6/21/2019 10:47:00 AM

Stefan Darda "Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót"

Stefan Darda "Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót"
Autor: Stefan Darda
Tytuł: "Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót"
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 320
Pytam, czy był u ciebie Olgierd Lang, twój wujek. Czy był u ciebie już po swojej śmierci.
Pewne rzeczy lepiej zostawić takie, jakimi są. Pewnych tajemnic lepiej nie rozgrzebywać. Inaczej może wydarzyć się coś strasznego...
Jakub Domaradzki został właśnie zwolniony z więzienia. Został niesłusznie oskarżony i skazany i dopiero po kilku latach zdołał odzyskać wolność. Tuż po wypuszczeniu miał się spotkać z jedynym żyjącym członkiem swojej rodziny, wujkiem Olgierdem. Ten jednak się nie zjawił, nie odezwał się też do siostrzeńca. Krótko po tym Jakub został powiadomiony przez policję, że wujek Olgierd właśnie tego dnia popełnił samobójstwo. Zszokowany mężczyzna udaje się do rodzinnego miasta wuja, do Przemyśla, aby zająć się pogrzebem i przyjrzeć się zagadkowej śmierci człowieka, który całe życie tak niesamowicie go wspierał i który w ważnym dla siostrzeńca dniu postanowił pożegnać się z tym światem. Może to wcale nie było samobójstwo? Na miejscu Jakub odkrywa, że wuj miał kilka swoich sekretów i dziwnych przyzwyczajeń, a wszystkie one łączą się z zabytkową gemmą odnalezioną przed laty w Przemyślu i umieszczoną w tamtejszym muzeum. Czy to możliwe, że ten artefakt posiada niesamowitą moc? I co znaczą dziwne słowa o zmarłym czasie, które wuj Olgierd umieścił w swoim liście pożegnalnym?

To powieść z gatunku tych, po lekturze których od razu chce się sięgnąć po kolejną część. W "Powrocie" Stefan Darda jedynie zarysowuje całą akcję, przedstawia najważniejszych bohaterów i najistotniejsze fakty, nie wyjaśnia jednak wszystkiego. Tak więc przez całą lekturę nie jesteśmy pewni, z czym mamy do czynienia i jaką tajemnicę skrywa gemma, tak często wspominana w powieści. A już ostatnia scena, zapowiadająca że wydarzy się coś przerażającego i niezwykle istotnego dla dalszej akcji jednocześnie - urwana w połowie - powoduje że ma się ochotę napisać do autora z żądaniem natychmiastowego wydania następnego tomu;)

Jakkolwiek powieść mi się podobała, podczas lektury towarzyszyły mi mieszane uczucia. Do tej pory miałam raczej do czynienia z takimi powieściami Stefana Dardy, które zawierały w sobie więcej elementów horroru i więcej wątków... ludowych. Przeklęte wioski, domy na odludziu nawiedzane przez strzygę... Te klimaty są mi znacznie bliższe. Tutaj zaś mamy do czynienia z zagadkowym przedmiotem, a cała akcja skupia się na Przemyślu. A jeśli już jesteśmy przy temacie miasta - ta książka mogłaby być naprawdę dobrym przewodnikiem. Autor ze szczegółami opisuje drogę swojego bohatera i hojnie dorzuca ciekawostki o najbardziej interesujących punktach w Przemyślu. Nie był to zły pomysł, ale czasem co za dużo, to niezdrowo i lepiej pozostawić u czytelnika pewien niedosyt, tak aby na własną rękę mógł poszukać informacji o miejscach opisanych w powieści. 

Podobało mi się, że "Powrotu" nie można jednoznacznie przypisać do jednej odmiany gatunkowej powieści. Mamy tutaj rozbudowany wątek obyczajowy (historia Jakuba), wątki historyczne oraz fantastyczne. To miła odmiana po lekturze książek trzymających się tylko i wyłącznie jednego wątku;) Cała historia naprawdę intryguje. Muszę przyznać, że chociaż trochę narzekam na nagromadzenie informacji o Przemyślu, to dzięki temu udało mi się poznać dużo faktów, o których wcześniej nie miałam pojęcia (chociaż mieszkam stosunkowo blisko i - rzadko - ale jednak zdarza mi się bywać w tym mieście). Nie wiedziałam na przykład, że w Przemyślu przez kilka lat mieszkał mój ulubiony polski autor grozy, Stefan Grabiński. 

Podsumowując, powieść mi się podobała, chociaż o wiele bardziej wolę, kiedy Stefan Darda pisze o domu na Wyrębach;) Książka pozostawiła też ogromny niedosyt, nie lubię kiedy autor zostawia mnie z ledwie rozpoczętą, intrygującą historią, i muszę czekać na kolejne części;)


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza.

6/10/2019 11:15:00 AM

Wojciech Chmielarz, Ryszard Ćwirlej i inni "Rewers"

Wojciech Chmielarz, Ryszard Ćwirlej i inni "Rewers"
Autorzy: Wojciech Chmielarz, Ryszard Ćwirlej, Gaja Grzegorzewska, Marta Guzowska, Joanna Jodełka, Robert Małecki, Marta Mizuro, Remigiusz Mróz, Joanna Opiat-Bojarska, Małgorzata Sobieszczańska, Marcin Wronski
Tytuł: "Rewers"
Wydawnictwo: Czwarta Strona 
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 540

"Rewers" to zbiór opowiadań kryminalnych polskich autorów. Jedenastu pisarzy dostarczyło do niego teksty, które ukazują nieznane oblicza polskich miejscowości. Ich ciemniejszą stronę. Jak to zwykle w przypadku antologii bywa, poszczególne opowiadania prezentują bardzo różny poziom - niektóre wzbudzają podziw czytelnika, o innych zapomina się szybko po zakończeniu lektury. Mimo wszystko cały zbiór podobał mi się, a jego lektura była dla mnie niezwykle interesująca. Również z tego względu, że było to moje pierwsze spotkanie z każdym z publikujących w nim pisarzy (tak, nawet z Remigiuszem Mrozem!).

Antologię rozpoczyna bardzo dobry tekst Wojciecha Chmielarza, zatytułowany "Babcia Wiśniewska". To wciągająca opowieść o sympatycznej starszej pani sprzedającej narkotyki (czy muszę kogoś dodatkowo zachęcać do lektury?)
Podobały mi się również teksty Ryszarda Ćwirleja i Marcina Wrońskiego. Obaj autorzy zaserwowali czytelnikom powrót do czasów PRL-u, ich opowiadania miały świetny klimat i naprawdę przykuły moją uwagę. 
Trochę obawiałam się tekstu Mroza (jestem dosyć sceptycznie nastawiona do tego autora), ale muszę przyznać że nieźle bawiłam się podczas lektury. 


Najmniej podobały mi się "Niedzielne popołudnia" Gai Grzegorzewskiej. Wydaje się, że to opowiadanie najmniej pasuje do całego zbioru i zdecydowanie wyróżnia się odmiennym pomysłem na fabułę i całkowicie innym klimatem. Przez to nie zyskało mojego uznania, ale to nie znaczy, że nie spodoba się innym czytelnikom.
Nie przypadły mi też do gustu teksty Joanny Jodełki oraz Marty Guzowskiej. 

Z pewnością miłośnicy polskich kryminałów natrafią w tej antologii na teksty swoich ulubionych autorów oraz spotkają się z kilkoma znanymi im już bohaterami. Dla mnie lektura była czymś całkowicie nowym, ponieważ do tej pory sięgałam raczej po kryminały zagranicznych pisarzy. Teraz chciałabym to nieco zmienić, tym bardziej że przede mną jeszcze wiele dobrych tekstów do odkrycia. A po lekturze "Rewersu" zrobiłam sobie listę kilku książek, po które teraz chciałabym sięgnąć, gdyż opowiadania autorów takich jak Wojciech Chmielarz, Ryszard Ćwirlej czy Marcin Wroński sprawiły, że mam teraz apetyt na więcej (a także na inną, podobną antologię - "Zabójczy pocisk")

Moja ocena: 4/6
____________________________
Źródło zdjęcia: https://unsplash.com/photos/oEZqgfMYjW8

6/10/2019 10:01:00 AM

Wyzwanie czytelnicze - czerwiec (i podsumowanie maja)

Wyzwanie czytelnicze - czerwiec (i podsumowanie maja)

Wybaczcie, że ten post ukazuje się z dużym opóźnieniem. Miałam ostatnio dużo zajęć i lekki kryzys, ale teraz sytuacja powoli wraca do normy. Zapraszam na podsumowanie maja: 

Luka z Przestrzeni Tekstu przeczytała: 
"Swiadek" Robert Rient (kategoria: biografia kontrowersyjnej osoby)

Agnieszka z Mycoffeetime przeczytała: 
"Mikołaj na zamówienie" Jenika Snow, Jordan Marie (kategoria: książka z Mikołajem na okładce)
"Czarny ogród" Małgorzata Szejnert (kategoria: reportaż dotyczący miejsca, w którym mieszkasz)
"Kobieta pułkownika" Daniel Katz (kategoria: książka fińskiego autora)
"Pałac zdrady" Jason Matthews (kategoria: thriller/kryminał z kobietą na okładce)

Ja... no cóż, nie przeczytałam nic w ramach wyzwania:( Ale mam nadzieję, że czerwiec będzie pod tym względem lepszy. Trzymajcie kciuki!;)

Lektury czerwcowe tradycyjnie zgłaszamy pod tym postem, powodzenia!;)


Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger