10/23/2017 06:30:00 AM

Ponure Poniedziałki: Daphne du Maurier "Niebieskie soczewki"

Opowiadanie pochodzi ze zbioru "Niebieskie soczewki i inne opowiadania"

Marda West przeszła operację. Miała widzieć lepiej niż kiedykolwiek przedtem, najpierw jednak musiała uzbroić się w cierpliwość i wytrzymać długie tygodnie bólu i mroku, kiedy musiała leżeć w szpitalu z bandażem na oczach. Było to dziwne uczucie, tylko słyszeć odwiedzające ją osoby. Nawet jej mąż stał się stopniowo tylko jednym z wielu głosów. Kobieta nie mogła się doczekać zdjęcia bandaży. Zaczęła nawet podejrzewać, że trwa to tak długo, bo tak naprawdę nigdy już nie odzyska wzroku. Kiedy jednak lekarz powiedział jej, że nazajutrz dopasują jej soczewki - co oznaczało koniec udręki - nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. Tylko że... albo operacja nie do końca się udała, albo zle dopasowano soczewki. Bo świat, który widziała Marda po zdjęciu opatrunków, wcale nie był taki, jaki zapamiętała sprzed zabiegu... A może właśnie dopiero teraz kobieta dowiedziała się, jak wszystko wygląda naprawdę?


Daphne du Maurier pisała niesamowite opowiadania. Atmosfera niepokoju obecna w jej tekstach nie pozwala czytelnikowi na spokojną lekturę - nawet jeśli mowa o pozornie zwykłych zdarzeniach. Cały czas ma się wrażenie, że za chwilę wydarzy się coś strasznego. I to prawda... Nawet jeśli sam pomysł na tekst, opowiadany komuś tak po prostu, może wzbudzić uśmiech (tak jak w przypadku "Niebieskich soczewek"), to jednak podczas lektury wcale nie jest już do śmiechu. Zwłaszcza, kiedy główna bohaterka opowiadania odzyskuje wzrok i widzi... no właśnie, co takiego? W co zmienili się otaczający ją ludzie? Bohaterka:
"widziała ludzi takimi, jacy naprawdę byli"
Bylibyście na to gotowi? Czy też myślelibyście, jak Marda, że to jakiś spisek? Że wszyscy czyhają na jej życie?
"Nikt nie wyglądał po ludzku, nikt nie wzbudzał zaufania"
A jak wyglądała sama Marda?

To opowiadanie jest świetne. Zapadło mi w pamięć na bardzo, bardzo długo, nawet na dłużej niż "Nie oglądaj się teraz". Daphne du Maurier jest autorką, którą trzeba znać - nie tylko z "Rebeki", ale również z krótszych tekstów, takich jak "Ptaki" czy właśnie "Niebieskie soczewki".
Aż boję się pomyśleć co by się stało, gdybym znalazła się na miejscu głównej bohaterki... 

Jesteście ciekawi co zobaczyła Marda i czy operacja się powiodła?

Moja ocena: 5,5/6

Opowiadanie przeczytane w ramach wyzwania "Klasyka horroru 2"
https://przestrzenie-tekstu.blogspot.com/2016/12/klasyka-horroru-2-wyzwanie-czytelnicze.html
__________________
Zródło zdjęcia:  https://unsplash.com/photos/QRawWgV6gmo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger