Autor: Stephen King
Tytuł: "Buick 8"
Tytuł oryginału: "From a buick eight"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2002
Liczba stron: 359
Do posłuchania podczas lektury klik Ten utwór zainspirował Stephena Kinga do zatytułowania swojej powieści właśnie w ten sposób.
Po śmierci swojego ojca, policjanta, Ned Wilcox zaczyna coraz częściej przebywać w jego miejscu pracy - Jednostce D. Wykonuje drobne prace, rozmawia z kolegami ojca, w końcu zostaje tam zatrudniony na wakacje. Pewnego dnia chłopak zagląda do stojącego na tyłach jednostki Baraku B i odkrywa tam piękny samochód - buicka roadmastera 8. Ned, zdziwiony że dotąd nikt nawet słowem nie wspomniał mu o pojeździe, prosi sierżanta o wyjaśnienie. Ale czy jest gotowy na to, co ma usłyszeć? Na opowieść o samochodzie, który pojawił się znikąd? I który tak naprawdę wcale nie jest samochodem?
Po śmierci swojego ojca, policjanta, Ned Wilcox zaczyna coraz częściej przebywać w jego miejscu pracy - Jednostce D. Wykonuje drobne prace, rozmawia z kolegami ojca, w końcu zostaje tam zatrudniony na wakacje. Pewnego dnia chłopak zagląda do stojącego na tyłach jednostki Baraku B i odkrywa tam piękny samochód - buicka roadmastera 8. Ned, zdziwiony że dotąd nikt nawet słowem nie wspomniał mu o pojeździe, prosi sierżanta o wyjaśnienie. Ale czy jest gotowy na to, co ma usłyszeć? Na opowieść o samochodzie, który pojawił się znikąd? I który tak naprawdę wcale nie jest samochodem?
Większą część książki stanowi opowieść snuta przez sierżanta oraz innych policjantów. Mówią Nedowi wszystko, co wiedzą o buicku. Opowiadają o fascynacji i przerażeniu, które towarzyszyły im, odkąd samochód pojawił się w jednostce. Opisy dziwnych zjawisk wywoływanych przez buicka oraz stworzeń, które "rodził" mogą przerazić. Sam pomysł nie jest taki straszny. Może chodzi o to, że te rzeczy są trudne do opisania, kompletnie różne od wszystkiego, co znamy? Po raz kolejny odkryłam, że Stephen King ma naprawdę niezwykłą wyobraźnię.
Wiele osób uważa, że jest to jedna z najsłabszych powieści Kinga. Nie zgadzam się z tym. "Buick 8" nieco mnie przestraszył, co się rzadko zdarza.
Angielski tytuł książki jest chyba lepszy. Bo nie tyle chodzi o samego buicka, ale o to co pochodzi Z NIEGO. Samochód był tylko bramą prowadzącą do...innego wymiaru? Innego miejsca we wszechświecie? Trudno powiedzieć. W każdym razie czasem stworzenia lub rzeczy STAMTĄD przedostawały się na teren Jednostki D. A policjanci musieli sobie z nimi radzić...
Buick eight - jeden z modeli |
Zdziwiło mnie zakończenie. Nie chodzi nawet o sam pomysł. Finał nie jest zbyt optymistyczny (jak to u Kinga bywa), pojawia się jednak cień nadziei, że ostatecznie wszystko będzie dobrze. I to właśnie jest nieco zaskakujące.
Moja ocena: 5/6
"(...) człowiek ma naprawdę zdumiewającą zdolność przywykania do różnych rzeczy, nawet jeśli ich nie rozumie. Pojawia się kometa i pół świata zaczyna lamentować, że koniec świata, że Apokalipsa, ale gdyby ta kometa została na niebie pół roku, nikt by jej nie zauważał." /s. 191/__________________________
Źródła zdjęć:
http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4000/4279/133244-155x220.jpg
http://media-cache-ak1.pinimg.com/736x/6f/bc/be/6fbcbe60a9f16099f4d12919962e027b.jpg
http://media-cache-ec4.pinimg.com/736x/95/6c/9a/956c9a6de91388617b074e4590f0dac1.jpg
Już od długiego czasu mam w planach zapoznanie się z dziełami pana King'a.
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać;)
UsuńMasz rację, King to ma wyobraźnię ;)wracam do niego po dość długiej przerwie i chyba dla zachęty natykam się ostatnio często na recenzje jego książek :) Po tę o której piszesz również z pewnością sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDawno już nie czytałam żadnej książki Kinga. Ostatnio stanęłam na ,,Dallas 63'' a potem zaczęłam czytać trochę ,,Carrie''. O "Buicku 8" słyszę po raz pierwszy, ale konstrukcja tej historii zaciekawiła mnie, więc spróbuje popytać o tę książkę w mojej bibliotece. Może akurat będą mieli.
OdpowiedzUsuńUważają ją za najsłabszą? Jako fanka Kinga się z tym nie zgadzam :) Buick 8 jest jedną z jego lepszych powieści, już sam pomysł jest szalony :)
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście oryginalny tytuł jest lepszy, choć myślę, że w języku polskim ciężko by wymyślić podobny tytuł.
Cieszę się, że ktoś ocenia tę powieść podobnie jak ja;)
UsuńRzeczywiście, trudno byłoby wymyślić polski odpowiednik tego tytułu...
Właśnie sobie szukam tego kawałka. Swoją drogą poznałam dzięki Kingowi sporo świetnych piosenek (jak choćby przy "Christine" czy "Ręka Mistrza", szczególnie polecam Styx - Renegade). A książki jeszcze nie czytałam, choć ja słyszałam, że najsłabsze to "Stukostrachy" (zgadzam się), "Colorado Kid" i "Komórka" (jeszcze nie czytałam). A "Buick 8" przeczytam na pewno, nie tylko dlatego, że King to King, ale szczególnie lubię jego powieści, w których maszyny odgrywają jakąś ważniejszą rolę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie trzy ("Stukostrachy", "Colorado Kid" i "Komórkę") i nie były takie złe;) Ale najbardziej podobała mi się ta ostatnia. Pozostałe rzeczywiście mogłyby być lepsze.
UsuńMasz rację, jeśli chodzi o piosenki. Tak w ogóle, przesłuchałam wczoraj soundtrack do ekranizacji "Christine"...jest klimat;)
Z pewnością kiedyś przeczytam, więc będę wiedziała :)
UsuńPrawda? Świetny soundtrack! A jeszcze lepiej się czyta książkę i w trakcie czytania włącza się konkretne utwory (każdy rozdział zaczyna się od cytatu z piosenki) ;)
Jeszcze trochę i sama zacznę myśleć nad powrotem do Kinga. Na razie tylko czytam cudze recenzje i marudzę, że mnie King zmęczył i zrobiłam sobie od niego przerwę. :P
OdpowiedzUsuńO widzisz, a "Bucik 8" to moje pierwsze (i na razie jedyne) spotkanie z twórczością Kinga, którego nie wspominam zbyt mile. Wynudziłam się podczas tej lektury, a i strachu nie poczułam... Jednak nie zrażam się do powieści tego autora, bo jestem przekonana, że inne utwory bardziej przypadną mi do gustu. Teraz czekam tylko na wakacje, kiedy będę mogła dorwać jakąś powieść Mistrza Grozy.
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że inne powieści Kinga powinny Ci się bardziej spodobać. Jego twórczość jest na tyle różnorodna, że powinnaś znaleźć coś dla siebie;)
UsuńMuszę się w końcu zapoznać z twórczością Kinga, bo widzę, że naprawdę wieeele tracę!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Kingiem, ale kilka jego książek czytałam i właśnie mi przypomniałaś, że tą też znam :D
OdpowiedzUsuńFajny kawałek :) Co do książkie to prawdopodobnie ją przeczytam, ale mam na oku jeszcze kilka innych powieści Kinga do nadrobienie, za które miałem sę wziąć wcześniej. Ta jego fantastyczna saga wygląda szczególnie obiecująco i już jakiś czas ostrzę sobie na nią ząbki.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki Kinga, jednak chyba domyślam się dlaczego jest nazywana jedną z najsłabszych. Myślę, że ludzie niezbyt chcą czytać tego typu historii związanych z istotami nadprzyrodzonymi w rodzaju ufo(nie mówię tutaj o wampirach, wilkołakach etc.). Już sama twoja recenzja czy opis ukazuje jak wielką wyobraźnię trzeba mieć by stworzyć takie dzieło :). A niektórzy ludzie, pomimo czytania książek, są w dużym stopniu realistami, nie do końca potrafią wczuć się w tę sytuację, to dla nich nieprawdopodobne, głupie, bez sensu i już. Widać, że Tobie udało się jednak wejść w historię i to jest dobre. Myślę, że i ja nie uznałabym jej za słabą, pomimo, że tego typu powieści nie czytam. Muszę wreszcie zapoznać się z twórczością Kinga i będę pamiętać o tej książce :). To tak nietypowa tematyka, że bardzo mnie do siebie przyciąga.
OdpowiedzUsuńBardzo nietypowa tematyka..takie pomysły to chyba tylko u Kinga;) I rzeczywiście, nie każdemu może się coś takiego spodobać.
UsuńTwórczość Kinga jak na razie jest mi obca. Jedynie oglądałam filmy nakręcone na podstawie jego książek i zachwycałam się nimi. Wiem, że na pewno kiedyś sięgnę po jakąś pozycję napisaną przez niego. To tylko kwestia czasu:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie z ekranizacjami jego książek jest różnie - nie wszystkie podobają się fanom Kinga, często ludzie mają do nich dużo zastrzeżeń. Ale zdarzają się też dobre filmy i chyba właśnie na takie trafiłaś;) Zachęcam do sięgnięcia po którąś powieść;)
UsuńNie przepadam za horrorami i Stephenem Kingiem, więc pozycja nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co powstało z inspiracji tą piosenką. ;D Książkę będę miała na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńNa razie mam w planach inne książki Kinga, ale o tej będę pamiętać:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce szczerze mówiąc (pisząc), ale pewnie kiedyś przeczytam, bo King dobrym pisarzem jest:)
OdpowiedzUsuńTo jedna z mniej znanych powieści Kinga...jeżeli chodzi o historie z przerażającymi samochodami w roli głównej, zdecydowanie przyćmiła ją "Christine";)
UsuńWszędzie pełno Kinga, a ja jakoś nie mogę się do niego zabrać...
OdpowiedzUsuńNo własnie, wszędzie King a ja nie znam jeszcze żadnej jego książki!
OdpowiedzUsuńYej powieści Kinga nie czytałam. Na pewno nadrobię zaległości. Jego książki biorę w ciemno.
OdpowiedzUsuńCzasami jak przeglądam Twojego bloga, to aż mi wstyd. I co, znów Ci napiszę, że ciągle się zabieram za Kinga? :D
OdpowiedzUsuńTo byłoby mniej więcej tak, jakbym napisała na Twoim blogu, że zabieram się za zdrowe odżywianie;) Spokojnie, kiedyś to ogarniemy;)
UsuńNajsłabsza zdecydowanie nie, ale naprawdę bardzo trudno jest się w Buicka wgryźć. Przez pierwsze sto stron miałem z tą książką problem. Tak, nawet ja, fanatycznie zakochany w Kingu :D Ale potem poszło już z górki. Klimat niesamowity. Groza cały czas wisi gdzieś w powietrzu. Dobra książka, też polecam.
OdpowiedzUsuń