Autor: Agnieszka Błotnicka
Tytuł: "Koniec wiosny w Lanckoronie"
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 272
Co robi kobieta, która właśnie przeżyła zawód miłosny i chce się ukryć na jakiś czas przed światem? Jeśli przyjmiemy logikę popularnych ostatnio seriali i książek, stwierdzimy bez wahania że owa kobieta najczęściej wyjeżdża na prowincję. Tam zachwyca się pięknem przyrody, poznaje nowych ludzi oraz uczestniczy w wydarzeniach, które na zawsze zmieniają jej życie. Wszystko wskazywało na to, że podobny scenariusz znajdę również w powieści Agnieszki Błotnickiej.
Agnieszka Błotnicka |
Główną bohaterką i zarazem narratorką "Końca wiosny w Lanckoronie" jest Magda, która właśnie rozstała się ze swoim chłopakiem. Dziewczyna postanawia wyrwać się na jakiś czas z Warszawy, aby móc nad sobą popracować i przemyśleć ostatnie wydarzenia. Trafia do Lanckorony, gdzie stara się zrzucić zbędne kilogramy oraz analizuje ostatnie chwile swojego związku z Filipem. Czy ten wyjazd będzie miał jakiś wpływ na jej późniejsze życie?
W powieści Agnieszki Błotnickiej podobały mi się: poczucie humoru głównej bohaterki, pomysł wyjazdu i zmienienia swojego życia (choć już tyle razy wykorzystywany) oraz opisy jedzenia. Magda zaczyna się odchudzać, więc obsesyjnie myśli o różnego rodzaju potrawach. Były to naprawdę smakowite przemyślenia;)
Nie zachwyciły mnie m.in. okoliczności rozstania Magdy i Filipa. Tak właściwie nie wiadomo, co się stało. Żadne z nich zadało sobie trudu, żeby usiąść, porozmawiać w porządnie wyjaśnić całą sytuację. Ech, widocznie tylko ja chciałabym wszystko wyjaśniać;) Nie spodobało mi się też zakończenie. Może jednak nie do końca je zrozumiałam.
Tradycyjna zabudowa w Lanckoronie |
Pomimo tego, uważam że "Koniec wiosny w Lanckoronie" to całkiem przyzwoita powieść. Nieco różni się od schematycznych produkcji, do których odwołałam się na początku recenzji. Jednak cała historia z Filipem nie do końca mnie przekonuje.
Mimo wszystko, jest to dość przyjemna, zabawna książka. W sam raz na poprawę humoru w długie, jesienne wieczory.
Moja ocena: 4/6
Przypominam o konkursie!;)
Źródła zdjęć:
http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/92000/92178/155x220.jpg
http://www.nk.com.pl/img/writers/agnieszka_blotnicka.jpg
http://www.malopolska2008.za.pl/wadowice/l.jpg
No tak, pomysł na fabułę nie powala oryginalnością, a motywy rozstania czasem potrafią zadziwiać w takich książkach, ale mimo wszystko są one dobre na odstresowanie ;)
OdpowiedzUsuńDr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.
UsuńKolejna taka powieść?! Może i jest odrobinę odmienna i doceniam to, ale ja już nie mam ochoty na takie książki.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się opowieść. Okładka za to jest moim zdaniem fatalna!
OdpowiedzUsuńOj, za dużo już chyba tego typu opowieści. Moda na nie zresztą chyba już się kończy, bo niejednemu czytelnikowi się one przejadły. Chociaż uwielbiam czytać o jedzeniu, szczególnie jeżeli opisy są ciekawie skonstruowane, to za tę powieść mimo wszystko podziękuję.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu książkami, rzadko jakaś mi się podoba. Tematyka już mi się przejadła.
OdpowiedzUsuńHmmm... jakoś nie zbyt widzę, że spodoba mi się ta powieść... nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNa razie pasuję ale tak do końca nie mówię "nie" tej książce :)
OdpowiedzUsuńsie dopadnie, się zobaczy :P
OdpowiedzUsuńśliczny szablon :)
Kiedyś strasznie na nią polowałam, ale jakoś mi przeszło. Dobrze, że mi o niej przypomniałaś:)
OdpowiedzUsuńMnie się podobała) Dla mnie to ksiązka o odchudzaniu, inne tematy występują w wersji szczątkowej.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię sięgnąć po tego typu literaturę. Myślę, że książkę przeczytam Po twojej zachęcającej recenzji jeśli nadarzy się taka okazja ^^
OdpowiedzUsuńZ jednej strony temat historii kobiet uciekających z miasta na prowincję faktycznie jest już mocno wyeksploatowany, z drugiej - zwykle te opowieści czytam z dużym zainteresowaniem. Może dlatego, że ja postępuję odwrotnie. Jak uciekam, to do miasta. =)
OdpowiedzUsuńMam sentyment do Lanckorony, bo mój dziadek pochodzi z tego urokliwego miasteczka, wiec choćby z tego względu mam ochotę na tą książkę :)
OdpowiedzUsuńTrochę schematyczna...
OdpowiedzUsuńJak skończę stosik, który na mnie czeka, to może sięgnę, bo brakuje mi jakiejś lekkiej książki na wieczór ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie mój klimat, wydaje się dość oklepana... I też mam tak, że czuję potrzebę wyjaśniania wszystkiego. :)
OdpowiedzUsuńNiestety , nie przemawia do mnie ta książka :) A w dodatku mam tyle zaległości czytelniczych wołających do mnie z półek,ze im przede wszystkim daję pierwszeństwo ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że to taka lekka książka na jeden wieczór. Może kiedyś sięgnę, ma bardzo ładną okładkę, taką klimatyczną. :)
OdpowiedzUsuńA co do cyborgów... Też myślałam, że to nie dla mnie, ale "Cinder" to świetnie napisana powieść!
Zawsze entuzjastycznie podchodzę do naszej rodzimej literatury, dlatego bardzo chętnie poznam "Koniec wiosny w Lanckoronie". Wydaje mi się, że okładka trochę jest utrzymana w podobnym klimacie, jak książka ,,Mariola, moje krople''. Takie mam wrażenie.
OdpowiedzUsuńFabuła wydaje się niezła. ;)
OdpowiedzUsuńPS Mogłabym Cię prosić o naciśnięcie lubię to i pomoc w konkursie ?:) http://www.facebook.com/photo.php?fbid=292627074191650&set=a.292627037524987.67726.137706649683694&type=1&theater
Dr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.
OdpowiedzUsuń