Zostałam zaproszona przez Mery do stworzenia listy swoich 10 ukochanych czytadeł. Muszę przyznać, że to ciekawy i nieco zmuszający do myślenia pomysł;) Więcej o samej inicjatywie znajdziecie tutaj
A teraz czas na listę.
1. "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren. Wygrałam tę książkę na jakimś festynie (kiermaszu? w każdym razie to była jakaś impreza;) w przedszkolu i od tego czasu wielokrotnie ją czytałam. Ma swój urok...który doceniają miliony czytelników na całym świecie.
2. "Rasmus i włóczęga" Astrid Lindgren. Również często (choć nie tak, jak poprzednia) czytana przeze mnie książka.
3. "Ania z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery. Wymieniam tylko jedną książkę, chociaż bardzo lubię też pozostałe części oraz inne powieści tej autorki. Teraz chętnie przeczytałabym jej biografię "Maud z Wyspy Księcia Edwarda". Może ktoś posiada i chce się za coś wymienić?;)
4. "Mała księżniczka" Frances Hodgson Burnett. Kolejna książka mojego dzieciństwa.
5. "Szósta klepka" Małgorzaty Musierowicz. Cenię całą "Jeżycjadę", ale największy sentyment mam właśnie do "Szóstej klepki". Do dziś nie posiadam własnego egzemplarza...będę musiała to nadrobić.
6. "Pan Samochodzik i Winnetou" Zbigniewa Nienackiego. Kto nie czytał w młodości o przygodach Pana Samochodzika, niech żałuje!
7. "I nie było już nikogo..." (w starszym wydaniu: "Dziesięciu Murzynków") Agathy Christie. Najlepsza (według mnie) powieść królowej kryminału. Idealna na lato.
8. "Zło czai się wszędzie" Agathy Christie. Nie tak dobra jak poprzednia, ale mam do niej sentyment.
9. "Bastion" Stephena Kinga. Niesamowita, bardzo długa i bardzo dobrze napisana powieść.
10. "Duma i uprzedzenie" Jane Austen. Ach, pan Darcy!
Nie wszystkie książki czytałam więcej niż jeden raz. Ale wszystkie bardzo lubię. Może to trochę nietypowa lista, bo dużo na niej książek dla dzieci. Sama dawno do nich nie wracałam... Ale może czas to zmienić? Może ktoś zorganizuje jakieś wyzwanie w stylu "Twoja ulubiona książka z dzieciństwa"?;) Co o tym myślicie? Chętnie powrócilibyście do dawnych lektur, czy też balibyście się, że książki czytane dawniej straciłyby teraz swój urok?
Do stworzenia swojej listy zapraszam:
Oczywiście, jeśli macie na to ochotę;)
pierwsze 5 książek czytałam.
OdpowiedzUsuńO tak... "Dzieci z Bullerbyn", "Ania..." i "Mała księżniczka"... Najukochańsze lektury mojego dzieciństwa. :) Za to do pani Musierowicz i "Samochodzikowej" serii przekonać się nigdy nie mogłam i nie mogę. :)
OdpowiedzUsuńZa zaproszenie serdecznie dziękuję. W prawdzie raczej nie biorę udziału w blogowych zabawach, a na tę mam ochotę. Postaram się zamieścić coś za kilka dni, bo na dziś mam już zaplanowaną recenzję. :) Pozdrawiam!
Nie kojarzę jedynie tej książki Kinga. Zresztą mało Stephana czytałam;) A Agathy nie czytałam, jednak "I nie było już nikogo" ostatnio wypożyczyłam, więc jeszcze w tym miesiącu sięgnę:)
OdpowiedzUsuńCo do innych, to też uwielbiam.
"Szóstą klepkę" kupuj, bo jak nie tylko ja zauważyłam, jeśli ma się książkę na półce, to inaczej się ją odbiera, częściej się do niej wraca i przez to bardziej lubi (oczywiście, nie jest tak ze wszystkimi książkami, jednak z Musierowicz tak:))
Co do biografii LMM, to kiedyś wypożyczyłam ją z biblioteki i chociaż nie była jakoś topornie napisana, to nie przebrnęłam. Jak się potem okazało, nie tylko mi ta książka nie pasowała. Na wielu blogach i stronach natykałam się na "takie sobie" opinie. Jednak ostatnio czytała ją moja 12-letnia kuzynka i jej się podobało. Więc może jednak warto wrócić?
A, bo zapomniałam. :)
UsuńFunkcjonuje wyzwanie dotyczące dziecięcych książek: http://klasykadlamlodych.blogspot.com/ i drugie: http://nakanapie.pl/forum/ksiazki/2764/wroc-do-ukochanej-ksiazki-z-dziecinstwa
Pozdrawiam!
Uwielbiam "Dzieci z Bullerbyn" i "Anię z Zielonego Wzgórza". Wydaje mi się, że czytałam również "Szóstą klepkę", ale to było tak dawno, że nie jestem pewna do końca. ;-)
OdpowiedzUsuń"Dumę i uprzedzenie" muszę koniecznie przeczytać!
Też lubię "Anię z Zielonego Wzgórza", "Szóstą klepkę" i "I nie było już nikogo". Choć "Dzieci z Bullerbyn" były kiedyś moją lekturą szkolną, to chyba nie przeczytałam jej do końca
OdpowiedzUsuńWszystkie kojarzę, ale tylko ,,Dzieci z Bullerbyn" czytałam:p
OdpowiedzUsuńHaha, akurat ja stworzyłam wyzwanie, które wczoraj ruszyło i polega na powrocie do ukochanej książki z dzieciństwa :). Jeśli masz ochotę się przyłączyć to zapraszam http://catalinka.blogspot.com/2012/07/akcja-wroc-do-ukochanej-ksiazki-z.html
OdpowiedzUsuń2,8,9,10 jeszcze nie znam, ale Christie napewno niedługo przeczytam :)
Kojarzę i widzę, że Christie moja ukochana i najlepsza książka: I nie było już nikogo. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń"Dzieci z Bullerbyn" i "Małą księżniczkę" również bym umieściła na swojej liście. Poza tym dodałabym: "Tajemniczy ogród", "Harry'ego Pottera" i "Cień wiatru".
OdpowiedzUsuń"Małą księżniczkę" i "Anię z Zielonego Wzgórza" także bym wrzuciła do swojego worka. ;) Miło także wspominam książki: "Przypadki Robinsona Kruzoe" (Tak, PRZYPADKI, bo w większości szkół podstawowych omawia się podstawową wersję "Robinson Kruzoe"), "Ten Obcy" czy chociażby "Tajemniczy Ogród". Dorzuciłabym "Kamienie na szaniec" i "Zbrodnię i karę", choć ta ostatnia dla starszych czytelników. ;) Oo, prawie wyszła mi topka. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzieci z Bullerbyn zdecydowanie mają w sobie coś, co sprawia, że chce się wracać do tej książki. :)
OdpowiedzUsuń"Szóstą klepkę" także wyjątkowo lubię, jednak z całej Jeżycjady najbardziej uwielbiam "Idę Sierpniową" - to była pierwsza książka Musierowicz, z jaką miałam do czynienia i sentyment pozostał :)
OdpowiedzUsuńSama uwielbiam większość z wymienionych przez Ciebie książek - nie ma to jak książki dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńDopiero teraz zobaczyłam! ;D Dziękuję za zaproszenie ;* postaram się stworzyć moją listę w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńCo do Pana Darcy ;)) aaaah! Też go kocam <3 z jego powodu piszę pracę magisterską o Jane Austen ;D
Numer 1, 3 i 5 - tak! Reszty niestety nie znam...
OdpowiedzUsuń