Autor: Tomek Michniewicz
Tytuł: "Gorączka. W świecie poszukiwaczy skarbów"
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 368
Kto z nas nigdy nie czytał powieści przygodowych albo nie oglądał filmów o poszukiwaczach skarbów? Na pewno znajdą się takie osoby, myślę jednak że będą w zdecydowanej mniejszości. Tomek Michniewicz w swojej książce opowiada nam nieco inne historie - również o ludziach szukających bogactwa, ale żyjących naprawdę. O współczesnych poszukiwaczach skarbów.
"Pewnie pomyślicie, że to historie z filmowych przygodówek, wytwór fantazji hollywoodzkich scenarzystów.Ja też tak myślałem."
Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza, "Almiranta", opowiada m.in. o ludziach szukających na terenach dzisiejszego Nowego Meksyku skarbów pozostawionych tam przez Hiszpanów. Okazuje się, że odnalezienie ukrytego tam złota jest jak najbardziej możliwe. Ale nie jest to ani proste ani bezpieczne. W tym rozdziale poznajemy też relację autora z jego pobytu w siedzibie firmy szukającej skarbów - Mel Fisher's Treasures (największej tego typu instytucji na świecie) oraz udziału w poszukiwaniach kosztowności z zatopionego galeonu.
Wydarzenia opisane w rozdziale drugim, "Tatende", rozgrywały się z kolei w Afryce. Tam skarbem jest nie tylko złoto. Bardzo cenne są również trofea myśliwskie, oczywiście zdobywane nielegalnie. Relacja Tomka Michniewicza z podróży po tym kontynencie jest naprawdę poruszająca.
"Gorączka złota widziana z bliska okazała się potworna. Poszukiwanie skarbów to obsesja, choroba, która zmienia ludzi w pozbawione skrupułów upiory. Ludzie, pchani wizją bogactwa, posuwają się do straszliwych rzeczy, daleko poza granice rozsądku i wyrzutów sumienia."
W "Gorączce..." Tomek Michniewicz opisuje środowisko współczesnych poszukiwaczy skarbów, metody ich działania, a także swoją podróż tropem tych ludzi, spotkania z nimi i własne próby odnalezienia cennych artefaktów. Książkę urozmaicają piękne zdjęcia (moje ulubione - świt na sawannie) wykonane przez autora. Historie opowiadane przez Tomka Michniewicza mogą wydawać się niewiarygodne. Zostały jednak dokładnie przez niego sprawdzone, a duża część książki zawiera opis jego własnych przeżyć. Autor ma dosyć lekki styl, pisze z humorem, nie unika też jednak trudniejszych tematów. "Gorączka..." to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów historii o tajemniczych, dawno zaginionych skarbach. A także dla miłośników książek podróżniczych. Gorąco polecam.
Moja ocena: 5,5/6
Strona autora: http://www.tomekmichniewicz.pl/
____________________
Źródło zdjęcia: http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/116000/116014/155x220.jpg
Gdybym nie kupiła sobie podobnej fabularnie książki, na pewno sięgnęłabym po "Gorączkę", ale cóż... może następnym razem :)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu książki, więc rozejrzę się za tym tytułem. Życie współczesnych poszukiwaczy skarbów może być naprawdę fascynujące.
OdpowiedzUsuńMój klimat, moja tematyka, aż dziw, że wcześniej o niej nie słyszałam! Skandal! :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie to nie przekonuje. Po prostu nie interesuje mnie ten temat, choć lekki i zabawny styl zachęca. :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za przygodówkami, więc tę sobie odpuszczę. Jakoś ,,Robinson Cruzoe" mnie odstraszył i od tej pory trzymam się od nich z daleka:p
OdpowiedzUsuńPoszukiwanie skarbów - to zawsze kojarzy mi się z przeszłością. Zapominam, że niektórzy współcześni ludzie też tym żyją ;) Lubię, gdy książka jest zróżnicowana - można w niej znaleźć coś na poważnie i coś do pośmiania się - myślę więc, że ta przypadłaby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńKilka miesięcy temu gdzieś o niej czytałam i postanowiłam, że przeczytam przy najbliższej możliwej okazji. : )
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że fabuła książki brzmi w miarę ciekawie, jednak nie wiem czy ta tematyka przypadłaby mi do gustu, raczej się w niej nie odnajduję :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam żadnej podróżniczej książki, wiec chyba już najwyższy czas coś z tym zrobić, dlatego jak tylko znajdę wolną chwilę, to chętnie poznam historie opowiadane przez Tomka Michniewicza.
OdpowiedzUsuńgdybym miała ją przed sobą, to pewnie bym ją przeczytała, ale tak z własnej inicjatywy raczej się na nią nie zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńLubię Tomka pisanie. Świetna jest "Samsara...".
OdpowiedzUsuń