Autor: Marco Kubiś
Tytuł: "Koszmarne istoty, które spotykasz każdego dnia"
Wydawnictwo: Flow Books
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 304
Marco Kubiś zaprasza Cię do świata, w którym koszmarne istoty czają
się na każdym rogu... nie, on nie musi Cię zapraszać. Te istoty już
tutaj są. I właśnie sięgają po Twój kubek z kawą.
Zacznijmy od tego, kim jest autor. Marco Kubiś to youtuber, który w
swoich filmach porusza tematykę zjawisk i istot paranormalnych. Często
wspomina o konkretnych postaciach, takich jak Zakapturzone Istoty czy
Znajomy, ale na jego kanale znajdziecie też filmy o duchach, wampirach
czy potworach z miejskich legend. Jego sposób prowadzenia filmów, ich
tematyka, a także animacje, które się w nich pojawiają, są bardzo
charakterystyczne. Jeśli ich nie znacie, książka Marco o koszmarnych
istotach prawdopodobnie wyda się Wam niezrozumiała i bezsensowna. Jeśli
natomiast lubicie tego youtubera, to będzie coś dla Was. Spotkacie tam
nie tylko Znajomego i Pszemka, ale też wiele innych koszmarnych istot, o
których istnieniu pewnie nie mieliście do tej pory pojęcia. A one są i
czają się gdzieś za Waszymi plecami...
Ta książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Przede wszystkim - jest
pięknie wydana, a autorem ilustracji jest sam Marco Kubiś (jak często
zdarza się, że jedna osoba tworzy zarówno tekst, jak i ilustracje?). I
są to obrazy utrzymane w stylistyce, jaką już znałam z jego filmów -
bardzo niepokojące i mroczne. Jeżeli chodzi o treść książki, również nie
było rozczarowania. Dobrze poczytać o koszmarnych istotach, o których
wcześniej w ogóle (lub prawie wcale) się nie słyszało. I wiecie...
bardzo często miałam wrażenie, że one naprawdę nie są tylko i wyłącznie
wymysłem autora. Taki Duch Bieszczad, na przykład (wiadomo, gdzie
mieszkam i na co od razu zwrócę uwagę;) Albo Szkielet Bezpiecznych
Wyborów. Albo Szklane Golemy. Tak, zdecydowanie coś w tym jest. Bo te
dziwne stworzenia to swego rodzaju uosobienie naszych problemów czy
dziwnych sytuacji, w które sami się wplątujemy. Bardzo często podczas
lektury myślałam, że znam dane uczucie/sytuację i że Marco idealnie
"ubrał" je w kostium koszmarnych istot. Mogłam też trochę się nad tym
zastanowić... to było lepsze niż lektura poważnej książki
psychologicznej;)
Podsumowując: wydaje mi się, że to książka przede wszystkim dla fanów
Marco Kubisia. Albo dla osób, które obejrzały kilka jego filmików i
będą wiedziały, czego się spodziewać. Jeśli zupełnie nie wiecie, o co
chodzi, przyjrzyjcie się chociaż ilustracjom. Naprawdę warto.
Zupełnie niezorientowanych w temacie odsyłam TUTAJ
Moja ocena: 4,5/6
________________Zródła zdjęć: moje
Bardzo mnie zaciekawiłaś zarówno osobą autora, jak i książką, po którą zapewne sięgnę.
OdpowiedzUsuńŚwietnie skomponowana recenzja, pierwszy raz słyszę o autorze i książce. Zainteresowałaś mnie! Pozdrawiam i zapraszam do siebie Słońce, https://cleosevhome.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie dla mnie ta książka, ale wiem kto będzie nią zainteresowany. :)
OdpowiedzUsuńWolałabym sobie tych koszmarnych istot nie wyobrażać, bo mieszkam sama i pewnie miałabym później schizy :)) A może po prostu obawiam się, że ktoś mógłby sięgnąć po moją ukochaną kawę! :)
OdpowiedzUsuń