Zdaję sobie sprawę z tego, że tą pozycją będą zainteresowani jedynie ludzie "z branży" i studenci bibliotekoznawstwa. Nie chodzi mi o to, żeby zachęcać do niej innych;)
http://www.szkolna.info/getObrazek.php?src=grafika/wyczerpane/978838577/9788385778608.jpg&w=120 |
W obliczu ciągle zmieniających się zaleceń ministerstwa dotyczących działalności bibliotek szkolnych i nauczania kompetencji czytelniczych i informacyjnych niektóre informacje w książce są już niestety nieaktualne. Nie zmienia to faktu, że czytało mi się dosyć dobrze. Przy okazji doszłam do wniosku, że chyba biblioteka w mojej szkole podstawowej była zorganizowana zgodnie z zaleceniami pani Andrzejewskiej;)
Właśnie, jakie są Wasze wspomnienia/aktualne doświadczenia związane z bibliotekami szkolnymi? Jak oceniacie ich działalność? Korzystacie/korzystaliście z nich? Muszę się przyznać, że ja nieszczególnie - najwięcej korzystałam z biblioteki w szkole podstawowej, w gimnazjum jej nie odwiedzałam, w liceum zdarzało się to sporadycznie. Za to bardzo często bywałam (i nadal bywam) w bibliotece publicznej;)
Na koniec cytat z książki:
"Na gruncie przekonania o wartości lektury i odczuwanej potrzeby czytania może ukształtować się zamiłowanie do czytania, czyli trwała skłonność do czytania połączona z odczuwaniem przyjemności, której źródłem może być sama czynność czytania lub realizacja określonych zainteresowań czytelniczych."Nie muszę pytać, czy tylko ja tutaj przejawiam zamiłowanie do czytania;)
bardzo chętnie bym podjęła pracę w bibliotece i strasznie żałuję, że nie pomyślałam o tym wcześniej :( To musi być bardzo przyjemna praca, tym bardziej jak ktoś kocha książki... :) ale cóż, nie pomyślałam o tym w porę i teraz mam... smary samochodowe, amortyzatory i klocki hamulcowe... :P
OdpowiedzUsuńChciałabym pracować w bibliotece, ale moje szanse są raczej marne. Chyba jestem pesymistką :p Cóż.. Książki i tak zawsze będą mi potrzebne, więc odwiedzin w bibliotece nie zaniecham.
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę musiałam się zastanowić, czy w mojej szkole średniej była biblioteka i jakoś jej sobie nie przypominam... więc raczej jej nie było ;-) za to pamiętam częste wizyty w bibliotece miejskiej, z tym że w moim mieście na próżno było szukać jakiś nowości, w ogóle było dobrze gdy znalazło się książkę z ostatnich 3 lat...
OdpowiedzUsuńNie zdawałam sobie sprawy z tego, że istnieją książki, które mówią jak powinna funkcjonować na przykład biblioteka! :)
OdpowiedzUsuńa jeśli chodzi o funkcjonowanie blibliotek w moich szkołach, to w podstawówce była duuuża, z której często korzystałam :) a w liceum? była, ale korzystałam znacznie rzadziej... wolałam miejską :) a dlaczego? ponieważ w szkole większa część książek, znajdowała się w pomieszczeniu, do którego wstęp miały tylko panie bibliotekarki! one podawały wybrane tytuły, a ja lubię sama popatrzeć, zajrzeć, obejrzeć i często wybieram coś, ot tak spontanicznie :)
OdpowiedzUsuńO, to postanowiłaś, że będziesz bibliotekarką szkolną? :) Też bym tak chciała, ale okazało się, że musiałabym dodatkowo zapisać się na wybrane zajęcia na pedagogice, bo mój kierunek nie zapewnia studentom możliwości zostania bibliotekarzem szkolnym. Czyli: każdy sobie rzepkę skrobie...
OdpowiedzUsuńDla pedagoga i bibliotekarza książka w sam raz, choć warto ją uaktualnić. Osobiście baardzo rzadko korzystam z bibliotek. Zdecydowanie wolę księgarnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:))
O, więc widzę, że łączysz przyszłość ze swoją pasją czytania. ;) Osobiście jestem częstym gościem w bibliotece, lubię to miejsce. ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie biblioteka szkolna to zmora. Nie przepadam za odwiedzaniem jej i nie mam pojęcia, czy funkcjonuje jak należy. Nie wiem, dlaczego ją omijam szerokim łukiem, jednak zdecydowanie wolę bibliotekę miejską. Tam jest magia...
OdpowiedzUsuńJa bibliotekarką być nie chciałabym ale bibliotekę bardzo chętnie i często odwiedzam... :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebię :D
Ja z biblioteką miałam raczej niemiłe wspomnienia. No może jedynie w szkole średniej było całkiem przyjemnie, gdyż pani bibliotekarka nie krzyczała na mnie, jeśli otwarcie mówiłam, że nie przeczytałam danej książki, bo mi się już na wstępie po paru rozdziałach nie podobała.
OdpowiedzUsuńAwersja do bibliotek pozostała mi jednak do dziś i raczej korzystam z usług księgarni bądź antykwariatu.
A ja być może jeszcze będę bibliotekarką. Wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńOo, chętnie sięgnę po tę pozycję. Zawsze interesowała mnie praca bibliotekarza tak od kuchni... :)
OdpowiedzUsuńKocham książki, ale nie wiem, czy chciałabym pracować w bibliotece...
OdpowiedzUsuńOdwiedzam biblioteki regularnie, a najbardziej pamietam bibliotekarkę z podstawówki, która przepytywała nas z przeczytanych książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bamiętam tylko bibliotekę ze szkoły podstawowej, więc chyba dalej było cienko, choć całe życie czytałam Andrzejewska to niestety już zabytek w bibliotekarstwie, a to wydanie, które prezentujesz, to chyba jedno z nowszych. Niezła była ta seria z BN, no ale Andrzejewska to elementarz bibliotekarza. Chyba teraz mało kto będzie czytał tego typu książki, bo pan Gowin nosi się z zamiarem uwolnienia zawodu bibliotekarza. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńPamiętam* :D
OdpowiedzUsuńW bibliotekach szkolnych bywa fajnie:
OdpowiedzUsuńhttp://bibliog3.wordpress.com/
- ale tylko wtedy, kiedy ta praca jest dla kogoś pasją (tak jak dla mnie).
Pozdrawiam!