Autor: Marek Hłasko
Tytuł: "Opowiadania"
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
Rok wydania: 2000
Liczba stron: 400
Książka należy do "Kolekcji prozy polskiej XX wieku" - serii ukazującej się pod patronatem Ministra Kultury i Sztuki.
Zamieszczono w niej następujące opowiadania: "Odlatujemy w niebo", "Pierwszy krok w chmurach", "Najświętsze słowa naszego życia", "Ósmy dzień tygodnia", "Pętla", "Namiętności", "Krzyż", "Zbieg", "Cmentarze", "Miesiąc Matki Boskiej", "Szukając gwiazd", "W dzień śmierci Jego".
Zabrakło mi tutaj "Następnego do raju" - na jego podstawie nakręcono mój ukochany film "Baza ludzi umarłych".
Marek Hłasko |
Proza Marka Hłaski nie jest przyjemna - jeśli chodzi o tematykę. Wszystkie opowiadania zostały napisane w latach 50. i 60. XX w. Wszystkie też opisują jakieś ludzkie nieszczęścia, poszukiwanie miłości, zniszczone marzenia. W trakcie lektury można odnieść wrażenie, że życie w tamtych czasach było trudne, nie do wytrzymania, że na świecie nie było niczego pięknego i że kobiety - które często były bardzo ważne dla bohaterów, dzięki nim ich życie miało być lepsze - ostatecznie zawsze zawodziły.
Sonja Ziemann i Zbigniew Cybulski w filmie "Ósmy dzień tygodnia" |
Gorąco polecam opowiadania Marka Hłaski. Nie są radosne, nie możemy liczyć na szczęśliwe zakończenie. Ale nie są też po prostu smutnymi historiami - Marek Hłasko potrafił zmusić czytelnika do refleksji nad światem i naturą człowieka.
Kiedy już przeczytacie opowiadania, sięgnijcie po ich ekranizacje - wspomnianą wcześniej "Bazę ludzi umarłych" czy "Ósmy dzień tygodnia" (ze Zbigniewem Cybulskim!).
Zachęcam również do zapoznania się z biografią Marka Hłaski.
Moja ocena: 6/6
Moja mniejsza aktywność tutaj i na Waszych blogach spowodowana jest sesją oraz koniecznością pisania pracy magisterskiej. Mam jednak nadzieję, że niedługo będę miała więcej czasu;)
_______________
Źródła zdjęć:
http://www.sadowski.nazwa.pl/Okladki/album/utwory/slides/31.jpg
http://i.iplsc.com/-/00003AIP0L087D7W-C116.jpg
http://m.ocdn.eu/_m/be3442befa7c07d173cb0bad682c12cc,105,1.jpg
Marek Hłasko już na mnie czeka. Teraz tylko znaleźć chwilkę, wyciągnąć daną książkę i zacząć czytać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Hłaskę, a "Następny do raju" jest moim ulubionym utworem autora. Pytanie brzmi, jak to się stało, że jeszcze nie widziałam "Bazy..."???
OdpowiedzUsuńCzytałam, dałabym identyczną ocenę, kocham Hłasko. Bardzo mi się podoba jego styl i szybciutko się czytało te opowiadania ;D
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnych publikacji Hłasko, i chyba w najbliższym czasie raczej się to nie zmieni, ale będę miała na uwadze twórczość tego autora.
OdpowiedzUsuńOczywiście mam w planach, Twoja wysoka ocena tylko mnie utwierdza:)
OdpowiedzUsuńHłaski czytałam tylko "Pięknych dwudziestoletnich" i nie spodobał mi się zupełnie jego styl. Raczej nie zamierzam czytać innych pozycji tego autora:)
OdpowiedzUsuńJeśli na nie trafię, to czemu nie, choć nie będę się jakoś specjalnie rozglądać ;)
OdpowiedzUsuńLubię autora, czytałam w sumie pojedyncze opowiadania, ale mam w planach więcej :)
OdpowiedzUsuńPraca magisterska to poważna sprawa, masz więc wybaczone ;)
OdpowiedzUsuńCo do Hłaski, to znam tylko "Pięknych dwudziestoletnich", ale niezbyt w ogóle pamiętam tę historię, bo czytałam ją wieki temu... "Opowiadania" chyba będą dobrym krokiem w stronę twórczości Hłaski, zwłaszcza, że jak piszesz, są refleksyjne, a takie opowieści lubię najbardziej.
Kocham wszystkie te opowiadania i każde z osobna. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Ósmy dzień tygodnia" już dość dawno, ale do tej pory świetnie pamiętam to opowiadanie, bo jest naprawdę świetne :) Chętnie przeczytałabym więcej.
OdpowiedzUsuńKlasyka, klasyka, tylko kiedy ja to mam wszystko przeczytać. Naturalnie mam w planach.
OdpowiedzUsuńOkey, nie znoszę Hłaski i próbuję pojąć, za co inni go lubią. Dla mnie jego opowiadania - nie wszystkie, ale wiele - są tak obrzydliwie, stereotypowo męskie, że aż wchodzi w sferę absurdu i przewraca do góry nogami. One są smutne, są o ciężkim życiu, a ja się przy nich śmieję, gdy bohaterowie zajmują się jak pawiany w okresie godowym a ciężarówki ciągle wpadają w górach na jakichś pieszych, którzy obowiązkowo maszerują kolumną środkiem drogi i akurat obowiązkowo zepsuł się hamulec. Śmieszki śmieszkami, ale stosunek do kobiet w tych opowiadaniach mnie zwyczajnie obrzydza i odrzuca. Mam nadzieję, że będziemy Hłaskę niedługo omawiać na studiach i ktoś mi powie, co w nim może się podobać, bo chciałabym, chciałabym go docenić.
OdpowiedzUsuń