Autor: Richard Matheson
Tytuł: "Jestem legendą"
Tytuł oryginału: "I am legend"
Wydawnictwo: PiK
Rok wydania: 1992
Liczba stron: 184
"Istoty te należały do przeszłości; do melodramatów Stokera albo sielanek Summersa, były tematem krótkich notatek encyklopedycznych w Britannice albo stanowiły wodę na młyn pisarskiej wyobraźni, czy też materiał dla wytwórni sentymentalnych filmów. To tylko ulotna legenda, która przetrwała przez wieki.
No cóż, okazała się prawdą"
Robert Neville. Ostatni człowiek na Ziemi. Otoczony przez wampiry, w które zmieniła się ludzkość wskutek... Klątwy? Epidemii? Nieszczęśliwego zbiegu okoliczności? Tak czy inaczej, Robert przetrwał. Jest sam. Zajmuje się naprawą domu, uprawą czosnku, ciosaniem drewnianych kołków, zabijaniem wampirów i piciem alkoholu. Oraz powolnym popadaniem w szaleństwo. Łatwo stracić kontrolę nad swoim umysłem, kiedy ktoś sam musi stawić czoła apokalipsie.
"Robert Neville stał w chłodnym mroku swojego domu i słuchał krzyku wampirów. Stanął przy ścianie, uderzając z wolna słabymi rękoma w tynk, a łzy spływały strumieniem po jego zarośniętych policzkach [...] Wszystko przepadło. Wszystko"
"Jestem legendą" to nie tylko książka o wampirach. Chociaż jeśli weźmiemy pod uwagę ten aspekt, również nie będziemy zawiedzeni. Matheson rozprawił się z mitem wampira, rozpowszechnionym dzięki ludowym podaniom i gotyckim powieściom. W stworzonym przez niego świecie wampiry dzielą się na umarłych i tych-jeszcze-żyjących, a ich pochodzenie może być wyjaśnione w naukowy sposób. Ale ten horror to również opowieść o samotności, roli społeczeństwa w naszym życiu i o jego sile.
Podobał mi się opis psychiki Roberta, jego przechodzenie od rozpaczy do nadziei czy niemal szaleństwa. Wydało mi się to autentyczne (chociaż co ja wiem, psychologii nie studiuję).
![]() |
Myśleliście, że nie skorzystam z okazji do wstawienia tego zdjęcia?;) |
Główny minus to język, jakim powieść została napisana - bardzo prosty, chwilami niezbyt ładny (powtórzenia...). Dla niektórych może być to problem. Dla innych będzie to stanowić o sile książki, w której tak mroczną historię przedstawiono bez zbędnych udziwnień, skupiając się na emocjach bohatera. Którąkolwiek stronę wybierzemy, trzeba docenić fakt, że w zaledwie 180 stronach autor zawarł nie tylko samą "straszną historię", ale też opowieść posiadającą głębsze przesłanie.
Czy porównywanie filmu z Willem Smithem do książki ma sens? Chyba nie. Obie produkcje są dobre, każda na swój sposób. Ale też znacznie się od siebie różnią. Niech każdy wybierze to, co mu najbardziej odpowiada. Ale polecam zacząć od książki.
Moja ocena: 4,5/6
Książka przeczytana w ramach wyzwania "Klasyka horroru"
Źródła zdjęć:
1. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/90622/jestem-legenda
2. http://www.pinterest.com/pin/527061962613626346/