Autor: Kelly Creagh
Tytuł: "Nevermore. Kruk"
Tytuł oryginału: "Nevermore"
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 456
Quoth the raven, 'Nevermore'
Cheerleaderka i goth. Nie można chyba wyobrazić sobie bardziej skrajnego przeciwieństwa, przynajmniej jeśli weźmiemy pod uwagę realia amerykańskiej szkoły średniej. A jednak to właśnie ta para stanowi główny duet powieści "Nevermore".
Jeden z bohaterów powieści |
Isobel to ucieleśnienie stereotypu: piękna cheerleaderka, uwielbiająca różowy kolor, niezbyt inteligentna, za to umawiająca się z przystojnym futbolistą. Varen to goth - nierozumiany i nielubiany przez szkolną "elitę". Ta dwójka ma wykonać razem projekt na zajęcia z angielskiego. Będą się zajmować życiem i twórczością Edgara Allana Poe. Varen jest nim zafascynowany. Isobel wie o pisarzu tyle, że ożenił się ze swoją kuzynką. Tymczasem przyjaciele dziewczyny odwracają się od niej, ponieważ zadaje się ona z gothem. A w jej najbliższym otoczeniu zaczynają dziać się bardzo dziwne rzeczy...
Powieść Kelly Creagh określana jest mianem paranormal romance. Ale nie jestem pewna czy to odpowiednia nazwa. Varen nie jest upadłym aniołem, wampirem czy wilkołakiem. To nieszczęśliwy i zagubiony nastolatek, który odnajduje wejście do krainy snów. A raczej koszmarów...
Nie do końca wiem, co myśleć o tej książce. Z jednej strony jest pełna stereotypów i dziwnych zachowań bohaterów. Szczególnie irytująca jest Isobel, ze swoją małą wiedzą i niechęcią do czytania (a przecież w dziełach Poego, które pożyczył jej Varen, mogłaby odnaleźć wyjaśnienie niektórych tajemniczych wydarzeń, które ją spotykały). Dodatkowo dziewczyna często zachowuje się tak, jakby ktoś uderzył ją w głowę i nie mogła zebrać myśli. Najpierw nie zadaje żadnych pytań, a potem, kiedy robi się niebezpiecznie i naprawdę pora działać, zaczyna zbierać informacje. Tyle, że wtedy jest trochę za późno. No cóż, szesnastolatka ma prawo nie wiedzieć wszystkiego i może zachowywać się irracjonalnie. Ale czekam z niecierpliwością, aż Isobel dojrzeje. Za to Varen zasłużył na moje uznanie.
Dziwne było też to, że "przyjaciele" cheerleaderki porzucili ją tylko dlatego, że musiała zrobić projekt z Varenem (nauczyciel podzielił wszystkich na pary). O co tu się obrażać? Ale, być może, amerykańskie liceum rządzi się swoimi prawami.
Varen i Isobel |
Za to wątek fantastyczny jest naprawdę interesujący. Tym bardziej, że w dużej mierze opiera się na twórczości Poego. Scena balu na zamku księcia Prospero oraz tańca Isobel z Pinfeathersem jest naprawdę bardzo dobrze napisana i należy do najlepszych w całej powieści.
Dodatkowo poczucie humoru autorki sprawia, że całość czyta się z przyjemnością. Kilka razy naprawdę szczerze się uśmiechnęłam (tak, to komplement)
To dobra książka, chociaż chyba już wyrosłam z takich opowieści. Pewne rzeczy naprawdę mnie irytowały, inne zadziwiały. Niekoniecznie pozytywnie.
Mało było w "Nevermore" romansu. Bo chociaż Isobel i Varena w końcu połączyło uczucie, to na pierwszy plan wysuwały się wydarzenia związane z otwarciem przejścia do niebezpiecznej krainy demonów i snów. Ale to dobrze. Inaczej otrzymalibyśmy cukierkową powieść o miłości.
Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne tomy okażą się lepsze. I że będę mogła napisać o nich bardziej składną opinię;)
Aha, najważniejsze. Nie polecam czytać tej książki, jeśli nie znacie twórczości Edgara Allana Poe. Przed lekturą zapoznajcie się przynajmniej z wierszem "Kruk" i opowiadaniem "Maska Śmierci Szkarłatnej" (pisałam już o nim w Ponurych Poniedziałkach)
Czytajcie. Nie bądźcie jak Isobel;)
Moja ocena: 4/6
_____________
Jak może zauważyliście, na blogu pojawiła się nowa czcionka. Mam nadzieję, że wszystko wyświetla się poprawnie, a strona ładuje się szybko. Proszę o wiadomość, jeśli pojawią się jakieś problemy.
Źródła zdjęć:
1. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/90828/kruk
2 i 3. http://blog.kellycreagh.com/quoth-the-raven/
Słyszałam o tej książce =) ale nigdy mnie do niej nie c ciągnęło =) ach, Poe! Mam go na półce moich ulubionych twórców ^^uwielbiam jego grozę i wąsik...
OdpowiedzUsuńDzikie-anioly.blogspot.com
Chciałam ją przeczytać, ale nikt nie opisał jej tak dobrze jak Ty... dlatego mówię pas ;)
OdpowiedzUsuńMogłabym się podpisać pod Twoja opinią, bo również miałam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki, ale jednak nawiązania do twórczości Poego i mroczny, gotycki nastrój kupiły mnie :-) Mimo to wątpliwe jest to, że przeczytam kontynuacje.
OdpowiedzUsuńPs. Nie tylko w amerykańskich liceach jest taka głupawka, brak tolerancji i u nas ma się dobrze.
Na temat czcionki wypowiedziałam się na FB; Piękny jest ten krój, ale obawiam się, że przy dłuższych tekstach nie poradziłabym sobie z nim, bo "tańczy" przed oczami.
Ja na pewno sięgnę po kontynuację. Ewentualnie nie doczytam ostatniego tomu (jeśli będzie bardzo źle;)
UsuńDziękuję za wypowiedź na temat czcionki! Oczywiście wezmę ją pod uwagę. Chyba po prostu przetestuję funkcjonalność czcionki na kilku znajomych i ewentualnie ją zmienię - żeby lepiej czytało się posty.
No patrz, zachęciłaś mnie do tej książki, bo wcześniej myślałam, że to takie czytadełko paranormal romance i nie wiedziałam o nawiązaniach do Poego. I niby też chyba wyrosłam z takich lektur, ale mimo wszystko tytuł zapisuję :)
OdpowiedzUsuńCzasem po prostu ma się ochotę na tego rodzaju powieść, chociaż niby dawno "wyrosło się" z takich lektur;)
UsuńWow, niestety na razie jestem jak główna bohaterka, bo chociaż opowiadania Poego leżą w szufladzie, to wciąż ich nie tknęłam. Jednak na pewno to zmienię, ale raczej nie po to, żeby później przeczytać Nevermore, bo jednak za dużo stereotypów w zachowaniu bohaterów :P
OdpowiedzUsuńTo chyba typowa cecha (niestety) powieści skierowanych głównie do nastolatków;)
UsuńOczywiście zachęcam do sięgnięcia po twórczość Poego!;)
Och, uwielbiam "Nevermore" :) Osobiście uważam, że druga część jest trochę gorsza od poprzedniczki, ale zobaczymy, jak wypadnie w Twojej ocenie. Wątek fantastyczny faktycznie jest rewelacyjny. Czytałam tę książkę zaraz po premierze, wtedy był szał na podobne książki, więc totalnie się w niej zakochałam i moja miłość trwa do dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńRacja, wtedy "Nevermore" pojawiło się na wielu blogach, o ile pamiętam.
UsuńWiem, o czym jest druga część i szczerze - niezbyt mnie to ciekawi. Ale przeczytam;)
Ja nie jestem zainteresowany. To nie jest książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńO, słyszałam o tej ksiązce, ale to raczej nie mój gust :)
OdpowiedzUsuńCzytałam obie części i czekam z niecierpliwością na kolejną :)
OdpowiedzUsuńPremiera już chyba w tym miesiącu, prawda?
UsuńPrzeciwieństwa się przyciągają, chociaż zdziwi fakt, że aż takie przeciwieństwa :) Książka raczej nie dla mnie, nie moja tematyka.
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Tylko nie Poe, przez niego zaczęłam oglądać "The Following" i okropnie się zawiodłam! ;) Teraz jestem mądrzejsza (bardziej nieufna) i nie rzucam się na każdą książkę/każdy film/serial itd. z nawiązaniami do twórczości Poego, nie wiem więc, czy sięgnę po tę powieść. :)
OdpowiedzUsuńRacja, czasem trzeba być nieufnym;)
UsuńKsiążka nie jest rewelacyjna, chociaż może się podobać (jednak głównie nastolatkom)
Nie wiem, za bardzo mi się to kojarzy ze zmierzchopodobnymi tworami :/ Raczej nie :P
OdpowiedzUsuńSkojarzenie słuszne, książka nie dla Ciebie;)
UsuńBrzmi ciekawie, dużo słyszałam już o tej książce, więc może się w końcu skuszę :)
OdpowiedzUsuńPo tylu zachwytach na temat tej książki, które czytałam, spodziewałam się czegoś więcej. Mimo to nie było źle i gdyby nadarzyła się okazja, chętnie zapoznałabym się z kolejną częścią. ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, mogło być o wiele lepiej;) Ale i tak czytało się całkiem przyjemnie. I szybko;)
UsuńParanormal romance nie przekonuje mnie... W ogóle wydaje mi się, że ten gatunek powinien już wymrzeć, zdecydowanie nie jest już na topie ;)
OdpowiedzUsuńJa już bardzo rzadko sięgam po takie książki i ten gatunek, więc nie będę szukać.
OdpowiedzUsuńP.S. Czcionka bardzo ładna :)
Nie znam twórczości Edgara Allana Poe, dlatego pójdę za twoją radą i najpierw zapoznam się z wierszem "Kruk" i opowiadaniem "Maska Śmierci Szkarłatnej", a dopiero potem sięgnę po powyższą pozycję.
OdpowiedzUsuńDziwno motyw z tymi przyjaciółmi odwracającymi się od różowej laleczki tylko dlatego, że musi zrobić coś do szkoły z nielubianym chłopakiem... Spodziewałabym się raczej, że banda mięśniaków będzie małemu, mrocznemu smutasowi dokuczać, robić wredne psikusy i wyzywać na szkolnych korytarzach. Ja nie wiem co się dzieję z tą młodzieżą... :P
OdpowiedzUsuńA tak serio, to mam plan kiedyś przeczytać Nevermore, choć już jestem za stara na takie powieści :)
Dokuczali mu, owszem. Ale przy okazji odsunęli się od swojej "przyjaciółki" i jej też nieźle uprzykrzyli życie. Naprawdę tego nie rozumiem. Masz rację, ta dzisiejsza młodzież...:P
UsuńZa stara? Oj tam, ja też już nastolatką nie jestem, a przeczytałam;)
A u mnie ta książka stoi na półce już chyba z rok i jakoś ciągle nie potrafię się za nią zabrać ;)
OdpowiedzUsuńTwórczości Poego nie znam, więc zgodnie z Twoja sugestią na razie za Nevermore się nie zabieram :) A swoją drogą mam wrażenie, że postać Isobel by mnie mocno irytowała :)
OdpowiedzUsuń