5/21/2012 05:08:00 PM

"Pokój do wynajęcia. Zbiór opowiadań"

Polowałam na tą książkę już od prawie roku. Nierozważnie nie odłożyłam jej sobie od razu, kiedy byłam na praktykach i miałam taką możliwość - i potem już co chwilę ktoś mi ją zabierał. Ale jakiś czas temu ją dopadłam;)

http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/54000/54600/352x500.jpg

"Pokój do wynajęcia" to zbiór opowiadań grozy stworzonych przez polskich autorów, ze wstępem Łukasza Orbitowskiego. Najpierw krótko o każdym z utworów:

Ewa Mroczek "Tylko ciało" Aliya jest wiedźmą. Zajmuje się w szczególności zombie, które nie powinny biegać po świecie i straszyć ludzi. Tym razem otrzymuje zlecenie od bogatego klienta. Jednak od początku ma złe przeczucia...

Adrian Miśtak "Worek" Podejrzanie wyglądający mężczyzna i worek z tajemniczą zawartością. Czy naprawdę mamy powód do niepokoju? +

Tomasz Golis "Pokój do wynajęcia" Główny bohater niszczy kuchnię w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu i musi się wyprowadzić. Czy to, że właściwie od razu udaje mu się znaleźć piękną kawalerkę z dużym oknem naprawdę należy uważać za szczęśliwe wydarzenie?

Sebastian Imielski "Kraina" Grupa chłopców przebywających w szpitalu odnajduje pewnego dnia przejście do tajemniczej krainy. Krainy, w której nic ich nie boli i w której są szczęśliwi. Do czasu, gdy na niebie pojawiają się ciemne chmury, a z lasu dobiegają przerażające dźwięki...

E. K. Jozpas "Testament ciotki Stefanii" Andrzej nie smuci się z powodu śmierci ciotki Stefanii. Wręcz przeciwnie, cieszy się na myśl o spadku. Nie wie jednak, że pewne zdarzenie wkrótce pokrzyżuje mu plany...

Paweł Dałek "Królowa jednego wieczoru" Siedmioletnia Margot jest wyjątkowo okrutną dziewczynką. Jej rodzice są coraz bardziej zdesperowani. I wtedy...

Paweł Paliński "Krawaty Koltaya" Szandor Koltay to węgierski emigrant w USA, którego pasją jest zbieranie krawatów. Myślicie, że to nudna opowieść o nudnym człowieku? Nic podobnego, zapytajcie Szandora skąd bierze swoje krawaty...

Agnieszka Majchrzak "Stary las" Wiekowy las i położony w jego środku stary dwór. To nowy dom trzynastoletniej Julii. Drzewa jednak od początku budzą niepokój dziewczynki. Ale...to tylko drzewa, prawda? +

Marcin Dobrowolski "Powrót do domu" Kiedy w nocy w odludnym miejscu psuje Ci się samochód, lepiej nie wychodź w poszukiwaniu najbliższego domu. Nie wiadomo, kogo możesz spotkać na swojej drodze.

Aleksandra Zielińska "Uważaj! Nadchodzi burza" O psie, który bał się burzy.

Marcin Kryszczuk "Cena sztuki" Ile może być wart zwykły obraz? A może obrazy tworzone przez Isacka van Ostade'a mają niezwykłą moc?

Daniel Greps "Październikowa opowieść" Październikowy wieczór. Bar, którego jedynymi gośćmi jesteście Ty i podejrzanie wyglądający staruszek. Który w dodatku koniecznie chce z Tobą porozmawiać...

Tomasz Fenske "2:31" Co łączy hipermarket, zegar zatrzymujący się codziennie na tej samej godzinie i tajemnicze telefony z numeru, który nie istnieje?

Krzysztof Gonerski "Potwór" Czy potwory czające się w dziecięcym pokoju po zgaszeniu światła to naprawdę tylko wymysł wyobraźni?

Kyrcz&Radecki "Zmysły" O tym nie będę się wypowiadać;)

Marek Sobolewski "Nie oglądaj się za siebie" Początkowo wydaje się, że jest to opowieść o byłym policjancie obdarzonym niezwykłym darem - możliwością zobaczenia ostatnich chwil życia zamordowanych osób. Później jednak historia się komplikuje i już do samego końca niczego nie można być pewnym.

Plusami oznaczyłam te opowiadania, które szczególnie mi się podobały. Jak widzicie, znalazły się tylko dwa. Chociaż tak naprawdę z całą szczerością postawiłam plus tylko przy "Worku". Nie znaczy to, że reszta jest zła. Po prostu w każdym znalazłam jakiś element, który mi przeszkadzał. Ale jeśli ktoś chce, to - słusznie czy nie - do wszystkiego może się doczepić;)

Ogólnie zbiór oceniam jako przyzwoity, ale wiele opowiadań mogłoby być lepszych. Mogły być bardziej dopracowane, w niektórych przypadkach nieco dłuższe... Ale moimi idolami jeśli chodzi o opowiadania, są: Jeffery Deaver (tworzący opowieści o niesamowitych, zaskakujących zakończeniach) i Stephen King (któremu dorównać - ale jeszcze nie prześcignąć - może chyba tylko Joe Hill. Jego syn;) Więc poprzeczka była ustawiona wysoko.
Polecam "Pokój do wynajęcia" wszystkim miłośnikom horrorów, którzy do tej pory nie mieli okazji zapoznać się z polskimi opowiadaniami z tego gatunku.

15 komentarzy:

  1. Nie wiem, czy się skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  2. mam tę książkę w planach :) i już się nie mogę doczekać kiedy po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. sama okładka wygląda zachęcająco ;p
    chętnie przeczytam, jeśli uda mi się znaleźć

    OdpowiedzUsuń
  4. Z reguły nie lubię opowiadań, bo niektóre owszem są rewelacyjne, lecz niektóre bardzo mizerne i taka mieszanka trochę irytuje, niemniej jednak jak wpadnie w moje ręce owa książka, to dam jej szansę poznania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię opowiadań, więc w tym wypadku raczej spasuję. :) Okładka jest niesamowita, ale i przerażająca jak dla mnie... :)

    Dziękuję za odwiedzinki u mnie. :) Linkuję i obserwuję. Będę zaglądać. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Horrory to taka moja słaba strona. Nie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzadko czytam zbiory opowiadań ale muszę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej nie przepadam za zbiorkami, więc raczej się nie pokuszę o przeczytanie i tego...

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm... Rzadko sięgam po opowiadania, ale może kiedyś wypożyczę z biblioteki. Tak na próbę;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka mnie przeraża, nie wiem czy ta książka by mi się spodobała, ponieważ nie przepadam za zbiorami opowiadań.

    Co do "Numerów" to całkowicie się z Tobą zgadzam, pomysł ciekawy i rzeczywiście przypomina trochę "Oszukać przeznaczenie", ale z realizacją autorka zdecydowanie sobie nie poradziła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka jest świetna! Jednak za opowiadaniami nie przepadam, więc po książkę raczej nie sięgnę...
    A propos praktyk: ostatnio trafiłam na książkę, którą od dawna chcę przeczytać, ale nie mogłam jej sobie odłożyć ani zaklepać - w ten sposób utraciłam moją prawdopodobnie jedyną szansę na jej przeczytanie...
    A teraz co do syna Kinga: po przeczytaniu "Pudełka w kształcie serca" raczej się do niego zraziłam, podczas gdy Kinga bardzo polubiłam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam to wspaniałe uczucie, długie oczekiwanie na książkę, nerwy bo ktoś był szybszy i w końcu jest :)
    Niestety, bardzo nie lubię opowiadań.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Już jestem, już odpowiadam! :) Były to "Fragmenty. Wiersze, zapiski intymne, listy" Marilyn Monroe. Nie jestem jej fanką, ale naprawdę chciałabym zdobyć tę książkę. Tym bardziej, że kiedy przeglądałam ją zazdrośnie w bibliotece stwierdziłam, że jest doskonała... Ech, szkoda, że taka piękna okazja przeszła mi koło nosa.
    Hm, może masz rację co do Joe Hilla? Spróbuję podejść do jego pozycji jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger