Autor: Sławomir Koper
Tytuł: "Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej"
Wydawnictwo: Bellona, Oficyna Wydawnicza RYTM
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 320
Bolesław Wieniawa-Długoszowski, Józef Piłsudski, Ignacy Paderewski, Edward Śmigły-Rydz, Stanisław Wojciechowski, Ignacy Mościcki, Walery Sławek - wszyscy należeli do grona najważniejszych osób Drugiej Rzeczypospolitej. O ich osiągnięciach politycznych i wojskowych uczyliśmy się na lekcjach historii. A co z życiem prywatnym? Śluby, rozwody, romanse, polowania i bale, a nawet zbrodnie... między innymi o nich można przeczytać w tym opracowaniu.
Tytuł nie jest do końca adekwatny do treści. Autor w pierwszym rozdziale w ogólny sposób charakteryzuje życie towarzyskie w dwudziestoleciu międzywojennym. Natomiast każdy kolejny rozdział poświęcony jest jednej z osób wymienionych przeze mnie na początku postu. Mowa jest więc o elicie politycznej kraju, a nie o szeroko pojmowanych "wyższych sferach" czy inteligencji.
Trzeba jednak przyznać, że połączenie faktów dotyczących polityki oraz życia prywatnego poszczególnych osób jest interesujące. Szczególnie fragment książki odnoszący się do Wieniawy-Długoszowskiego - człowieka o fascynującej (według mnie) osobowości. Z jednej strony był on miłośnikiem dobrej zabawy i bujnego życia towarzyskiego, a o jego kontrowersyjnych zachowaniach często plotkowała cała Warszawa. Jednocześnie Wieniawa-Długoszowski był ulubieńcem Marszałka i znakomitym żołnierzem, niepozbawionym również talentów artystycznych.
Czasy II RP należą do moich ulubionych okresów historycznych. Jednak z przykrością przyznaję, że nie posiadam wystarczającej wiedzy, aby ocenić "Życie prywatne..." pod względem merytorycznym. Autorowi można zarzucić opisywanie najbardziej kontrowersyjnych szczegółów z życia znanych osobistości - ale poniekąd taki był cel tej książki. Możemy w niej też znaleźć, oprócz opisów życia uczuciowego osób rządzących państwem, opowieści o ludziach honorowych, niepozbawionych zasad, zachowujących się w sposób, który dzisiaj już tak ciężko zaobserwować...
"Pewnego wieczoru na dancingu w "Adrii" był [Wieniawa-Długoszowski] świadkiem brutalnego zajścia - jeden z gości silą przyciągnął do swojego stolika miejscową tancerkę. Kelnerzy nie reagowali na wydarzenia (klient miał do zapłacenia wysoki rachunek), nie chcąc stracić okazji do zarobku. Przed napastnikiem pojawił się Wieniawa i bez słowa uderzył awanturnika. Kiedy ten upadł na podłogę, Bolesław, stojąc na baczność przed ofiarą napaści, powiedział po rycersku: "piękna pani, przejście wolne". Goście nagrodzili ułana owacją, a historia stała się głośna w całej Warszawie." /s. 76-77/
Mimo wszystko, ciężko jest jednoznacznie ocenić poszczególne osoby, którym Stanisław Koper poświęcił miejsce w swojej książce. Składają się na to różnorodne fakty z ich życia prywatnego oraz zawodowego. Nie znaczy to jednak, że nie chciałoby się poznać ich osobiście i na własne oczy przekonać się, na czym polegała ich legenda.
Na poprawę humoru - II RP oczami Kabaretu Moralnego Niepokoju;)
Źródło zdjęcia:
Produkcja własna