Uwaga, to nie jest post, w którym organizuję wielką akcję i zbieram tysiące chętnych (chociaż...;) To post o wyzwaniu czytelniczym, które wymyśliłam sama dla siebie. Natomiast jeśli ktoś będzie chciał się przyłączyć, to zapraszam;)
O co chodzi? Szukając inspiracji do stworzenia i prowadzenia dyskusyjnego klubu książki w mojej bibliotece, natknęłam się na grafiki z różnego rodzaju wyzwaniami książkowymi na nowy rok. Zazwyczaj były tam podane cechy książki, którą należy przeczytać. I tak na przykład ludzie mieli na swojej liście powieści wydane przed 1920 rokiem, powieści autorów mających mniej niż 30 lat czy książki z zieloną okładką. Zainspirowana tym wszystkim, postanowiłam stworzyć własną wersję takiej listy, niektóre pomysły zapożyczając (że tak to ładnie nazwę) z grafik, które udało mi się znaleźć, inne natomiast wymyślając samodzielnie lub modyfikując po swojemu te, na które się gdzieś natknęłam. Tak powstała lista 20 pozycji do przeczytania, która - mam nadzieję - będzie dla mnie dobrą mobilizacją w nowym roku. Ogólnie z wyzwaniami idzie mi słabo (chyba, że dotyczą klasyki horroru), ale wiecie: nowy rok, nowa ja i inne takie historie;) A że w 2018 czytałam (jak na mnie) dosyć mało, może to będzie inspiracja do bardziej regularnego i szybszego sięgania po kolejne lektury.
Gdyby ktoś chciał się przyłączyć, pomyślę nad bardziej zorganizowaną akcją, comiesięcznymi podsumowaniami i być może drobnymi nagrodami dla uczestników. Dlatego publikuję grafikę już teraz. Jeśli jesteście chętni, dajcie znać do 31 grudnia tutaj, w wiadomości mailowej lub na facebooku, podając przy okazji jakiś kontakt do siebie (najlepiej maila). Jeżeli nie będzie chętnych, wezmę udział w wyzwaniu sama i od czasu do czasu będę pisać o wynikach. Niech to będzie takie moje postanowienie noworoczne - zadbanie o to, żeby znów czytać dużo i z przyjemnością;)
Grafika prezentuje się tak:
Stworzyłam ją sama, więc wybaczcie wszelkie błędy i niedociągnięcia. Można ją dowolnie udostępniać, nie usuwając jednak informacji, skąd pochodzi.
Chcecie przyłączyć się do mojego wyzwania? A może już w jakimś uczestniczycie lub - tak jak ja - wymyślicie na zbliżający się Nowy Rok swoje własne wyzwanie czytelnicze?;)
________________Źródło zdjęcia: Photo by 2Photo Pots on Unsplash
Hej, lubię takie wyzwania książkowe, wzbudzają u mnie większy zapał do czytania ;) Biorę już zresztą udział w podobnym wyzwaniu. A sama z siebie, w tym roku postanowiłam się skupić na literaturze pięknej tworzonej przez kobiety i jestem bardzo zadowolona - poznałam mnóstwo nowych pisarek :) W przyszłym roku chcę się skupić na czytaniu literatury polskiej, bo doszło do mnie, że współczesnych polskich pisarzy nie znam właściwie wcale i jest jeszcze kilka klasycznych pozycji, które chcę nadrobić.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w Twoim wyzwaniu! Chętnie poczytam o postępach :)
A co mi tam :) Dawno, dawno nie uczestniczyłam w żadnym wyzwaniu, a kolejny rok powinien być mniej stresujący, więc i z czytaniem może iść lepiej. Niech to będzie taka moja dodatkowa motywacja. Możesz mnie dopisać do oficjalnej, bądź nieoficjalnej listy. Z kolei ja być może wznowię Klasykę Horroru :]
OdpowiedzUsuńmail: przestrzenietekstu@gmail.com
UsuńJeszcze pytanie. Czy można czytać w dowolnej kolejności?
Dokładnie, można czytać w dowolnej kolejności;)
UsuńU mnie podobnie - przyszły rok powinien być spokojniejszy i powinnam mieć więcej czasu na czytanie. A jeśli wznowisz Klasykę Horroru, to zapisuję się jako pierwsza;)
Moim jedynym wyzwaniem książkowym w jakim wzięłam udział to "przeczytam 52 książki w ciągu roku" :) Tego typu wyzwania także widziałam, jednak wszędzie jest podpunkt odnośnie książki anglojęzycznej, której na pewno bym nie przeczytała ze zrozumieniem więc nie brałam udziału :)
OdpowiedzUsuńW Twoim mam ochotę na spróbowanie, tym bardziej, że po nowym roku będę miała więcej czasu na czytanie :)
Pozdrawiam :)
Nie umiem w wyzwania...
OdpowiedzUsuńNo i czytanie książek z różową okładką mało kiedy kończy się dla mnie dobrze. :P
Skąd wiedziałaś, że chodzi o różowy?:P Znaleźć dobrą książkę z różową okładką...to dopiero wyzwanie;)
UsuńIMO pierwsze wydanie „Róży Selerbergu” podpada, ale pewnie powinno być coś nowego (w sensie jeszcze nie czytanego)… ;-)
UsuńJa się zgłaszam! :D Lubię takie czytelnicze wyzwania...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja raczej nie biorę udziału w wyzwaniach, czytam to na co aktualnie mam ochotę, ale ogólnie fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńHmmm, zawsze takiego typu zabawy omijałam szerokim łukiem... Ale to wyzwanie mi się podoba, no i postanowiłam w nadchodzącym roku robić mnóstwo rzeczy, których do tej pory nie robiłam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSkopiuję to sobie i zapamiętam ;3 myślę że zaszaleję ;3
OdpowiedzUsuńZa każdym razem próbuję i za każdym razem niestety porzucam. Nie udaje mi się realizować takich wyzwań, czytam po prostu to na co w danym momencie mam ochotę i inaczej nie umiem.
OdpowiedzUsuńAle wyzwanie bardzo ciekawe - mam nadzieję, że pod koniec przyszłego roku poczujesz fantastyczną satysfakcję z jego realizacji! ;)
Jeszcze nie brałam udziału w żadnych wyzwaniach, ale się zastanowię. Ciekawa lista :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie brałam udziału w wyzwaniach czytelniczych i pewnie nigdy się to nie zmieni. Twój pomysł jest bardzo fajny, ale mam pewne zastrzeżenie, co do punktu 8. W opisie i recenzjach bez spoilerów bardzo trudno znaleźć informację o liczbie ofiar. A po spoilerze czytanie książki już nie jest tak przyjemne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Jestem "wyzwaniożercą" i być może przyłączę się do zabawy.
OdpowiedzUsuńA przy okazji zapraszam do mnie. Od 1 stycznia rusza kolejna edycja mojego wyzwania - Czytamy nowości :)
monweg/blogspot.com
Świetny pomysł, chociaż chyba spróbuję stworzyć własną propozycję wyzwania. Po prostu niektóre z twoich propozycji są totalnie nie dla mnie i nie chcę być potem rozczarowana tym, że nie dam rady. Ale! Dziękuję za pomysł!
OdpowiedzUsuńchętnie dołączę! i zapraszam do mnie na wyzwanie #czytambopolskie :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo na tak :D
OdpowiedzUsuń