5/20/2019 02:00:00 PM

Ponure Poniedziałki: Julius Long "The Pale Man"

Opowiadanie można przeczytać TUTAJ
I wonder if the man in N. 212, too, has come here for a rest. He is so very pale.
Narrator opowiadania to mężczyzna, który przyjechał do małego, cichego hotelu, aby wypocząć. Zmaga się z pewnymi problemami ze zdrowiem, dlatego musiał chwilowo zrezygnować z pracy i udać się w okolice o korzystniejszym dla niego klimacie. Bohater jest niezwykle znudzony brakiem towarzystwa. Oprócz niego stałymi gośćmi hotelu są pewna starsza pani oraz wspomniany już mężczyzna z pokoju 212. Narrator jest nim zafascynowany, dyskretnie śledzi wszystkie jego poczynania i chciałby nawiązać z nim kontakt. The Pale Man najwidoczniej unika innych ludzi i woli swoje własne towarzystwo. Jest w nim jednak - oprócz wspomnianej bladości - coś dziwnego. Otóż na początku zajmuje najbardziej oddalony od innych pokój na piętrze. Jednak co jakiś czas zmienia swoje miejsce zamieszkania, i tak z pokoju 212 przenosi się do 211, następnie do 210... Coraz bliżej pokoju narratora. Przyznacie sami, że jest to niezwykle niepokojące.

Julius Long żył w latach 1907-1955 i był autorem opowiadań o tematyce detektywistycznej oraz paranormalnej. Mieszkał w Ohio, wykonywał zawód prawnika, a prywatnie kolekcjonował broń. The Pale Man to prawdopodobnie jego najpopularniejsze opowiadanie. Inne jego teksty, o dosyć intrygujących tytułach, to na przykład: Nightcap of Terror, Death's Dancing Master czy Merely Murder.

Wydaje mi się, że dosyć łatwo przewidzieć kim jest tytułowy mężczyzna. Nie umniejsza to jednak radości z czytania, tym bardziej że mimo wszystko pomysł ze zmienianiem pokojów i przybliżaniem się do głównego bohatera był dosyć intrygujący i niepokojący zarazem. Poza tym osobiście bardzo podoba mi się pomysł hotelu jako miejsca akcji - wprowadza to dodatkowy element niepewności, ponieważ zazwyczaj bohater (i czytający) nie mają pojęcia, jakie tajemnice kryje dane miejsce oraz jego goście, o właścicielach nie wspominając. 

To było krótkie, ale udane spotkanie z klasyką horroru. Dobrze jest wrócić do Ponurych Poniedziałków i przerażających (mniej lub bardziej) opowiadań!

Moja ocena: 4,5/6

4 komentarze:

  1. Lubię się czasem bać, więc będę miała ten tytuł na uwadze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację, że pomysł z pokojami jest niepokojący. Nie słyszałam nigdy ani o opowiadaniu, ani o autorze, ale chętnie to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Klasyka horroru powiadasz...w takim razie zdecydowanie do nadrobienia!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bladość od razu z jednym mi się skojarzyła, a to stopniowe zbliżanie się do bohatera w połączeniu z rysunkiem pająka... ;) No bez wątpienia zaintrygowało mnie to. Zapamiętam tytuł :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger