6/27/2018 08:30:00 AM

Riley Sager "Ocalałe"

Riley Sager "Ocalałe"


Autor: Riley Sager
Tytuł: "Ocalałe"
Tytuł oryginału: "Final Girls"
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 432
Jednak jakimś cudem to my krzyczałyśmy najgłośniej, uciekałyśmy najszybciej, walczyłyśmy najbardziej zawzięcie. Udało nam się przetrwać.
Ocalałe, final girls. Niczym bohaterki krwawych horrorów, jedyne, które przeżyły. Są trzy: Lisa (masakra w akademiku), Samantha (upiorna noc w hotelu) i Quincy (krwawy pobyt w domku w środku lasu). Na co dzień nie utrzymują ze sobą kontaktów, Quincy twierdzi nawet, że nigdy nie czuła się Ocalałą i nie życzy sobie takiej etykietki. Kiedy jednak Lisa popełnia samobójstwo, pozostałe dwie kobiety są wstrząśnięte. To Lisa była najsilniejsza z nich wszystkich, to ona radziła sobie najlepiej... A co, jeśli ktoś ją zamordował? I teraz czyha na pozostałe...? I dlaczego Samantha tak dziwnie się zachowuje, czyżby miała z tą sprawą coś wspólnego?

To kolejny thriller, który miałam na swojej liście do przeczytania. Książka bardzo w moim klimacie, nawiązująca bowiem swoją tematyką do horrorów. "Ocalałe" zaczynają się jednak w momencie, w którym większość filmów grozy się kończy: udało się złapać/zabić sprawcę masakry, ostatnia osoba, która przeżyła, jest już bezpieczna. Jak jednak może poradzić sobie z tym, że jej wszyscy przyjaciele zginęli? Jak przejść do porządku dziennego nad faktem, że teraz jej twarz pojawia się we wszystkich mediach, a tłum dziennikarzy koczuje pod domem? Jak po czymś takim można prowadzić normalne życie? 


Trzeba przyznać, że Quincy bardzo się stara poradzić sobie z nową sytuacją. Znalazła sobie hobby, które przekształciła w pracę: prowadzi blog kulinarny cieszący się sporą popularnością. Mieszka razem ze swoim chłopakiem. I tylko od czasu do czasu kontaktuje się z policjantem, który ją uratował - mężczyzna upewnia się, że wszystko z nią w porządku i w razie czego gotów jest przyjechać na każde jej wezwanie. Pomimo tego Quincy jest uzależniona od xanaxu i drobnych kradzieży. Cały czas czuje, że jej życie nie wróciło na właściwe tory, chociaż pozornie udaje jej się zachowywać kruchą równowagę. Kiedy dociera do niej wieść o śmierci Lisy, jest wstrząśnięta. Niedługo potem pod jej drzwiami zjawia się Sam, która dotychczas się z nią nie kontaktowała. Po raz kolejny Quincy musi zmierzyć się z przeszłością, o której tak bardzo chciałaby zapomnieć. 

Nie podobało mi się dziwne zachowanie Sam i prowokowanie Quincy do robienia coraz bardziej ryzykownych rzeczy. Wprowadziła niezły zamęt, a przy okazji jej postawa wzbudziła wiele pytań i wątpliwości. Nie ukrywam też, że miałam kilka teorii dotyczących śmierci Lisy, a także samej masakry w Pine Cottage, którą cudem przeżyła Quincy. Autor chętnie podrzucał mylne tropy i umiejętnie stopniował napięcie, zdradzając kawałek po kawałku kulisy wydarzeń sprzed dziesięciu lat, tragicznej nocy, całkowicie zapomnianej przez Quincy. Dopiero na końcu czytelnik dowiaduje się, co naprawdę zdarzyło się w Pine Cottage, a także jaki los ostatecznie spotkał wszystkie Ocalałe. Okazało się to dla mnie sporym zaskoczeniem. 

Jedynym mankamentem była dla mnie postać Sam, której zwyczajnie nie polubiłam. Natomiast sama tematyka, a także konstrukcja powieści, bardzo mi się spodobały. To jeden z lepszych thrillerów, jakie czytałam w tym roku. Teraz czekam na kolejną pozycję od tego autora, "The Last Time I Lied".

Moja ocena: 5/6
________
Źródła zdjęć:
1. Moje
2. https://unsplash.com/photos/DtryM6WS_Mo

6/25/2018 06:30:00 AM

Ponure Poniedziałki: Vincent Michael Zito "The Owner's Guide to Home Repair, Page 238: What to Do About Water Odor"

Ponure Poniedziałki: Vincent Michael Zito "The Owner's Guide to Home Repair, Page 238: What to Do About Water Odor"
Opowiadanie można przeczytać online TUTAJ

Kiedy woda z kranu w Waszym domu zaczyna dziwnie pachnieć (a to bardzo łagodne określenie), dobrze jest zwrócić się do odpowiedniego poradnika, który krok po kroku wyjaśni Wam, co należy zrobić i jak można to naprawić. Możecie też przeczytać opowiadanie Vincenta Michaela Zito i zobaczyć, jak poradził sobie z podobnym problemem główny bohater...
Turn the crystal knob on your kitchen faucet and shut off the water. Step back. Wave the air in front of you, cough, snort, pinch your nose, do whatever you must to clear the repulsive smell clogging your nostrils as if you've just inhaled rotten meat
 Mężczyzna zauważył, że woda w jego domu okropnie cuchnie, tak jakby w rurach umarło jakieś zwierzątko i teraz zapach jego rozkładającego się ciała rozprzestrzeniał się po całym domu. Zastosował się do instrukcji z "The Owner's Guide to Home Repair", ale nic nie pomogło. Zapytał sąsiada czy ten ma podobny problem, okazało się jednak, że nie. A w urzędzie powiedziano mu, że tylko on zgłasza taki wypadek, a ujęcie wody jest przecież wspólne, więc... to jego bardzo osobisty problem. I musi sobie sam z nim poradzić. Domyślacie się, co było zródłem tego zapachu?

 
Opowiadanie nie ma porywającej i pełnej napięcia fabuły, jednak nie od razu zdradza wszystkie swoje tajemnice. Niektóre osoby szybko odkryją, co było przyczyną problemów głównego bohatera, inne będą się nad tym zastanawiać prawie do końca. Całość nie jest specjalnie odkrywcza, jednak moją uwagę zwrócił sposób, w jaki tekst został napisany: naśladuje on instrukcję z tytułowego poradnika. Od początku do końca. Spodobało mi się to, bo do tej pory chyba nie spotkałam się z podobną konstrukcją opowiadania. To sprawiło, że nawet dosyć banalny pomysł na fabułę okazał się w jakimś stopniu intrygujący. Polecam, chociaż może bardziej w ramach doskonalenia umiejętności językowych niż jako tekst wywołujący dreszcze przerażenia.

Moja ocena: 4/6
_______________
Zródło zdjęcia: Photo by Imani on Unsplash

6/13/2018 04:30:00 PM

Brittainy C. Cherry "Kochając pana Danielsa"

Brittainy C. Cherry "Kochając pana Danielsa"
Autor: Brittainy C. Cherry
Tytuł: "Kochając pana Danielsa"
Tytuł oryginału: "Loving Mr Daniels"
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 432
Wiecie jaka jest największa zaleta torebki? Można w niej nosić książki
Chciałam na chwilę oderwać się od thrillerów i poczytać coś lekkiego, o miłości. Dostałam książkę, w której po lekturze pierwszych stron czytelnik dowiaduje się o śmierci kilku osób. Fantastycznie, pomyślałam. Ale wątek miłosny też bardzo szybko się pojawił. A cała powieść okazała się być czymś więcej, niż tylko "zwykłym" romansem. Chociaż nie do końca mnie zachwyciła.

Ashlyn musi poradzić sobie z kilkoma niesamowicie przykrymi sprawami. Przede wszystkim - zmarła jej siostra blizniaczka, bez której dziewczyna nie wyobraża sobie życia. W dodatku jest zmuszona do przeprowadzki do innej części kraju i zamieszkania u ojca, który do tego pory nie interesował się zbytnio losem swoich córek. To dla niej praktycznie obcy mężczyzna. A matka z jakiegoś powodu na to wszystko pozwala i przestaje się do niej odzywać. Jakby tego było mało, niesamowicie przystojny chłopak, z którym Ashlyn szybko nawiązuje znajomość w nowym miejscu i który kompletnie zawrócił jej w głowie, okazuje się być... jej nowym nauczycielem. I nieważne, że różnica wieku między nimi jest niewielka. Taka relacja pomiędzy uczennicą a nauczycielem zupełnie nie wchodzi w grę. Na pociechę Ashlyn ma listę zadań od zmarłej siostry i pakiet listów, każdy do przeczytania po zrealizowaniu konkretnego celu. Ale czy to wystarczy? Jak Ashlyn poradzi sobie z odejściem siostry i czy jej uczucie do pana Danielsa ma w ogóle rację bytu?


Podobało mi się, że autorka nie ograniczyła się do opisania samej relacji pomiędzy Ashlyn i panem Danielsem. Równie ważne były tutaj kwestie radzenia sobie z żałobą oraz problemów dorastania i akceptacji odmienności. To zdecydowany plus tej powieści. Fascynacja głównych bohaterów dziełami Szekspira również była ciekawym wątkiem, chociaż nazywanie tego pisarza "Szeksem" nieco mnie zaskoczyło;) 
Nie będę zdradzać zakończenia, ale decyzje głównej bohaterki były w większości naprawdę mądre i przemyślane. I nie do końca typowe dla historii miłosnych.

W "Kochając pana Danielsa" było też kilka rzeczy, które nie zyskały mojej aprobaty. Scena namiętnych pocałunków na cmentarzu (rozumiem, że w danej chwili mogło nie być lepszego miejsca, ale... naprawdę?) czy zbyt wzniosłe, napuszone zdania używane czasami w narracji lub w rozmowach bohaterów, na przykład: Nasze serca zawsze będą dla siebie bić. Przeznaczeniem naszych dusz było wspólne spalanie się w tajemnym płomieniu rozpalającym wszechświat nadzieją i pasją. Większość ludzi nie potrafiła tego pojąć. Przyznaję, ja też nie potrafię;)

Niektórzy zarzucają też "Kochając pana Danielsa" niedopracowanie wątku miłosnego oraz zbyt szybkie i niedbałe zakończenie całej historii. Faktycznie, autorka mogła bardziej nad tym popracować. Całość wypada jednak dosyć dobrze, zwłaszcza jeśli lubicie pełne dramatów opowieści o miłości i dojrzewaniu, ze słodko-gorzkim zakończeniem. Jeśli jesteście miłośnikami new adult, a zwłaszcza powieści Colleen Hoover, też spokojnie możecie sięgnąć po "Kochając pana Danielsa". Jeżeli natomiast szukacie czegoś bardziej skupionego na historii miłosnej głównych bohaterów... chyba musicie wybrać inną książkę.

Moja ocena: 4/6
___________
Zródła zdjęć:
1. Moje
2. Photo by Aziz Acharki on Unsplash

6/11/2018 06:30:00 AM

Ponure Poniedziałki: Jakub i Wilhelm Grimm "Ptak-straszydło"

Ponure Poniedziałki: Jakub i Wilhelm Grimm "Ptak-straszydło"
Baśń znajdziecie w zbiorze "Ptak-straszydło i inne baśnie braci Grimm" (Wydawnictwo ALFA, 1990)

Żył sobie raz czarownik, który przybierał postać biedaka, chodził od domu do domu żebrząc i porywał ładne dziewczęta. Nikt nie wiedział, co się z nimi potem działo, bo żadna z nich nigdy już do domu nie wróciła.
Tak zaczyna się jedna z baśni braci Grimm, której raczej nie będę czytać dzieciom na lekcjach bibliotecznych. To opowieść o okrutnym czarowniku, który porywał młode kobiety i więził je w swoim domu. Każdą z nich poddawał pewnej próbie, a jeśli dziewczyna jej nie przeszła... cóż, jej los był dosyć okrutny. Tylko ktoś obdarzony ogromnym sprytem i pomysłowością mógł stawić czoła czarownikowi. I w końcu tak się stało...

Wybrałam tę baśń, ponieważ idealnie pasuje do mojego cyklu. Z pewnością wiecie, że oryginalne teksty braci Grimm nie były pozbawione okrucieństwa. Współcześnie mamy zazwyczaj do czynienia z ich "wygładzonymi" wersjami, dostosowanymi do najmłodszych czytelników. Udało mi się jednak znaleźć w bibliotece zbiór prezentujący tę bardziej krwawą stronę baśni braci Grimm. I właśnie dlatego w "Ptaku-straszydle" już na wstępie dostajemy informację o porywaniu przez czarownika ładnych dziewcząt, dosyć szybko pojawia się też opis rozczłonkowanego ciała (Na samym środku stała ogromna, zakrwawiona miednica, a w niej martwe, porąbane ciała ludzkie; obok znajdował się pień drzewa, na nim zaś leżał błyszczący topór). Chwilę później natrafiamy natomiast na scenę morderstwa (Pchnął ją na ziemię, powlókł za włosy do pnia i tam uciął jej głowę i porąbał ciało na kawałki, aż krew pociekła strumieniem po podłodze). Dalej mamy jeszcze trupią głowę z wyszczerzonymi zębami i palenie żywcem. Horror, jak się patrzy.


Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że pisanie o grozie wyłaniającej się z tekstów braci Grimm nie jest niczym odkrywczym. Wystarczy wspomnieć chociażby o książce Philipa Pullmana "Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury" czy o pracach naukowych poświęconych literaturze grozy, które często odwołują się do tych właśnie tekstów. Wspominam o "Ptaku..." z kilku przyczyn: po pierwsze, wydaje mi się że nie jest to baśń, którą zna prawie każdy (jak na przykład "Jaś i Małgosia"), a jest na tyle mroczna i intrygująca, że zdecydowanie warto tutaj o niej napisać. Po drugie, tekst wykorzystuje motyw znany z opowieści o Sinobrodym (o którym przed Grimmami pisał Charles Perrault), a który bardzo mi się podoba i o którym można długo rozmawiać w kontekście horroru i jego interpretacji (Sinobrody to pierwowzór współczesnych seryjnych morderców, a postrzeganie jego postaci - oraz postaci kobiecych występujących w baśni - zmieniało się na przestrzeni lat, często wydobywano z tego tekstu nowe znaczenia). Trzeci powód był taki, że... to wydanie baśni miałam po prostu pod ręką i w czasie, kiedy mam mnóstwo nowych obowiązków, najłatwiej było mi właśnie stamtąd wybrać i przeczytać tekst do kolejnego Ponurego Poniedziałku. 

Chciałam jeszcze napisać o jednym, niezwykle interesującym szczególe, który znalazłam w tym tekście. Mianowicie, kiedy głównej bohaterce udało się przechytrzyć czarownika, ten ogłosił: Próba wypadła pomyślnie, zostaniesz więc moją żoną. I, jak piszą dalej bracia Grimm, w tym momencie stracił nad dziewczyną wszelką moc i musiał robić wszystko, czego zażądała. Czy tak właśnie wygląda narzeczeństwo? Mam nieco inne doświadczenia:P


Podsumowując: "Ptak-straszydło" to piękna, okrutna baśń wykorzystująca jeden z bardzo znanych motywów, pojawiający się już wcześniej w ludowych opowieściach i do dzisiaj chętnie wykorzystywany w tekstach kultury. To pełna grozy i makabrycznych opisów opowieść, którą niekoniecznie będziemy czytać dzieciom, ale... po którą powinni sięgnąć wszyscy chcący odpocząć nieco od współczesnego horroru. Dajcie się porwać klimatowi tej opowieści, dodatkowo podkreślonemu przez fantastyczne ilustracje Ewy Salamon. Naprawdę warto!

Moja ocena: 5/6

Wszystkich zainteresowanych naukowym aspektem grozy w tekstach dla dzieci odsyłam do książki Katarzyny Slany "Groza w literaturze dziecięcej. Od Grimmów do Gaimana".
____________
Zdjęcia: własne

6/06/2018 06:30:00 AM

Kilka pytań o książki...

Kilka pytań o książki...
Już bardzo dawno nie brałam udziału w tego rodzaju blogowych zabawach. Dlatego ucieszyła mnie nominacja od Marioli z Praktycznie kosmetycznie, bo zawsze chętnie odpowiem na pytania dotyczące książek i moich zwyczajów czytelniczych. Przy okazji polecam Wam bloga Marioli - jeśli lubicie czytać (zwłaszcza dobre reportaże), oglądać piękne zdjęcia i interesujecie się kosmetykami - to świetne miejsce dla Was! 


A teraz czas na pytania: 

1. Skąd w Twoim życiu książki? Kto i kiedy rozpalił czytelniczą miłość?
Moi Rodzice. Książki były w moim domu od zawsze, a Rodzice zawsze dużo czytali. Tato bardzo lubi fantastykę i powieści historyczne, Mama woli klasyczne kryminały. Zamiłowanie do czytania przejęłam po nich i chyba przeniosłam je na wyższy poziom, łącząc pasję z życiem zawodowym;)

2. Czym sugerujesz się przy wyborze lektury: opisem z okładki/recenzjami/wizualną stroną wydania? 
Bardzo różnie. Na początek decyduje opis - jeśli mnie zaciekawi, książka często ląduje na liście "do przeczytania". Pochlebne recenzje też mogą zdziałać cuda, zwłaszcza kiedy nie znam jeszcze danego autora. Czasem przyciąga mnie również piękne wydanie książki, chociaż w przypadku thrillerów, które obecnie czytam najczęściej, nie ma to aż takiego znaczenia.

3. Na jakie spotkanie autorskie chciałabyś się wybrać i jakie pytanie zadałabyś danemu autorowi? 
Oczywiście - chciałabym spotkać Stephena Kinga, w końcu to mój ulubiony pisarz. Chciałabym go zapytać o to, co odpowiedziałby wszystkim tym, którzy z pogardą wypowiadają się o jego obecnej twórczości (a takich osób w moim otoczeniu nie brakuje) - że to już nie jest ten sam King co kiedyś i że jego najnowsze książki są po prostu słabe (mam własne zdanie na ten temat i chętnie się kiedyś obszerniej wypowiem, ale teraz nie o tym). Spytałabym też, dlaczego spośród wszystkich psów wybrał akurat rasę corgi;)


4. Książka do której czuję sentyment...?
Jest ich dużo, często są to całe serie które czytałam będąc w podstawówce/gimnazjum i do których wielokrotnie wracałam. Chyba najbardziej czuję się związana emocjonalnie z przygodami Ani z Zielonego Wzgórza, z dużą sympatią patrzę też na Jeżycjadę (ale na starsze tomy, tak do "Tygrysa i Róży").

5. Najlepszy moment/miejsce na czytanie to...?
Dla mnie każdy moment i każde miejsce są dobre, czytam wszędzie;)

6. Zakładka kupowana czy robiona? 
Z ręcznie robionymi zakładkami mam taki problem, że bardzo je lubię, ale raczej nie używam z obawy przed ich zniszczeniem. Więc chyba kupowane. Ale nie mam swojej ulubionej, zadowalam się nawet najprostszymi wzorami.

7. Ostatnio czytałam świetną książkę i była to...?
Ostatnio czytam zdecydowanie mniej, ze względu na brak czasu i stres związany ze zmianą pracy. Ale jeśli miałabym wskazać najlepszą książkę przeczytaną do tej pory przeze mnie w tym roku, byłaby to chyba "Czwarta małpa".


Pytania ode mnie to: 
1. Praca w księgarni czy w bibliotece?
2. Podróże z książką w plecaku czy brak czasu na czytanie w wakacje?
3. Pisanie czy czytanie?
4. Ulubiona pora na czytanie to...?
5. Którego bohatera literackiego nie lubisz najbardziej?
6. Najbardziej przereklamowany autor to...?
7. Możesz do końca życia czytać tylko jedną serię książek. Co wybierzesz? Postawisz na jakość (np. "Władca Pierścieni") czy na ilość (np. "Saga o ludziach lodu":P ) ?

Zapraszam do odpowiedzi w komentarzach lub u siebie na blogu - jeśli ktoś jest chętny;)
___________________
Źródła zdjęć:
1. Photo by Janko Ferlič on Unsplash
2. Photo by Aga Putra on Unsplash
3. Photo by Jamakassi on Unsplash

6/04/2018 06:30:00 AM

Ponure Poniedziałki: Stephen King "Laurie"

Ponure Poniedziałki: Stephen King "Laurie"
Opowiadanie można przeczytać online TUTAJ
Six months after his wife of forty years died, Lloyd Sunderland's sister drove from Boca Raton to Caymen Key to visit him. She brought with her a dark gray puppy which she said was a Border Collie - Mudi mix. Lloyd had no idea what a Mudi was, and didn't care.
Tak zaczyna się ta historia. Mężczyzna załamany po śmierci żony i pies, a właściwie suczka, która do niego trafiła. Początkowo Lloyd był niechętny zwierzakowi, jednak szybko się do niego przywiązał i stali się nierozłączni. Brzmi raczej jak historia dla dzieci, a nie najnowsze opowiadanie Stephena Kinga, prawda? Nie dajcie się jednak zwieść pozorom...

...bo chociaż "Laurie" nie jest horrorem, nie brakuje w tym tekście atmosfery przygnębienia. I nawet jeśli początkowo wydaje się nam, że wszystko zaczyna się bohaterom układać, to jednak cały czas mamy przeczucie, że w pewnym momencie wydarzy się coś strasznego. I faktycznie tak się dzieje, chociaż muszę przyznać, że akurat takiego pomysłu Kinga się nie spodziewałam. 


Dlaczego piszę tutaj o "Laurie", chociaż opowiadaniu bardzo daleko do typowego horroru? Nie tylko ze względu na autora. Tekst idealnie pasuje do mojego cyklu ze względu na dużą dawkę... ponurości? Chyba mogę tak to nazwać;) To przede wszystkim dosyć smutna historia o starzeniu się i umieraniu, co jest typowe dla ostatnich dzieł Stephena Kinga. I niezwykle przygnębiające. Poza tym, jednego z bohaterów spotyka bardzo nieprzyjemna przygoda. 

Ale jest w tym wszystkim i coś pozytywnego - tytułowa Laurie, szczeniaczek, który na powrót wprowadza sens w życie Lloyda, załamanego po stracie żony i nie mającego nikogo, poza mieszkającą dosyć daleko siostrą. Piesek stał się ważnym bohaterem całej historii. Która kończy się dopiskiem "Thinking of Vixen". O co chodzi? Jak wyjaśnił autor na facebooku: Several people have asked me about the dedication at the end of "Laurie", the story I posted. Vixen was my wife's dog. We all loved her, but she was a one-woman Corgi. A sweter, gentler dog you'd never meet. She died early this spring.

Moja ocena: 5/6
______________
Źródło zdjęcia: Photo by Echo Grid on Unsplash

6/01/2018 07:00:00 AM

Co czytać w czerwcu - zapowiedzi wydawnicze

Co czytać w czerwcu - zapowiedzi wydawnicze

W czerwcu czekam przede wszystkim na jedną książkę (nietrudno zgadnąć, jaką). Ale z pewnością znajdzie się też kilka innych interesujących tytułów, które warto przeczytać. Zapraszam;)

Karen Cleveland "Muszę to wiedzieć"
W.A.B.
PREMIERA: 06.06.2018

Vivian Moore to matka czwórki dzieci, szczęśliwa żona idealnego ojca i męża Matta i analityczka CIA w pionie zajmującym się kontrwywiadem, a konkretnie działalnością rosyjskich szpiegów na terenie USA. Vivian rozpracowuje temat uśpionych agentów Rosji, udaje jej się dotrzeć do zawartości komputera Yuriya Yakowa, podejrzanego o bycie centrum komórki. Historia nabiera rozpędu, kiedy ku własnemu przerażeniu Vivian w folderze ze zdjęciami pięciu "uśpionych"znajduje się portret swojego męża Matta...




Esther Perel "Kocha, lubi, zdradza"
Znak
PREMIERA: 06.06.2018


Miłość i relacje są dzisiaj mniej trwałe niż kiedykolwiek. Jak sprawić, by nasz związek przetrwał pomimo czających się pokus i zagrożeń? Czym jest zdrada w świecie smartfonów, Tindera i Instagrama?
Dlaczego ludzie zdradzają? Dlaczego robią to nawet wtedy, gdy są w szczęśliwych związkach? Czy zdrada zawsze musi oznaczać koniec? Czy może być szansą na to, by wzmocnić relację?
Ceniona na całym świecie terapeutka par radzi, jak chronić związek przed niewiernością. Jak zawczasu rozpoznać problem, który może stać się jej powodem. Jak dbać o relację tak, aby to właśnie wierność była najseksowniejszą opcją.


Stephen King "Outsider"
Prószyński i S-ka
PREMIERA: 05.06.2018


Bestialska zbrodnia. Śledztwo pełne znaków zapytania. Stephen King, znajdujący się w szczególnie owocnym okresie twórczości, przedstawia jedną ze swoich najbardziej niepokojących i wciągających opowieści.
W parku miejskim znalezione zostaje zmasakrowane ciało jedenastoletniego chłopca. Naoczni świadkowie i odciski palców nie pozostawiają wątpliwości: sprawcą zbrodni jest jeden z najbardziej lubianych obywateli Flint City. To Terry Maitland, trener drużyn młodzieżowych, nauczyciel angielskiego, mąż i ojciec dwóch córek. Detektyw Ralph Anderson, którego syna Maitland kiedyś trenował, nakazuje przeprowadzić natychmiastowe aresztowanie w świetle jupiterów. Maitland ma wprawdzie alibi, ale Anderson i prokurator okręgowy wkrótce zdobywają kolejny niezbity dowód: ślady DNA. Sprawa wydaje się oczywista.
Kiedy w toku śledztwa zaczynają wychodzić na jaw przerażające szczegóły, porywająca opowieść Kinga wchodzi na wyższe obroty, napięcie narasta, aż staje się niemal nie do zniesienia. Terry Maitland na pozór jest miłym człowiekiem, ale czy ma drugie oblicze? Odpowiedź szokuje – tak jak szokować potrafi tylko Stephen King.



Brittainy C. Cherry "Poza rytmem"
Filia
PREMIERA: 06.06.2018

Jasmine Greene poznałem w kroplach deszczu. Była licealną pięknością, podczas gdy ja grałem niezdarnie na ulicy. Łączyły nas jedynie muzyka i samotność. W jej oczach dostrzegałem, że nie zawsze uśmiechała się szczerze, choć jej głos dawał mi nadzieję, której poszukiwałem od tak dawna. Pewnego dnia jednak, dziewczyna zniknęła mi w okamgnieniu. 
Kilka lat później stanęła przede mną na nowoorleańskiej ulicy. Zmieniła się, ale ja również byłem już inny. Życie sprawiło, że staliśmy się wycofani, zamknięci, oschli. Czas odebrał nam lekkość. 
Nawet jeśli nie byliśmy już tacy, jak kiedyś, moje złamane serce rozpoznało jej smutek. Wróciła, więc nie mogłem pozwolić, by ponownie mi się wymknęła. 
Jasmine Greene poznałem w kroplach deszczu, ale gdy spotkaliśmy się po latach, stałem się dla niej huraganem.


Colleen Hoover "Without Merit"
Otwarte
PREMIERA: 20.06.2018

Siedemnastoletnia Merit na pewno nie ma normalnego życia. Jej schorowana matka mieszka w piwnicy, a ojciec na górze – z nową żoną i dziećmi z obu małżeństw. Jej siostra bliźniaczka, śliczna Honor, to chodzący ideał, a brat Utah – nieznośny perfekcjonista. Merit czuje, że jest ich zupełnym przeciwieństwem, że wciąż robi coś nie tak, jak powinna, a na dodatek stale przydarza jej się coś złego. 
Najbardziej bolesne są dla niej jednak kolejne tajemnice, które coraz bardziej oddalają od siebie członków rodziny. W tym sekret samej Merit: dziewczyna zakochuje się w chłopaku swojej siostry. Sytuacja zaczyna ją przerastać. Rezygnuje ze szkoły, zaszywa się w domu i po cichu "znika z własnego życia", a w końcu postanawia opuścić dom na zawsze. Jednak jej plan nie wypala i musi zdecydować... czy może dać drugą szansę nie tylko swojej rodzinie, ale również sobie.

Magda Stachula "W pułapce"
Znak
PREMIERA: 20.06.2018

Klara budzi się rano na klatce schodowej. Nie pamięta, co się działo w nocy, nie wie, jak wróciła do domu. Z przerażeniem orientuje się, że od imprezy, na którą wyszła w sobotę, minęły dwa dni. 
Odkrywa dziwne ślady na swoim ciele. A później dowiaduje się, że rok wcześniej wcześniej inną kobietę spotkało coś bardzo podobnego. Postanawia się z nią skontaktować. 
I wtedy ktoś podrzuca jej dziwny prezent. 
Co stało się z tamtą dziewczyną?
Czy Klara będzie następna?
I co tak naprawdę jej grozi?
Mistrzyni thrillera psychologicznego wraca z nową powieścią, 
która przeraża i uzależnia jak nigdy.



David Lozano "Valkiria. Game over"
Finebooks
PREMIERA: 22.06.2018

Wiadomość na telefon komórkowy. 
Nadawca nieznany. 
Groźba, że jeśli nie weźmiesz udziału w grze, obciążający cię film dotrze do właściwej osoby. 
Twój związek, twój świat, a nawet twoje życie znalazło się w niebezpieczeństwie. 
Valkiria cię wybrała. 
Nie uciekniesz.






Katarzyna Puzyńska "Policjanci. Ulica"
Prószyński i S-ka
PREMIERA: 19.06.2018

Kim tak naprawdę są? Brutalami w starciu z ofiarą czy najbardziej wszechstronnymi funkcjonariuszami w Polskiej Policji? Pierwsi na miejscu zbrodni, oko w oko z agresją, bezradnością, śmiercią. Widzą więcej, choć jadąc na wezwanie – nie wiedzą nic. To od szybkości i słuszności ich decyzji zależy dalsze postępowanie. 







A Wy, na co najbardziej czekacie?
_____________
Zdjęcia oraz opisy pochodzą ze strony https://datapremiery.pl/
Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger