Autor: Lisa See
Tytuł: "Marzenia Joy"
Tytuł oryginału: "Dreams of Joy"
Wydawnictwo: Świat Książki
Czas: 930 minut
Lektor: Paulina Holtz
"Marzenia Joy" to druga część powieści "Dziewczęta z Szanghaju" (recenzja tutaj). Jeżeli ktoś jeszcze nie czytał "Dziewcząt...", a chciałby zapoznać się z całą historią, gorąco do tego zachęcam.
Powieść zaczyna się właściwie w tym samym miejscu, w którym skończyły się "Dziewczęta z Szanghaju". Joy, zła na matkę i ciotkę za to, że przez tyle lat ją okłamywały, i mająca wyrzuty sumienia z powodu śmierci Sama postanawia wyjechać do Chin. Komunistycznych Chin. Jest koniec lat 50. XX wieku i w Chinach ma właśnie rozpocząć się wielki skok - próba radykalnego przyspieszenia rozwoju przemysłu i rolnictwa, która - jak już dzisiaj wiemy - zakończyła się tragicznie. Do tego kraju przybywa 19-letnia Joy. Chce odnaleźć swojego biologicznego ojca i poznać ojczyznę. W ślad za córką do Chin wyrusza Pearl. Chce nakłonić ją do powrotu. Nie będzie to jednak proste. A nawet jeśli się uda, pozostanie jeszcze jedna trudność - w jaki sposób opuścić Chiny? Komunistyczny kraj niechętnie pozwala swoim obywatelom na wyjazd...
Pod względem przedstawienia tła historycznego - dokładnego opisania, jak wyglądało życie Chińczyków na wsiach i w miastach w okresie wielkiego skoku - powieść bardzo mi się podobała. Sama historia rodziny Pearl jest smutna, poruszająca i chwyta za serce. Jednak przez większą część książki bardzo irytowała mnie postać Joy - jej naiwność, uwielbienie dla komunistycznych Chin i przewodniczącego Mao... Dziewczyna traktowała swój wyjazd jak wielką przygodę, nie widziała co tak naprawdę działo się dookoła niej, nie chciała uciekać, dopóki jeszcze mogła...aż było już za późno. Szybko zapomniała też o swoim chłopaku, którego zostawiła w USA - Jimie - i uległa fascynacji poznanym w Chinach Tao.
Chiński plakat propagandowy z okresu wielkiego skoku |
Moja irytacja nie znaczy jednak, że uważam powieść za złą. Świadczy raczej o tym, że Lisie See udało się w sposób wiarygodny wykreować postać Joy - dziewczyny, która nie chce uwierzyć, że w jej kraju naprawdę mogą dziać się tak straszne rzeczy. Nieco naiwnej i przyjaźnie nastawionej do świata Joy, która dopiero wchodzi w dorosłe życie.
Jak już wspomniałam, doceniam zamieszczone w powieści informacje dotyczące wielkiego skoku. Oprócz nich znajdziemy, jak zawsze u Lisy See, wiadomości o kulturze i tradycji Chin oraz życiu codziennym w tym kraju w danej epoce. Choćby z tego względu warto sięgnąć po "Marzenia Joy".
Ponieważ poznałam tę powieść w formie audiobooka, należy wspomnieć również o lektorze. Powieść czytała Paulina Holtz - aktorka, którą kojarzę głównie z rolą w serialu "Klan". Na szczęście podczas słuchania zapomniałam o tym skojarzeniu. Paulina Holtz ma bardzo przyjemny głos i znakomicie poradziła sobie z trudnym zadaniem odpowiedniego przeczytania "Marzeń Joy".
Polecam "Marzenia Joy" wszystkim, którzy czytali już "Dziewczęta z Szanghaju" i są ciekawi dalszych losów ich bohaterek oraz osobom interesującym się kulturą i historią Chin - pod tym względem (choć nie tylko) książki Lisy See są naprawdę warte przeczytania.
Moja ocena: 5/6
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości platformy internetowej Audeo.
Przy okazji chciałam również wspomnieć o akcji prowadzonej przez Audeo, polegającej na bezpłatnym udostępnianiu audiobooka "Sherlock Holmes. Pies Baskervillów". Oferta jest limitowana, dlatego radzę się pospieszyć;) Więcej informacji tutaj
___________Źródła zdjęć:
https://audeo.pl/img/384440/products_mini/1_5de9dd4a1065.jpg
http://www.lisasee.com/images/dreamsofjoymed.jpg
http://chineseposters.net/images/e11-992.jpg
Nie czytałam "Dziewczęta z Szanghaju", więc jeśli już zdecyduje się na przygodę z tą serią, to zacznę oczywiście od pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńCo do audiobooka "Sherlock Holmes. Pies Baskervillów" już go pobrałam i zamierzam w wolnej chwili posłuchać.
Zamierzam poznać jakąś książkę tej autorki:)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Dziewczęta z Szanghaju" i średnio mi się podobały, nawet trochę znudziły, więc nie sądzę, że sięgnę po drugą część. Bohaterek jakoś za bardzo nie polubiłam, chociaż przyznam, że ciekawi mnie tło historyczne i kultura Chin.
OdpowiedzUsuńZachwycam się nagłówkiem. <3 Możesz zdradzić, czy współpracując z Audeo dostajesz audiobooki na płycie, czy linki do pobrania? Super akcja z darmowym audiobookiem, wczoraj go ściągnęłam, właśnie będę go słuchać. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej części, więc i tej na razie nie przeczytam. Będę pamiętać o niej w przyszłości, gdy najdzie mnie ochota na poczytanie czegoś o Chinach:)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty słuchałam Marzeń Joy w formie audiobooka i bardzo miło go wspominam. Naprawdę ciekawy obraz Chin w bardzo skomplikowanym okresie. Fakt, Joy może irytować ale z drugiej strony świetnie obrazuje ideały, w które wierzyło tak wielu ludzi, dlatego cieszę się że w książce poświęcono jej aż tyle miejsca. Sama nie tracę nadziei na poznanie kolejnych książek autorki.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do książek, których akcja dzieje się w Chinach, czy Japonii. Więc pewnie po książki z tej serii raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam "Dziewcząt z Szanghaju", ale bardzo lubię książki Lisy See, tak więc nie ma siły, bym nie poznała historii Joy. Myślę jednak, że sięgnę po wersję tradycyjną książki, choć nie mam nic przeciwko audiobookom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cześć! Mam małą sprawę, jak możesz, odezwij się do mnie na maila :)
OdpowiedzUsuńn91adine@gmail.com
Nie czytałam żadnej z tych książek, ale ostatnio polubiłam literaturę azjatycką, więc kto wie... ;)
OdpowiedzUsuńA z promocji chętnie skorzystam.
Lisy See znam na razie "Miłość Peonii", a na półce czekają "Kwiat Śniegu..." i "Dziewczęta z Szanghaju". Chyba skuszę się na promocję w Weltbildzie i kupię też "Marzenia Joy", to będę miała komplet. Tylko kiedy ja to przeczytam?!
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale może wysłucham:)
OdpowiedzUsuńHolmesa też muszę sobie pobrać :) coraz bardziej przekonuję się do audiobooków :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jej "Kwiat śniegu i sekretny wachlarz" i bardzo podobało mi się to jak trafnie i szczegółowo opisała wszystkie wrażenia kobiet. Z chęcią zabrałabym się za jej inną książkę. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Dziewczęta z Szanghaju", drugą część tej historii mam już na półce, czekam tylko na odpowiedni moment i zabieram się za lekturę :) Bardzo lubię powieści Lisy See, więc mam nadzieję, że tym razem też się nie zawiodę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Dziewczęta z Szanghaju", drugą część tej historii mam już na półce, czekam tylko na odpowiedni moment i zabieram się za lekturę :) Bardzo lubię powieści Lisy See, więc mam nadzieję, że tym razem też się nie zawiodę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam, gdy autorzy - zwłaszcza opisując kraje, które znam raczej słabo - skupiają się nie tylko na fabule, ale poświęcają też uwagę tłu wydarzeń. Nie czytałam "Dziewczyn z Szanghaju", ale po którąś z tych dwóch książek pewnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń"Dziewczęta z Szanghaju" bardzo mi się podobały, więc i tę część pewnie w końcu zdobędę i przeczytam. Na razie mam zamiar przeczytać wreszcie "Kwiat śniegu...", bo od czasu kiedy kupiłam tę książkę, zdązyłam rpzeczytać większość książek autorki, a tej nadal nie. =)
OdpowiedzUsuń