym stopniu udziela się czytelnikowi. 

Jasiek Mela pisarzem nie jest. Ale opowiada o wszystkim w bardzo przystępny sposób. Dobrze czytało się nie tylko opisy różnych wypraw - na bieguny, na Kilimandżaro, na Elbrus... - ale również ostatni rozdział zatytułowany "Od A do Z, czyli w wygłupianiu się jestem profesjonalistą". Możemy się z niego dowiedzieć np. jak zrobić kwas chlebowy, albo w jaki sposób zużyć pewną ilość przeterminowanych galaretek i kisieli przy pomocy wanny. Dodatkowym atutem książki jest ładne wydanie - kolorowe, na błyszczącym papierze, z dużą ilością zdjęć i rysunków. 

"Poza horyzonty" to książka opowiadająca zarówno o tragicznych, jak i bardzo pozytywnych wydarzeniach z życia Jaśka Meli. Nie jest to typowa opowieść podróżnicza, choć wydało ją Wydawnictwo National Geographic. Warto ją jednak przeczytać, jeśli chce się poznać postać Jaśka (właściwie już: Jana) Meli - zwyczajnego/niezwyczajnego chłopaka, oraz zarazić się jego optymizmem. 
"Życie chyba jest lepsze wtedy, gdy nie jesteśmy jego głównym bohaterem, gdy żyjemy dla innych."
Strona fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty
_______________________
Źródło zdjęcia: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/66000/66976/155x220.jpg

10/01/2012 01:50:00 PM

Katarzyna Michalak "Rok w Poziomce"

Katarzyna Michalak "Rok w Poziomce"



Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: "Rok w Poziomce"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 262






To było moje pierwsze spotkania z twórczością Katarzyny Michalak, którą zachwyca się wiele blogerek. Byłam zaciekawiona i nastawiona bardzo pozytywnie.

"Rok w Poziomce" to opowieść o 32-letniej Ewie - kobiecie mającej za sobą niezbyt przyjemne przejścia, pragnącej spokoju, miłości...i małego, białego domku gdzieś na wsi. W końcu znajduje ona wymarzony dom, jednak ma problemy z uzyskaniem kredytu. W tym momencie z pomocą przychodzi jej Andrzej - znajomy jeszcze ze studiów. Ewa zostaje szefową nowego wydawnictwa. Od teraz musi się skupić na znalezieniu i wypromowaniu naprawdę obiecującej książki...

"Rok w Poziomce" to ciepła, napisana z humorem książka. Lubię tego typu historie - kobieta postanawia zmienić swoje życie, przenosi się gdzieś na prowincję... Tutaj nie znajdziemy samych pozytywnych wydarzeń, bohaterzy mają problemy i to duże. Jednak od początku ma się przeczucie, że wszystko dobrze się skończy. Ciekawym pomysłem było wprowadzenie do powieści postaci...samej autorki. Jest ona inicjatorką wielu najważniejszych wydarzeń, wydaje się że osobiście czuwa nad bohaterami;) Znajdziemy też trochę informacji o dwóch innych książkach Katarzyny Michalak - czyżby to nowa forma promocji?;)

Jeżeli chodzi o wady - jakkolwiek przyjemnie (i bardzo szybko) czytało mi się "Rok w Poziomce", było kilka rzeczy które mi się nie spodobały. Główna bohaterka, Ewa, bywa chwilami niesamowicie irytująca ze swoją naiwnością, niezdecydowaniem oraz roztrzepaniem. Część wydarzeń można było z łatwością przewidzieć. Choć nie jest to olbrzymi minus - trudno na każdym kroku zaskakiwać czytelnika. I jeszcze okładka. Początkowo wydała mi się ładna. Jednak po bliższych oględzinach...gdzie jest ten BIAŁY domek, o którym marzyła Ewa? Ten ze zdjęcia zdecydowanie na biały nie wygląda;)

Ogólnie: książka mi się spodobała, chętnie sięgnę też po inne powieści Katarzyny Michalak utrzymane w podobnym klimacie. Chyba każdy od czasu do czasu potrzebuje tego typu ciepłej, zabawnej lektury o poszukiwaniu szczęścia. 

Moja ocena: 4,5/6
________________________________
Źródło okładki: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/71000/71620/155x220.jpg
Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger