Autor: Carrie Denny
Tytuł: "Panna młoda. Instrukcja obsługi"
Tytuł oryginału: "The Bride's: Instruction Manual"
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 223
"Jeśli kiedykolwiek poczujesz, że to cię przerasta - zrób sobie przerwę. Idz na spacer albo randkę ze swoim przyszłym - i nie rozmawiajcie o ślubie! Pamiętajcie, że nie ma reguł, nieważne, co jest modne a co nie. Ślub ma wyglądać tak, jak ty sobie tego życzysz. I choć to na pewno wielki dzień, to jednak tylko... jeden dzień. Tak naprawdę jednak planujesz przecież coś ważniejszego: cudowną resztę życia ze swoim ukochanym"
Te słowa zawarte we wstępie ostatecznie przekonały mnie po sięgnięcia po najnowszą książkę z serii "Instrukcja obsługi". Oraz to, że aktualnie planuję własny ślub (i dlatego nie ma mnie w blogosferze). Liczyłam na to, że dowiem się o najważniejszych rzeczach związanych z organizacją ślubu. I faktycznie, otrzymałam rzetelny poradnik, w którym w krótki, przystępny i żartobliwy sposób opisano kwestie nurtujące przyszłą pannę młodą. Szkoda tylko, że część tekstu dotyczyła typowego amerykańskiego wesela... Nie ma się co dziwić, w końcu autorka pochodzi z USA i pisała na podstawie własnych doświadczeń. Nie zastosuję jednak wszystkich rad zawartych w tej książeczce przy organizacji mojego wesela gdzieś w bieszczadzkiej wsi :P Trochę szkoda.
Ale i tak "Panna młoda. Instrukcja obsługi" okazała się dosyć przydatna. Wiem już na przykład, o co zapytać fotografa przed podpisaniem umowy. Bardzo szybko przeszłam też od poziomu "nie znam się na kwiatach i nie wiem, jaki chcę bukiet" do "ten będzie idealny!". Wystarczyło kilka stron, na których autorka opisuje typy bukietów i rodzaje najczęściej wykorzystywanych kwiatów oraz rozmowa z Mamą na temat jej bukietu ślubnego. I wpisanie w google na chybił trafił frazy "bukiet ślubny frezje" ;)
Jeśli znacie już książeczki z serii "Instrukcja obsługi", będziecie wiedzieć, czego mniej więcej się spodziewać. A jeżeli dodatkowo macie zająć się organizacją swojego wesela i nie macie pojęcia jak zacząć i co z tym wszystkim zrobić, ten poradnik będzie bardzo przydatny. Trzeba tylko pamiętać, że nie wszystkie zawarte w nim rady mogą się odnosić do polskich realiów. Chociaż... kto Wam zabroni zorganizować ślub i wesele w amerykańskim stylu? To przecież Wasz dzień;)
Autorka bardzo rozsądnie podchodzi do tematu (co widać już po umieszczonym przeze mnie na początku cytacie). Na końcu książki znajduje się też aneks, a tabele w nim zawarte pomogą sprawnie sporządzić listę gości, wybrać odpowiednich dostawców oraz podliczyć wszystkie wydatki.
Podsumowując: książka mi się przydała, a ponieważ jestem dopiero na samym początku planowania wesela, na pewno jeszcze z niej skorzystam. Chociaż przyznaję, że po lekturze odczuwam pewien niedosyt i z chęcią sięgnęłabym po inne tytuły o podobnej tematyce, tym razem bardziej związane z polskimi realiami. Może ktoś coś poleci?
PS. Istnieje też książka "Pan młody. Instrukcja obsługi", przeznaczona dla przyszłych panów młodych. Tylko ją przeglądałam, ale wygląda naprawdę interesująco. Nie testowałam jej na narzeczonym (i raczej nie będę tego robić), ale polecam wszystkim mężczyznom zainteresowanym tematem;)
Moja ocena: 4/6
___________________Zródła zdjęć:
1. Własne
2. i 3. Ilustracje z wydania oryginalnego, pochodzą ze strony pinterest.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)