O czym jest „Siekierezada”? Patrząc na okładkę spodziewałam
się czegoś innego, myślałam że będą w niej opisane jakieś straszne,
wstrząsające wydarzenia. Ale Stachura pozostał Stachurą i ta powieść w 100%
pasuje do jego twórczości.
http://siedmiorog.pl/k644_siekierezada_ |
Janek Pradera, wędrujący po kraju kiedy akurat nie może
przebywać ze swoją Gałązką Jabłoni (na co nie pozwala mu „ta mgła ta mgła”)
trafia gdzieś na zachód Polski. Dokładniej do wsi Bobrowice, gdzie zatrudnia
się przy wyrębie lasu. Zamieszkuje na kwaterze u babci Oleńki, zaprzyjaźnia się
z innymi robotnikami oraz córką leśniczego – Grażynką. Poznaje nowych ludzi.
Zachwyca się światem, każdą jego najmniejszą cząstką. Chyba, że akurat cały
świat przesłania mu mgła.
Ten opis może być niejasny dla kogoś, kto nie czytał
„Siekierezady” albo przynajmniej nie zetknął się wcześniej z twórczością
Stachury. No cóż, myślę że chyba trzeba samemu zapoznać się z tą powieścią,
żeby dowiedzieć się, o co tak naprawdę chodzi. Chociaż podczas lektury mogą
pojawić się nowe pytania.
Jakie? Na przykład:
- kim jest Gałązka Jabłoni, której zadedykowano książkę?
(akurat to pytanie szybko doczeka się odpowiedzi)
- kim jest emanuel delawarski? (z przewijającego się w
książce zdania „zawsze i teraz absolutnie służy tobie emanuel delawarski”)
- czym jest „ta mgła ta mgła”?
Czytając, automatycznie stawiałam znak równości między
Jankiem Praderą, głównym bohaterem i narratorem, a Edwardem Stachurą. Chociaż
powtarzałam sobie, że nie powinnam tego robić, nie powinnam przecież patrzeć na
twórczość Stachury jak na jego autobiografię.. Ale teraz mogę powiedzieć, że
chociaż w pewnym sensie miałam rację – sam Stachura też przez jakiś czas
pracował przy wyrębie lasu. Zamieszkał na kwaterze u babci Olechny. Rozmawiał z
robotnikami, zaprzyjaźnił się też z leśniczym i jego rodziną, w szczególności z
trzynastoletnią wówczas córką Grażynką. Brzmi znajomo? Powinno. Właśnie w ten
sposób Stachura zbierał materiały do „Siekierezady”. Dowiedziałam się o tym już
po przeczytaniu powieści, ze strony http://stachuriada.pl/stachura/,
a konkretniej ze skanu pewnego artykułu, który znajdziecie pod tym adresem http://stachuriada.pl/stachura/skany/artykuly/lubelska.jpg.
Książka jest naprawdę specyficzna. Pisana „dziwnym”
językiem, przybierającym czasem formę strumienia świadomości (przynajmniej tak
mi się wydaje). Pewne wyrażenia czy zdania często się powtarzają i to może być
męczące. „Siekierezada” nie wszystkim się spodoba. Miłośnicy twórczości
Stachury powinni ją jednak docenić. Polecam ją też tym, którzy dopiero
chcieliby zagłębić się w ten dziwny, ale jedyny w swoim rodzaju świat opisany
przez Steda.
Kilka bonusów:
- jeszcze raz stachuriada http://stachuriada.pl/stachura/
- „Siekierezada” na filmwebie (tak, powieść doczekała się
ekranizacji) http://www.filmweb.pl/film/Siekierezada-1985-9526
- wiersze Edwarda Stachury http://wierszowisko.waw.pl/index.jsp?aut_id=107
- sam Stachura interpretujący swój wiersz http://www.youtube.com/watch?v=vhuN7tmhNwI
Witaj w blogosferze :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Stachura kojarzy mi się jednoznacznie z poezją, ale powieści jeszcze nie czytałam. Do nadrobienia :-)
"Siekierezada" to jedna z najniezwyklejszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. zresztą, myślę tak o twórczości Steda w ogóle ;-)
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na Twoje kolejne recenzje!
a swoją drogą, sama kiedyś chciałam być bibliotekarką, jeszcze mi to czasem w głowie pobrzękuje ;-)
Nie czytałem niczego Stachury. Może się skuszę?
OdpowiedzUsuńJestem z Ciebie dumna! Cieszę się, że założyłaś tego bloga. Wklejam go do "ulubionych"! ;p
OdpowiedzUsuńCo do książki: cóż, zaciekawiona i zaintrygowana tą recenzją dodaję ją do swojej listy "do przeczytania". Jesteś wielka i nie zapominaj o tym! I nigdy więcej nie mów, że nie potrafisz pisać! To bardzo rzeczowa i profesjonalna recenzja.
Życzę Ci powodzenia w prowadzeniu tego bloga, wielu komentarzy i tego, żeby spełnił swój cel- zaciekawił, zaintrygował i skłonił ludzi do przeczytania kawałka dobrej literatury.
Panie i Panowie, książki w dłoń!
Nie znałam Stachury od strony prozy. Może znajdę czas i to zmienię?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O panu Stachurze czytałam, jednak do końca nie mogę się przekonać do jego twórczości. ;) Może kiedyś.
OdpowiedzUsuń[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
Zapowiada się ciekawie i mam wrażenie, że mi się spodoba. Dziękuję za polecenie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"[Z]awsze [I] [T]eraz [A]bsolutnie [S]łuży [T]obie [E]manuel [D]elawarski"
OdpowiedzUsuńO... O tym nie pomyślałam.
UsuńPolecam "Dzienniki, zeszyty podróżne 1 i 2" Edwarda Stachury. Wspaniała lektura dzięki której można odkryć wiele ciekawych informacji o życiu Steda. Zachęcam do przeczytania :)
UsuńDziękuję;) Chętnie przeczytam, jeśli tylko będę miała okazję.
Usuń