Autor: Piotr Nesterowicz
Tytuł: "Każdy został człowiekiem"
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 240
"Manipulacja i cenzura nie były najboleśniejszymi formami nacisku władz komunistycznych. Niemniej wywierały istotny wpływ na poglądy i wybory życiowe młodzieży, która na początku lat pięćdziesiątych wkraczała w dorosłe życie"
To właśnie o ludziach, których młodość przypadła na czasy powojenne,
opowiada reportaż Piotra Nesterowicza. Poznajemy czwórkę głównych
bohaterów: Reginę, Adelę, Mariana i Jana. Ich pamiętniki, które oprócz
rozmów z ich rodzinami i znajomymi były głównym źródłem informacji dla
autora, zostały opublikowane w dziewięciotomowym zbiorze "Młode
pokolenie wsi Polski Ludowej".
Lektura tego reportażu była dla mnie fascynującym doświadczeniem.
Książka dotyczy czasów nie tak bardzo odległych, o których jednak nie
wiem zbyt wiele. Jak wyglądały próby odbudowy Polski po zniszczeniach
wojennych i działania mające na celu utworzenie komunistycznego państwa z
wzorowymi młodymi obywatelami? Jakim manipulacjom poddawano młodzież i
jak bardzo niektórzy wierzyli w Polskę Ludową i ideały komunizmu? Jak ta
ukochana ojczyzna potraktowała ich w dorosłym już życiu? O tych
wszystkich sprawach dowiadywałam się na przykładzie głównych bohaterów.
Na przykład Mariana, aktywnego członka Związku Młodzieży Polskiej, który
w swoim młodzieńczym pamiętniku zapisał między innymi takie
przemyślenia: "Będę walczył z miejscową kliką reakcyjnych niedobitków i
zrobię wszystko, by wyprowadzić, jeżeli nie całą wieś, to przynajmniej
moich rówieśników, z marazmu i niebezpiecznej śpiączki". Albo Reginy,
której marzeniem było zostać nauczycielką. Czytałam o tym, jak ideały
tych młodych ludzi blakły w porównaniu z prozą codziennego życia, które
wcale nie było łatwe w powojennej Polsce. Jak szukali oni swojego
miejsca na świecie i kogoś, z kim mogliby przez ten świat iść. Jak
bardzo kochali swoją ojczyznę i szczerze pragnęli ciężko pracowac dla
jej dobra. Jak dobre mieli intencje i jak często były one koszmarnie
wykorzystywane przez obecne władze.
Nie będę tutaj opisywać losów głównych bohaterów oraz innych osób,
których historie autor wplótł w swój reportaż. Jeżeli jesteście
zainteresowani tamtymi czasami i tym, jak mogło wyglądać codzienne życie
pokolenia Waszych dziadków, sięgnijcie po "Każdy został człowiekiem".
Dla mnie była to niesamowita lekcja historii.
Tymczasem zostawiam Was z listą marzeń pewnej studentki z tamtych czasów:
"Moja koncepcja szczęścia:
1. Pensja w miarę wystarczająca - około 2 tys. zł.
2. Możliwie porządny typ na "towarzysza życia" (ładne dzieci - co najmniej 2).
3. Mieszkanie - najmniej 2 pokoje.
4. Motor.
5. Pies
i żeby mnie zęby nie bolały"
Moja ocena: 5/6
_________________Zródła zdjęć:
1. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/298112/kazdy-zostal-czlowiekiem
2. https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Mlodziez.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)