5/16/2013 12:42:00 PM

Agatha Christie "Kieszeń pełna żyta"



Autor: Agatha Christie
Tytuł: "Kieszeń pełna żyta"
Tytuł oryginału: "A pocket full of rye"
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2001
Liczba stron: 167




"Piosenka za szóstkę, kieszeń żyta i
Zapiekanych w cieście kosów mendle trzy.
Przekrojone ciasto, ptaszków zabrzmiał chór.
Co za pyszne danie na królewski dwór!
Król był w skarbcu, liczył tam pieniądze swe,
Królowa w komnacie bułkę z miodem je.
Służebna w ogrodzie wietrzy ubrań stos,
Wtem przyleciał ptaszek, oddziobał jej nos."
To tylko dziecięca rymowanka. Pozornie bez znaczenia. Jednak okazuje się, że nawet tak teoretycznie błaha rzecz może pomóc w złapaniu mordercy... 

Rex Fortescue, bogaty londyński przedsiębiorca, zostaje otruty przy pomocy jagód cisa. Inspektor Neele przybywa do jego rezydencji, nazywanej notabene "Domkiem pod Cisami", żeby zbadać całą sprawę. Na miejscu zastaje rodzinę denata, która wcale nie żałuje jego śmierci. Części osób mogła ona nawet przynieść korzyść. Wkrótce dochodzi do kolejnych morderstw. Wtedy w "Domku pod Cisami" zjawia się panna Marple. Jak zwykle z zamiarem rozwiązania zagadki. Dopiero ona dostrzega, że wszystkie wydarzenia bardzo pasują do tekstu starej rymowanki. Ale czy ma to jakiś sens?

Kolejny kryminał Agathy Christie, który przeczytałam. Jak zwykle mogłam liczyć na interesującą i trudną do rozwikłania zagadkę morderstwa. Jak zwykle nie udało mi się wymyślić przed końcem książki, kto zabił. 

Każdy z członków rodziny Fortescue jest nieco inny. Już na początku poznajemy ich główne cechy. Jednak okazuje się, że nie wszystkie osoby są takie, jakie się wydawały... 
Zabrakło mi bardziej szczegółowej charakterystyki postaci. Również obecność panny Marple nie była zbytnio w tej powieści odczuwalna. Mimo wszystko pojawiała się ona w kluczowych momentach i kierowała śledztwo na właściwe tory.

"Kieszeń pełna żyta" to dobry, klasyczny kryminał. Dostrzegam w nim pewne niedociągnięcia, nie przeszkadzały one jednak w lekturze. Dlatego polecam tę powieść - przede wszystkim miłośnikom Agathy Christie.

Moja ocena: 4,5/6
_________________
Źródła zdjęć: http://ecsmedia.pl/c/kieszen-pelna-zyta-b-iext8606907.jpg
http://media-cache-ec2.pinimg.com/736x/96/25/d6/9625d62c5a7eb4c61e0d5b5f58c7f16d.jpg
http://media-cache-ec3.pinimg.com/736x/ff/fd/47/fffd473e4018bd0c91ae628159c038fa.jpg

14 komentarzy:

  1. Nie znam jeszcze twórczości Agathy Christie, ale niebawem się to zmieni, ponieważ jakiś czas temu wygrałam w pewnym blogowym konkursie książkę tej autorki, więc jak tylko przesyłka do mnie dotrze, to zamierzam od razu zacząć ją czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomina mi to jeden z odcinków serialu "Bones". Też był w nim motyw otrucia czymśtam z cisu :D Chyba tym razem odpuszczę tym bardziej, że sesja powoli zaczyna upominać się o jej "działkę" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież sesja to doskonały powód, żeby zacząć czytać coś nowego;)

      Usuń
  3. Cały czas wstydzę się, że nie znam jeszcze twórczości Christie... Muszę to zmienić, koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra, znana Agatha i jej kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Królowa kryminału po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To tak jak w "I nie było już nikogo", gdzie również rymowanka była kluczowa. Christie zawsze warto czytać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że nie lubię kryminałów , chociaż po Twojej recenzji jestem skłonna dać im szansę

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubie Christie więc z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś czytałam mnóstwo książek Agathy Cristie, ale "Kieszeni pełnej żyta" jeszcze nie znam, muszę to nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno przeczytam, uwielbiam Agathę Christie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie ją przeczytam, jeśli będę miała okazję, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że polubiłam postać panny Marple, a do tej pory sięgnęłam tylko po jedną książkę, w której się pojawiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo szybko zapominam kryminały Christie. Jest tylko kilka, które dobrze pamiętam (np. "Morderstwo w Orient Expressie", "Zabójstwo Rogera Ackroyda" czy "Dziesięciu murzynków"). Ten, jak się okazało na B-netce, czytałam, ale nic nie pamiętam. :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Kojarzę ten tytuł, bo moja mam czytała tę książkę. Ja na razie mam za sobą tylko jedną powieść Christie i niestety nie zachęciła mnie ona do dalszej przygody z jej twórczością.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger