12/21/2013 11:28:00 AM

Magdalena Kordel "Sezon na cuda"


Autor: Magdalena Kordel
Tytuł: "Sezon na cuda"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 318

"Sezon na cuda" to kontynuacja powieści "Uroczysko". Główną bohaterką, podobnie jak poprzednio, jest Marta - kobieta, którą opuścił mąż i która po tym wydarzeniu zamieszkała w niewielkiej miejscowości w Sudetach. Od wydarzeń opisanych w "Uroczysku" minęło pół roku. Maja dalej uczy w miejscowej szkole, nadal też prowadzi pensjonat. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia i kobieta zobowiązuje się do zorganizowania w Uroczysku Wigilii dla wszystkich samotnych osób z miasteczka. Nie będzie to jednak proste. Jak pogodzić tyle różnych charakterów, pomysłów na potrawy...jak ogarnąć całe to zamieszanie? Tym bardziej, że trzeba jeszcze poradzić sobie z uciążliwymi gośćmi - a raczej gościem - pensjonatu, dziwnym zachowaniem Marysie i tysiącem innych spraw...

Ta powieść to udana kontynuacja. Według mnie jest nawet lepsza niż "Uroczysko". Wszystko dlatego, że główna bohaterka jest trochę mniej irytująca. Chociaż nadal jej zdolność kojarzenia prostych faktów jest zadziwiająco mała (jestem złośliwa, wiem...)

"Sezon na cuda" to optymistyczna powieść, którą czyta się z przyjemnością (jeśli nie przeszkadza Wam, że często z góry wiecie, co się wydarzy). Jeżeli jesteście miłośnikami tego typu książek obyczajowych, powinniście być zadowoleni. Oczywiście lepiej będzie zacząć od "Uroczyska".

Moja ocena: 4,5/6
____________________
Źródło zdjęcia: 
1. Produkcja własna

17 komentarzy:

  1. Kiedyś może się skuszę jako lekki przerywnik w mojej czytelniczej przygodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bym sobie taką książkę przed świętami chętnie przeczytała ;) ale nie znam nawet "Uroczyska"

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam obie części i w sumie mi się podobały. Bohaterka nawet nie bardzo mnie irytowała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam obie części i w sumie mi się podobały. Bohaterka nawet nie bardzo mnie irytowała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpierw muszę dorwać "Uroczysko". Jeśli przypadnie mi do gustu, to z pewnością sięgnę po kontynuację. :)

    Beatko, zapraszam Cię na moje autorskie wyzwanie "Grunt to okładka", o którym napisałam na blogu. Może zechcesz wziąć udział? :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio rzadko czytam powieści obyczajowe, jakoś nie mam na nie ochoty, ale może kiedyś... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię przewidywalności w książkach, a to nie jest największy problem. Najgorzej jest, gdy bohater prowadzący strasznie irytuje - wtedy nie mam przyjemności z czytania...

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie tak, przed świętami, przeczytać książkę, która idealnie wpisuje się w ten szczególny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdzie Ty kobieto wynajdujesz te książki? ;) Tym razem nie dla mnie, choć klimat świąteczny wskazany. A, obejrzę sobie Szklaną pułapkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo lubię czytać obyczajówki nawet jeśli czasem wieją przewidywalnością, dlatego z przyjemnością skuszę się na powyższą serię, gdyż od dawna miałam zamiar poznać twórczość tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam "Uroczyska", a wygląda mi to na literaturę kobiecą. Jeśli tak jest w istocie, to tym razem podziękuję. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba nie mam teraz ochoty na taką bzdurkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobra, lekka powieść :) czasem mam ochotę na takie książki.

    Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Tego typu książki to raczej nie moja bajka, więc tym razem podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam w planach, bo polubiłam twórczość tejże pisarki :)
    P.S. Wkradła Ci się mała literówka (zachowanie Marysi, a nie Marysie)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger