10/01/2012 01:50:00 PM

Katarzyna Michalak "Rok w Poziomce"

Katarzyna Michalak "Rok w Poziomce"



Autor: Katarzyna Michalak
Tytuł: "Rok w Poziomce"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 262






To było moje pierwsze spotkania z twórczością Katarzyny Michalak, którą zachwyca się wiele blogerek. Byłam zaciekawiona i nastawiona bardzo pozytywnie.

"Rok w Poziomce" to opowieść o 32-letniej Ewie - kobiecie mającej za sobą niezbyt przyjemne przejścia, pragnącej spokoju, miłości...i małego, białego domku gdzieś na wsi. W końcu znajduje ona wymarzony dom, jednak ma problemy z uzyskaniem kredytu. W tym momencie z pomocą przychodzi jej Andrzej - znajomy jeszcze ze studiów. Ewa zostaje szefową nowego wydawnictwa. Od teraz musi się skupić na znalezieniu i wypromowaniu naprawdę obiecującej książki...

"Rok w Poziomce" to ciepła, napisana z humorem książka. Lubię tego typu historie - kobieta postanawia zmienić swoje życie, przenosi się gdzieś na prowincję... Tutaj nie znajdziemy samych pozytywnych wydarzeń, bohaterzy mają problemy i to duże. Jednak od początku ma się przeczucie, że wszystko dobrze się skończy. Ciekawym pomysłem było wprowadzenie do powieści postaci...samej autorki. Jest ona inicjatorką wielu najważniejszych wydarzeń, wydaje się że osobiście czuwa nad bohaterami;) Znajdziemy też trochę informacji o dwóch innych książkach Katarzyny Michalak - czyżby to nowa forma promocji?;)

Jeżeli chodzi o wady - jakkolwiek przyjemnie (i bardzo szybko) czytało mi się "Rok w Poziomce", było kilka rzeczy które mi się nie spodobały. Główna bohaterka, Ewa, bywa chwilami niesamowicie irytująca ze swoją naiwnością, niezdecydowaniem oraz roztrzepaniem. Część wydarzeń można było z łatwością przewidzieć. Choć nie jest to olbrzymi minus - trudno na każdym kroku zaskakiwać czytelnika. I jeszcze okładka. Początkowo wydała mi się ładna. Jednak po bliższych oględzinach...gdzie jest ten BIAŁY domek, o którym marzyła Ewa? Ten ze zdjęcia zdecydowanie na biały nie wygląda;)

Ogólnie: książka mi się spodobała, chętnie sięgnę też po inne powieści Katarzyny Michalak utrzymane w podobnym klimacie. Chyba każdy od czasu do czasu potrzebuje tego typu ciepłej, zabawnej lektury o poszukiwaniu szczęścia. 

Moja ocena: 4,5/6
________________________________
Źródło okładki: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/71000/71620/155x220.jpg

9/25/2012 09:42:00 AM

Antonina Kozłowska "Czerwony rower"

Antonina Kozłowska "Czerwony rower"


Autor: Antonina Kozłowska
Tytuł: "Czerwony rower"
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 232




Do tej lektury zachęciła mnie piękna okładka i przeczytany pobieżnie opis informujący, że książka opowiada o losach trzech przyjaciółek. Okazało się, że nie jest to zwyczajna, ciepła powieść o kobiecej przyjaźni i wspólnym dorastaniu...
Antonina Kozłowska
"Nasze spojrzenia mimowolnie powędrowały w kierunku krzesła, na którym czarna aktówka nieudolnie udawała czwartą osobę. Na tym krześle powinna siedzieć czwarta kobieta. Dziwne, że idąc na to spotkanie, nie pamiętałam o czwartym rowerze opartym o ścianę budki z lodami pani Karasiewicz. (...) Pamiętam ten stary, czerwony rower, porzucony pod szkolnym płotem. Na bagażniku torba foliowa z książkami do biblioteki, na kierownicy okręcone żółte węgierskie sznurowadło z bazaru, drugie takie samo na związanych w koński ogon włosach Anety, która krzyczała. Tak strasznie krzyczała."
Karolina, Beata i Gośka. Trzy dziewczyny, dorastające razem na przedmieściach Warszawy w latach 80. I Aneta, z którą znały się przez jakiś czas. Od momentu, kiedy sprowadziła się na Leśne, aż do tragicznych wypadków kilka lat później. Te wydarzenia będą prześladować przyjaciółki jeszcze przez długie lata. 

Użyłam słowa "przyjaciółki", ale nie jestem pewna, czy jest ono odpowiednie. Gośka, Beata i Karolina trzymały się razem. Nie zawsze były dla siebie miłe, często ze sobą rywalizowały. Różniły się charakterami, sytuacją rodzinną, podejściem do życia. Nie widywały się zbyt często, kiedy dorosły. Kiedy jednak ktoś zagroził ujawnieniem pewnej tajemnicy z przeszłości, musiały ponownie zmierzyć się ze swoimi wspomnieniami.

Powieść napisana jest w nietypowy sposób. Znajdziemy w niej rozdziały pisane z perspektywy każdej z trzech kobiet, najczęściej jednak poznajemy relację Karoliny. Opis aktualnych wydarzeń przeplata się z opowieściami z przeszłości. Bardzo podoba mi się takie prowadzenie narracji.

Nie nazwałabym "Czerwonego roweru" opowieścią o grupie przyjaciółek. Nie określiłabym go również jako kryminału, pomimo opisania tajemniczych i tragicznych wydarzeń. Myślę, że jest to powieść obyczajowa, o dorastaniu oraz o próbach pogodzenia się z przeszłością. Jeżeli chodzi o jej wady - uważam, że historia, która spotkała Anetę, jest zbyt skomplikowana. Przekombinowana. Mimo wszystko, jako całość, powieść prezentuje się dobrze. 

Moja ocena: 4,5.6
___________________
Źródła zdjęć:
http://ecsmedia.pl/c/czerwony-rower-p-iext8609651.jpg
http://static.goldenline.pl/user_photo/107/user_229995_19c5c3_big.jpg
http://otwarte.eu/wp-content/uploads/2012/07/czerwony_rower2-125x188.jpg

9/21/2012 09:19:00 AM

Anna Mieszkowska "Dzieci Ireny Sendlerowej"

Anna Mieszkowska "Dzieci Ireny Sendlerowej"


Autor: Anna Mieszkowska
Tytuł: "Dzieci Ireny Sendlerowej"
Wydawnictwo: Muza SA
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 376

Jest to nowe wydanie książki "Matka dzieci Holocaustu. Historia Ireny Sendlerowej"



Irena Sendlerowa. Kobieta, która w czasie II wojny światowej uratowała przed Zagładą ponad 2500 żydowskich dzieci oraz wielu dorosłych. Bohaterka, o której zapomniano. Świat poznał jej historię na nowo dopiero w 1999 r., kiedy grupa dziewcząt z amerykańskiego miasteczka Uniontown zainteresowała się jej osobą i napisała o jej działalności sztukę "Życie w słoiku". 

Irena Sendlerowa, 1942 r.
Książka rozpoczyna się dedykacją samej Ireny Sendlerowej: 
"Książkę tę poświęcam pamięci wszystkich moich współpracowników, którzy pomagali mi w ratowaniu dzieci z getta.                          Irena Sendlerowa ps. "Jolanta"                                       Kwiecień 2004 r. "
Rzeczywiście, w swojej pracy Anna Mieszkowska opisuje nie tylko życie i działalność Ireny Sendlerowej. Skupia się również na jej współpracownikach, o których wiele osób już nie pamięta. Opisuje warunki życia w warszawskim getcie, sposoby wydostawania z niego dzieci oraz pomoc, jaką oferowano im później. Dowiadujemy się też, jakie były powojenne losy uratowanych i samej pani Ireny.

Jest to rzetelnie opracowana pozycja, w której autorka nie tylko sama opisuje poszczególne wydarzenia oraz przedstawia fakty, ale też dopuszcza do głosu Irenę Sendlerową i ocalone przez nią dzieci. 
Plakat filmu "Dzieci Ireny Sendlerowej"

Dzięki tej książce poznamy postać niezwykłą. Na ostatnich zdjęciach Ireny Sendlerowej widzimy uroczą, uśmiechniętą staruszkę. Dzięki jej wypowiedziom oraz słowom innych możemy poznać też jej odwagę, bohaterstwo oraz wielką dobroć. Nie należy jednak zapominać o ludziach, którzy wraz z Ireną Sendlerową ratowali żydowskie dzieci, jak choćby o innych członkach Żegoty - Rady Pomocy Żydom. 

Przed lekturą nie wiedziałam prawie nic o Irenie Sendlerowej. Spodziewałam się, że będzie to opowieść wyłącznie o niej, o tym jak wyprowadzała dzieci z getta. Okazało się, że w książce Anny Mieszkowskiej znalazło się o wiele więcej interesujących, ale przede wszystkim wstrząsających informacji. To lektura obowiązkowa właściwie dla wszystkich. Pomaga uświadomić sobie, jak wyglądało życie w tamtych wojennych czasach oraz przywraca wiarę w to, że są jeszcze na tym świecie dobrzy ludzie.

Moja ocena: 6/6
__________________________
Źródła zdjęć:
http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/48000/48190/155x220.jpg
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2f/Irena_Sendlerowa_1942.jpg/174px-Irena_Sendlerowa_1942.jpg
http://1.fwcdn.pl/po/64/86/496486/7379838.2.jpg
Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger