Opowiadanie pochodzi ze zbioru "Marzenia i koszmary" (Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2003)
"Howard ujął w jedną rękę szczotkę, a w drugą szufelkę. Tak uzbrojony z ociąganiem podążył przez niewielki salon do łazienki. Wysuwał do przodu głowę, nastawiał uszu i nasłuchiwał.
Skrob, skrob, skrobu-skrob. (...) Szczęka mu opadła. Gdyby popatrzył na siebie w popstrzonym cętkami pasty do zębów lustrze nad umywalką, dostrzegłby połyskliwe, lśniące między językiem a podniebieniem, delikatne jak pajęcza przędza nitki śliny. Z otworu odpływowego umywalki wydobywał się na wierzch palec.
Ludzki palec. "
Dosyć absurdalny pomysł na opowiadanie, prawda? Palec wyłaniający się nagle z umywalki. Może Was to rozśmieszyć, zresztą nie jest to przerażająca wizja. Ale pomyślcie: co zrobilibyście na miejscu Howarda, bohatera całej historii? Nie zastanawia Was, do kogo mógł należeć ten palec? W jaki sposób przedostał się przez rury kanalizacyjne? I najważniejsze: jak się go pozbyć?
A gdyby z odpływu wyłoniła się cała dłoń? |
Po raz kolejny zastanawiam się, w jaki sposób Stephen King wymyśla takie historie. A może raczej: skąd do niego przychodzą. Fabuła wydaje się śmieszna i bardzo dziwna. Ale zapada w pamięć. To właśnie to opowiadanie pamiętam najlepiej z całego zbioru. Ten bardzo prosty pomysł podziałał na moją wyobraźnię. Do tej pory, kiedy słyszę podejrzane bulgotanie w rurach, wyobrażam sobie palec który zaraz wyłoni się z odpływu;)
Opowiadanie nie zawiera wątków pobocznych, co bardzo mi się podoba. Autor skupił się na opisie walki głównego bohatera z tajemniczym zjawiskiem z kanałów. Według mnie cała historia nie wymaga jakichkolwiek zmian. Jeżeli macie w domu problemy natury kanalizacyjnej, lepiej nie czytajcie;)
Moja ocena: 5/6
______________________Źródła zdjęć:
1. http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/dc/e6/cf/dce6cfcbeaeab9c6d344f2e6f307e1ec.jpg
2. http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/2b/f6/76/2bf676b5f5ae1f42588e2f688dacf95e.jpg
Mało znam twórczość Kinga, ale lubię opowiadania, więc z przyjemnością przeczytałabym cały zbiór.
OdpowiedzUsuńLubię to opowiadanie - jest mega dziwne, ale wywołuje w człowieku jakiś irracjonalny strach, jakby coś faktycznie miało wyleźć z umywalki...Niespokojnie patrzyłam na wszelkie "dziury" w domu. ;)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mi miło, że komuś jeszcze podoba się "Palec". Nie jestem sama;)
UsuńJakoś nie przepadam za Kingiem, chociaż może to opowiadanie zmieni moje podejście?
OdpowiedzUsuńPalec... :D brzmi raczej komicznie niż jak horror, ale u Kinga wszystko jest przewrotne. Na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką Kinga. Wielokrotnie próbowałam podejść do jego literatury, ale... cóż, nigdy nie skończyłam żadnej z jego książek. Po prostu nie mój gatunek.
OdpowiedzUsuńZapraszam: im-bookworm.blogspot.com
Jak to co by się stało, zgłosilibyśmy na policję, sprawa ciągnęłaby się cztery miesiące, cały nasz dom zostałby dokładnie przeszukany kilka razy, a my prewencyjnie zatrzymani na 24h. Po roku wnikliwego śledztwa okazałoby się, że właściciel palca żyje i ma się dobrze, a my próbowalibyśmy, oczywiście nieskutecznie, wywalczyć parę groszy odszkodowania za niedogodności. Wtedy sprawdzono by nam podatki i oczywiście okaże się, że nie odprowadziliśmy podatku od jedzenia płatków śniadaniowych stojąc na rękach, czy innej, równie absurdalnej rzeczy. Dostalibyśmy 25 lat i tak oto zapewne skończyłaby się historia niefortunnego palca ;)
OdpowiedzUsuńBo to był palec boży i od początku wskazywał na ciebie jako przestępcę podatkowego:)
UsuńOk, tym razem wyobraźnia mnie zawiodła...czegoś takiego bym nie wymyśliła:P
UsuńCzytałam - historia równie przerażająca, co absurdalna. Tylko King potrafi sprawić, że nawet najmniej prawdopodobne i dziwaczne opowieści stają się straszliwie wiarygodne:)
OdpowiedzUsuńJa też się zastanawiam zawsze, co temu facetowi siedzi w głowie, że wymyśla takie historie? Tak sobie myslę, że może byłoby mniej morderców, gdyby zamiast robić pisali o tym, co chcą zrobić. Może dałoby to jakiś efekt?
OdpowiedzUsuńPrzerażające...ale może rzeczywiście byłoby to skuteczne?;)
UsuńStrach się bać - co z tej kanalizacji wychodzi;)
OdpowiedzUsuńKing ciągle jest dla mnie tajemnicą i póki co nią pozostanie :)
OdpowiedzUsuńNo i mam dylemat. Jak wiesz, mam zamiar zapoznać się z większością dzieł Kinga, ale to opowiadanie... cóż, czuję, że mogłoby nie zadziałać na mnie tak, jak założył autor. Ale masz rację: mnie także zastanawia, skąd King bierze takie pomysły. Niewątpliwie facet ma wyobraźnię ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziwne opowiadanie, nieco absurdalne. Palec który zaraz wyłoni się z odpływu? To już trzeba naprawdę wytężyć swoje szare komórki, żeby zastanowić się, jak ten fragment ciała się tam znalazł :)
OdpowiedzUsuńAle na pewno nie można zarzucić Kingowi braku wyobraźni ;-)
Hm... chyba zdecyduję się kiedyś sięgnąć po zbiór opowiadań Kinga. ;)
OdpowiedzUsuńChyba zacznę inaczej patrzeć na swoją umywalkę :P King to ma wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuń