Historia, biblioteki, zabytkowe książki, Rumunia, Dracula i tajemnicze wydarzenia. Czego więcej może chcieć taka miłośniczka wyżej wymienionych rzeczy, jak ja?
Młoda dziewczyna odkrywa w bibliotece ojca dziwną książkę z wizerunkiem smoka i stos starych listów. Dzięki nim, oraz dzięki opowieściom snutym (choć niechętnie) przez ojca, zaczyna poznawać przeszłość swoich rodziców, jak również historię Draculi - Vlada Palownika. Czy to możliwe, że zło zapoczątkowane przez Draculę przetrwało do dzisiaj? Jeżeli tak, to w jaki sposób je powstrzymać?
Jak wspomniałam na początku, książka Elizabeth Kostovy zawiera w sobie kilka elementów, które szczególnie mnie interesują. Jednak nie są to jej jedyne zalety. Akcja toczy się na kilku płaszczyznach czasowych - poznajemy różne wydarzenia bezpośrednio z opowieści głównej bohaterki, listów innych bohaterów czy też ich ustnych relacji. Nie stwarza to jednak wrażenia chaosu, wręcz przeciwnie - wszystko czyta się płynnie. Na plus należy też zaliczyć ciekawą fabułę, pełną zaskakujących wydarzeń, oraz dające do myślenia zakończenie. Z punktu widzenia (przyszłej) bibliotekarki muszę jeszcze dodać, że bohaterowie "Historyka" często przesiadują w bibliotekach i archiwach, zawierających naprawdę cenne zbiory. I nie mają problemów z posługiwaniem się katalogami bibliotecznymi;) Ehh, chciałoby się samemu mieć dostęp do takich skarbnic wiedzy;)
Polecam "Historyka" wszystkim miłośnikom tajemnic z przeszłości, Draculi, starych bibliotek... To ponad 600 stron dobrej opowieści.
___
Jak widać, powoli wracam do blogowego świata. Na stałe planuję wrócić po egzaminie licencjackim, który mam trzeciego lipca. Dziękuję za wyrozumiałość;)
http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/32000/32816/155x220.jpg |
Jak wspomniałam na początku, książka Elizabeth Kostovy zawiera w sobie kilka elementów, które szczególnie mnie interesują. Jednak nie są to jej jedyne zalety. Akcja toczy się na kilku płaszczyznach czasowych - poznajemy różne wydarzenia bezpośrednio z opowieści głównej bohaterki, listów innych bohaterów czy też ich ustnych relacji. Nie stwarza to jednak wrażenia chaosu, wręcz przeciwnie - wszystko czyta się płynnie. Na plus należy też zaliczyć ciekawą fabułę, pełną zaskakujących wydarzeń, oraz dające do myślenia zakończenie. Z punktu widzenia (przyszłej) bibliotekarki muszę jeszcze dodać, że bohaterowie "Historyka" często przesiadują w bibliotekach i archiwach, zawierających naprawdę cenne zbiory. I nie mają problemów z posługiwaniem się katalogami bibliotecznymi;) Ehh, chciałoby się samemu mieć dostęp do takich skarbnic wiedzy;)
Polecam "Historyka" wszystkim miłośnikom tajemnic z przeszłości, Draculi, starych bibliotek... To ponad 600 stron dobrej opowieści.
___
Jak widać, powoli wracam do blogowego świata. Na stałe planuję wrócić po egzaminie licencjackim, który mam trzeciego lipca. Dziękuję za wyrozumiałość;)