Autor: Stieg Larsson
Tytuł: "Dziewczyna, która igrała z ogniem"
Tytuł oryginału: "Flickan som lekte med elden"
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 699
"Dziewczyna, która igrała z ogniem" to druga część trylogii Millenium. Tym razem autor skupił się na postaci Lisbeth Salander - to właśnie ona jest główną bohaterką powieści. Lisbeth zostaje oskarżona o popełnienie morderstwa i musi się ukrywać przed policją. Dzięki upublicznieniu informacji o jej pobycie w szpitalu psychiatrycznym oraz ubezwłasnowolnieniu, mediom szybko udaje się przekonać społeczeństwo że dziewczyna jest niebezpieczną psychopatką. W jej niewinność wierzy chyba tylko Mikael Blomkvist, który postanawia przeprowadzić własne śledztwo.
"Był dobry w rozwiązywaniu zagadek, a jego upór graniczył z manią. Tego dowiedziała się w Hedestad. Gdy zabierał się do czegoś, nie odpuszczał aż do końca. Prawdziwy naiwniak." /s. 449/
Nie wiem, w jaki sposób Stiegowi Larssonowi udało się stworzyć powieść liczącą prawie 700 stron, która ani przez chwilę nie nudzi czytelnika. I którą czyta się szybciej, niż książki o połowę krótsze.
Ogromnym atutem tej powieści jest postać głównej bohaterki. Lisbeth jest niezależna, niesamowicie inteligentna, ogromnie uparta, niechętna do mówienia o swojej przeszłości i bardzo niekonwencjonalna w kontaktach z ludźmi. Ten opis nie jest oczywiście wystarczający, żeby oddać złożoność charakteru Salander. O ile w pierwszym tomie Millenium Lisbeth nieco mnie irytowała, teraz to uczucie zniknęło. Może dlatego, że przyzwyczaiłam się do jej oryginalnego zachowania? A może dlatego, że lepiej poznałam jej przeszłość, co częściowo wyjaśniło jej postępowanie?
"Lisbeth Salander to kobieta, która nienawidzi mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet" /s. 647/
Oczywiście drugi tom Millenium to nie tylko Lisbeth i jej historia. To również Mikael Blomkvist, po raz kolejny prowadzący skomplikowane śledztwo. A także wątki dotyczące seksualnego wykorzystywania kobiet (poruszanie tak poważnych kwestii jest chyba charakterystyczne dla tego autora). Oraz... twierdzenie Fermata. Tak, Stieg Larsson zapewnił czytelnikom małą powtórkę z matematyki;)
Czy trzeba specjalnie zachęcać do sięgnięcia po trylogię Millenium? Myślę, że nie. I że naprawdę warto przekonać się osobiście, na czym polega jej fenomen.
______________________
Źródła zdjęć:
1. http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/30000/30588/155x220.jpg
2. http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/ea/06/ed/ea06ede6d9854eeb4acb459e4845d6a2.jpg