http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/51000/51313/155x220.jpg |
"Placówka" to powieść obyczajowa. Opisuje ona losy chłopskiej rodziny Ślimaków. Żyją oni nieco w oddaleniu od wsi. Kiedy ich pierwszy raz spotykamy, powodzi im się dosyć dobrze. Wszystko zaczyna się jednak zmieniać, gdy dziedzic sprzedaje dwór, który dostaje się w ręce niemieckich kolonistów i kiedy w pobliżu rozpoczyna się budowa linii kolejowej.
Początkowo polubiłam głównego bohatera - Józefa Ślimaka, ojca rodziny. Później jednak zaczęły mnie denerwować jego niezdecydowanie i upór. Pod koniec powieści jednak znowu żywiłam do niego cieplejsze uczucia.
"Placówka" należy do klasyki polskiej. Jeśli ktoś chce uzupełnić swoje braki w znajomości literatury okresu pozytywizmu, jak najbardziej polecam.
Przy okazji chciałam polecić Wirtualną Bibliotekę Literatury Polskiej, dzięki której mogłam dokończyć lekturę (kiedy okazało się, że w źródle z którego korzystałam brakuje dwóch rozdziałów powieści;)
Nie jest to post sponsorowany;) Po prostu o istnieniu tego typu miejsc w internecie dowiedziałam się dopiero na studiach i myślę, że wielu ludzi o nich nie wie. Na stronie znajdziemy pełne teksty (!) utworów należących do klasyki polskiej, biogramy ich twórców oraz wiele ciekawych ilustracji. Wszystko całkowicie za darmo. Zdaję sobie sprawę z tego, że wielu z Was nie lubi czytać książek na ekranie komputera. Czasem jednak zmuszają nas do tego okoliczności, albo musimy szybko coś sprawdzić. W takich przypadkach Wirtualna Biblioteka Literatury Polskiej może być przydatna.
Przy okazji pytanie trochę (ale nie do końca) związane z tematem - czy ktoś z Was korzystał kiedyś z bibliotek cyfrowych?
"Placówkę" przeczytałam w ramach wyzwania czytelniczego prowadzonego przez Sardegnę. I tym samym je ukończyłam;) Ciekawa jestem, jakie gatunki literackie Sardegna zaproponuje w czerwcu;)
Zawsze szerokim łukiem omijałam klasykę i może dlatego pierwszy raz spotykam się z tą książką napisaną prze Prusa, ale muszę powiedzieć, że bardzo mnie zaciekawiłaś i chyba się przespaceruje do biblioteki i zapytam o nią.
OdpowiedzUsuńDawno temu czytałam "Placówkę". Każdy powinien czytać takie książki :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie miałam okazji przeczytać tej książki. Hm... i chyba szybko tego nie zmienię.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu i piękne ukończenie :) jesteś czwarta :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytałam ją chyba w szkole i niewiele z niej pamiętam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Tytuł utworu mi znajomy, ale ja na razie próbuję znaleźć czas na "Pana Wołodyjowskiego" Sienkiewicza. Trochę inny kierunek, ale także klasyka. Jak na razie mi coś umyka, ale co tam :p
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ją już po szkole - Jak była lekturą
OdpowiedzUsuńomijałam z daleka - okazała się super - więc chyba to prawda że Lektura zabija Literature
ZAPRASZAM NA MOJĄ PIERWSZA ROZDAWAJKE
Ja sie chyba już z lektur wyleczyłam, no chyba że bd jeszcze pisać maturę :P
OdpowiedzUsuńraczej rzadko sięgam po tego typu książki, może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńWidzę większość osób mówi "nie", ale ja klasyki nie skreślam :). Raczej nie ciągnie mnie do niej w pierwszej kolejność, ale możliwe, że ta lektura czeka mnie w ciągu następnych dwóch lat i będę pamiętać o Twojej opinii :).
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z takowej biblioteki, więc dobrze jest się dowiedzieć, może przyjdzie czas kiedy będę tego potrzebowała ;).
"Placówka" leży na mojej półce, jednak nic mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trudno jest pisać o dziełach klasycznych, jednak pisząc recenzję na blogu zdecydowanie nie masz się czego obawiać. Szkolne wytyczne co do interpretacji są bezsensowne, każdy przecież może zrozumieć książkę w innych sposób :)
Jeden z wykładowców z polonistyki powiedział mi kiedyś, że z pewnego punktu widzenia nie ma czegoś takiego jak nadinterpretacja w odniesieniu do literatury. :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że trudno jest pisać o klasyce. Mi zwłaszcza o polskiej teraz, kiedy jestem "na świeżo" po licealnych metodach interpretowania klasyki na lekcjach polskiego... :( Dlatego na razie nie ma u mnie żadnych recenzji klasyki polskiej... Ale do czasu. :) Prusa nawet lubię. Chociaż budzi we mnie często mieszane uczucia. "Placówki" jeszcze nie czytałam, ale na pewno w końcu przeczytam. Jak nie z własnej woli to na studiach mnie zmuszą. :D
Czytałam ją jeszcze będąc w liceum i pamiętam, że upór Ślimaka, graniczący z dziwactwem niesamowicie mnie bawił.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam takie same obawy dlatego też nie recenzuje klasyki ale może to zmienie.
OdpowiedzUsuńNati mam dokładnie tak samo po liceum jeszcze mi zostały interpretacje.
OdpowiedzUsuńDzięki za linka do Wirtualnej Biblioteki! Kiedyś może skorzystam, na razie nie mam nastroju na klasykę. Dodaję Twojego bloga do obserwowanych i zapraszam do siebie: http://ksiazki-recenzja.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki Prusa, w ogóle nie przepadam za tym autorem.
OdpowiedzUsuńDziękuję za link, myślę, że będę często tam zaglądać.
Nie czytałam tej książki, a nawet o niej nie słyszałam. Prusa kojarzę jedynie z "Lalki" oraz "Anielki".
OdpowiedzUsuńZa klasykę chętnie się zabieram, więc może kiedyś... :)
Nie czytałam. Za bardzo też nie mam ochoty nadrabiać tego braku...
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy wpis.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja, rozumiem dobrze Twoje obawy, mam podobnie i jeszcze biję się z myślami odnośnie krytykowania książek, w końcu autor sie napracował nad swym dziełem, ale z drugiej strony to ma być nasza szczera opinia, gusta są różne.
OdpowiedzUsuńZ bibliotek cyfrowych nie korzystałam.
Pozdrawiam
z innej bajki... ponawiam zaproszenie i prośbę
OdpowiedzUsuńhttp://notatnikkulturalny.blogspot.com/2012/06/wyzwanie-czy-znasz-prusa-czyli-jeszcze.html