Pokazywanie postów oznaczonych etykietą za zamkniętymi drzwiami. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą za zamkniętymi drzwiami. Pokaż wszystkie posty

2/11/2018 09:11:00 AM

B.A. Paris "Za zamkniętymi drzwiami"

B.A. Paris "Za zamkniętymi drzwiami"
Autor: B.A. Paris
Tytuł: "Za zamkniętymi drzwiami"
Tytuł oryginału: "Behind Closed Doors"
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 301
"Nic nie pozbawia nas sił równie skutecznie jak strach"
Wystarczy jeden rzut oka na okładkę, żeby zacząć się zastanawiać, co jest nie tak z dwójką głównych bohaterów tej powieści. Jack i Grace to na pozór idealne małżeństwo. Jednak to, co zbyt perfekcyjne, z pewnością zupełnie takie nie jest. W tym przypadku bardzo szybko przekonujemy się, że Jack kontroluje całe życie Grace, każde jej zachowanie i wszystkie wypowiedziane słowa. Przed światem udają zakochaną do szaleństwa parę, a to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami ich pięknego domu.... to już zupełnie inna historia.

Trochę nie rozumiem, po co zachęcanie czytelnika tekstami na okładce w rodzaju "Doskonałe małżeństwo czy perfekcyjne kłamstwo?", skoro już od pierwszych stron książki wiemy, że mamy do czynienia z tym drugim. Poza tym autorka bardzo szybko zdradza czytelnikowi całą historię, nie ma tu więc dużego zaskoczenia. Oczywiście opowieść o związku Jacka i Grace była dla mnie fascynująca, a całość czytało mi się naprawdę dobrze, jednak zabrakło trochę emocji i niespodzianek. Jack wydawał się zbyt... perfekcyjny w tym, co robił, a Grace zbyt bezradna. Z jednej strony po tym wszystkim, co przeżyła, miała nerwy w strzępach, z drugiej strony, potrafiła doskonale grać przed znajomymi męża oraz swoją rodziną i udawać, że wszystko jest w najlepszym porządku. I co z rodziną i znajomymi tego małżeństwa, którzy nie widzieli nic dziwnego w tym, że po ślubie (po 6 miesiącach znajomości!) Grace nagle się od wszystkich odcięła, że nie wychodzi nigdzie bez męża, że nie ma już swojego telefonu komórkowego, rzuciła pracę i całymi dniami siedzi w domu. A podczas spotkań towarzyskich nie wychodzi nawet sama do toalety. Może właśnie tutaj tkwi problem z tą powieścią - w kreacji bohaterów, która nie była dla mnie do końca wiarygodna.


Podobała mi się za to konstrukcja książki, podzielenie rozdziałów na "Kiedyś" i "Teraz" i stopniowe odsłanianie przed czytelnikiem całej historii. Ostatecznie nie mogę też narzekać na samą fabułę, bo pomysł (choć nie będący niczym nowym) był dla mnie intrygujący i naprawdę chciałam wiedzieć, jak zakończy się cała historia. A fakt, że powieść czytało mi się dobrze i szybko (chociaż cały czas byłam chora i ciężko było mi się skupić na lekturze), w tym przypadku świadczy na jej korzyść. 

Podsumowując... mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony, książkę czytało mi się dobrze i niezle się bawiłam podczas lektury. Z drugiej jednak, po tak zachwalanej powieści spodziewałabym się czegoś trochę lepszego, mniej sztampowych bohaterów i jeszcze bardziej zaskakującej historii. Nie było zle, ale z najnowszą książką autorki ("Na skraju załamania") wiążę większe nadzieje. Obym się nie zawiodła;)

Moja ocena: 4,5/6
_____________
Zródła zdjęć:
1. Moje
2. Photo by Bruno Martins on Unsplash
Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger