Opowiadanie pochodzi z antologii "Fantastyczne opowieści" (Wydawnictwo Literackie)
Dom, którego właścicielka zmarła, zgodnie z jej testamentem przez 50 lat ma pozostać zupełnie pusty. Nikomu nie wolno się nawet do niego zbliżyć. Tajemniczy dwór i to, co mogło kiedyś się w nim wydarzyć, rozbudza wyobraznię całego miasteczka. Mężczyzna, który jest narratorem tego opowiadania, postanawia rozwiązać zagadkę opustoszałej budowli. Czy nie będzie tego żałował?
Nie wiedziałam, że Balzac ma w swoim dorobku podobne opowieści. "Tajemniczy dwór" to trochę niepokojące opowiadanie. Zagadka domu, do którego zgodnie z ostatnią wolą właścicielki nie można się nawet zbliżać, jest niezwykle fascynująca. Jej rozwiązanie może okazać się z jednej strony nieco banalne, z drugiej jednak - niezwykle ponure. Muszę przyznać, że zakończenie (oraz opisane w nim okrucieństwo) wywarło na mnie niemałe wrażenie.
Nie to miał na myśli Balzac, ale...;) |
Po usłyszeniu ostrzeżenia przed wejściem do tytułowego tajemniczego dworu narrator stwierdza, że przyszły mu do głowy wyjaśnienia tej zagadki rodem z powieści Ann Radcliffe - znanej autorki romansów gotyckich. I to odwołanie poczynione przez autora nie jest (moim zdaniem) bezzasadne. Wprawdzie w momencie lektury opowiadania Balzaca nie znałam jeszcze prozy Radcliffe, wydaje mi się jednak, że tę historię z chęcią wykorzystaliby autorzy powieści gotyckich. Dodając oczywiście od siebie jeszcze kilka elementów.
Nie przedłużając - "Tajemniczy dwór" to interesujące opowiadanie, które warto przeczytać. Spodobała mi się zagadka tego domu i jego nieszczęśliwych mieszkańców. A może chcecie zgadnąć jeszcze przed lekturą, jaka była tajemnica tytułowego dworu?
Moja ocena: 5/6
Opowiadanie przeczytane w ramach wyzwania "Klasyka horroru 2"
____________________Zródło zdjęcia: unsplash.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)