4/23/2012 05:00:00 PM

Haruki Murakami "Norwegian Wood"

"- Zagraj „Norwegian Wood” – poprosiła Naoko.
Reiko przyniosła z kuchni skarbonkę w kształcie kota, a Naoko wyjęła z portmonetki sto jenów i wrzuciła.
- O co chodzi? – zapytałem.
- Mamy umowę, że kiedy proszę o „Norwegian Wood”, wrzucam sto jenów – powiedziała Naoko. – Płacę, bo ten utwór lubię najbardziej. Bo proszę z całego serca."

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/36371/norwegian-wood

"Norwegian Wood" zespołu The Beatles to piosenka, która idealnie oddaje nastrój powieści Murakamiego i dziwne relacje łączące Toru i Midori.
Książka zaczyna się sceną lądowania samolotu z 37-letnim Toru Watanabe na pokładzie. Po wylądowaniu z głośników rozlega się muzyka - właśnie "Norwegian Wood". Pod wpływem utworu Watanabe przypomina sobie zdarzenia sprzed osiemnastu lat. To właśnie o nich jest ta powieść. O młodym Toru, który przyjeżdża na studia do Tokio. O jego spotkaniu z Naoko - dawną znajomą, dziewczyną jego przyjaciela który popełnił samobójstwo. O uczuciu, które ich połączyło. Również o Midori - nieco ekscentrycznej nowej znajomej Toru. A wszystko to w atmosferze końca lat sześćdziesiątych. Hipisi, protesty na uniwersytetach, rozluźnienie obyczajów...

To było moje pierwsze i, jak dotąd, ostatnie spotkanie z twórczością Murakamiego. Ta powieść ma swój specyficzny klimat, podobnie jak piosenka z tytułu. Mam wrażenie, że dziewczyną opisaną w piosence jest Midori, zaś osobą opowiadającą całą historię - Toru. Chociaż "Norwegian Wood" był ulubionym utworem Naoko...
"I once had a girl, or should I say, she once had me. 
She showed me her room, isn't it good, norwegian wood? 
She asked me to stay and she told me to sit anywhere, 
So I looked around and I noticed there wasn't a chair. 

I sat on a rug, biding my time, drinking her wine. 
We talked until two and then she said "It's time for bed". 
She told me she worked in the morning and started to laugh. 
I told her I didn't and crawled off to sleep in the bath. 

And when I awoke I was alone, this bird had flown. 
So I lit a fire, isn't it good, norwegian wood?"
Czytając książkę, możemy wprowadzić się w nastrój smutku, melancholii. W końcu to historia o czyjejś młodości, która już przeminęła. W dodatku młodości naznaczonej śmiercią kilku osób bliskich dla głównego bohatera.

Nie wiemy, po co Toru przyleciał do Hamburga i czym się zajmuje w dorosłym życiu. Nie wiemy też, jak zakończyła się jego znajomość z Midori, ponieważ opowieść w pewnym miejscu po prostu się urywa. Możemy się tylko domyślać.

Zraziły mnie do tej powieści opisy kontaktów seksualnych bohaterów. Nie lubię czytać takich rzeczy, jestem też daleka od zachwytów nad tego typu scenami.
Nie znam się na japońskiej literaturze. Nie wiem, czy wszystkie książki mają taki klimat. Ta była specyficzna i zapadła mi w pamięć. Może jeszcze kiedyś przeczytam coś tego autora.

Piosenka "Norwegian Wood" http://www.youtube.com/watch?v=lY5i4-rWh44

Artykuł z wikipedii dotyczący tekstu piosenki (można się dowiedzieć, co tak naprawdę "autor miał na myśli") http://pl.wikipedia.org/wiki/Norwegian_Wood_(This_Bird_Has_Flown)

Zwiastun filmu na podstawie książki http://www.youtube.com/watch?v=kYBgsyBwYso&feature=related

12 komentarzy:

  1. Mimo że też nie przepadam za czytaniem opisów seksualnych ekscesów bohaterów, to myślę że skuszę się na lekturę tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jedyna książka Murakamiego jaką mam, niestety nadal nie dane było mi jej przeczytać:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam okazji jeszcze poznać Murakamiego, ale zamierzam to wkrótce nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak zabieram sie za te książkę i nie mogę, bo zawsze "coś". Fajna recenzja.Pozwolisz,że się u ciebie rozgoszczę i zapraszam do siebie.
    Witaj na blogu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie czytałam żadnej książki tego pisarza. Autor podobno jest bardzo specyficzną osobą.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Norwegian Wood" również była pierwszą książką Murakamiego, którą miałam okazję czytać. Za recenzję jakoś zabrać się nie mogę, a przeczytanie Twojej choć trochę pomogło mi poukładać w głowie co myślę o tej pozycji. Murakami ma taki specyficzny styl, a te sceny erotyczne jak potem zauważyłam to nie rzadkość w jego powieściach. Chociaż chyba w "Norwegian Wood" widać było to najwyraźniej.

    Pozdrawiam,
    Mery

    OdpowiedzUsuń
  7. Wciąż poluję na Murakamiego, ale jakoś nie mogę na niego trafić :( A tak bardzo chciałabym poznać jego twórczość! Tym bardziej, że pociąga mnie wszystko, co japońskie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. juz tyle slyszalam o tym pisarzu ze na pewno skusze sie choc na jedna ksiazke jego autorstwa, chocby po to by wyrobic sobie wlasna opinie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Murakami ma bardzo specyficzny styl i jego twórczość jest zdecydowanie nie dla każdego. Zaczytywałam się w nim na początku liceum, a teraz już nie mogę, coś mnie mierzwi. Chyba kwestia wrażliwości. Niemniej myślę, że warto go poznać, nawet jeśli na tym miałoby się skończyć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam dwie książki Murakamiego. Zamierzam zabrać się za więcej, by wyrobić sobie własną opinię. Jak na razie najbardziej spodobał mi się jego pamiętnik. Lekki styl. Bardzo głębokie przemyślenia. A zaraz potem czytałam jego pierwszą książkę. Różnica była przeogromna. Tym bardziej, że stworzył coś tak dziwnego. Trzeba przyznać jednak, że takie nietypowe książki zapadają w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Autora niestety nie znam, a jedyną książką, którą przeczytałam i która dotyczyła kultury Chin/Japonii była książka "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz", którą bardzo mile wspominam. Więc czemu nie Murakami? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie, nie wszystkie książki japońskie mają taki klimat;) Do Murakamiego zbliżona jest Banana Yoshimoto, ale też nie do końca. Co do opisów kontaktów seksualnych, zastanawia mnie, co właściwie cię zraziło: fakt, że w ogóle zostały opisane, podejście bohaterów do seksu czy też język Murakamiego, który opisuje seks tak samo swobodnie, jak przygotowanie spaghetti na kolację?;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger