1/25/2016 04:30:00 AM

Ponure Poniedziałki: Edith Nesbit "Jak żywi, marmurowi"


Opowiadanie pochodzi ze zbioru "Opowieści upiorne" (C&T, 2015)

Młode małżeństwo szuka pięknego, wygodnego domku na wsi, w którym mogłoby zamieszkać i prowadzić idylliczne życie. W końcu znajduje - położony na uboczu, obrośnięty bluszczem i mchem, bardzo klimatyczny. Od razu go kupują. Zatrudniają starą wiejską kobietę w charakterze służącej i od tej pory spędzają całe dnie na malowaniu (mąż) i pisaniu (żona). Oraz na słuchaniu upiornych opowieści służącej "o tych, co chodzą i pojawach, które można spotkać na opuszczonych dróżkach w gwiezdną noc". Szkoda tylko, że traktują je jedynie jako ciekawy element lokalnego folkloru. Zwłaszcza jedną, o marmurowych rycerzach spoczywających w miejscowym kościele, którzy w jedną noc w roku opuszczają swoje miejsce wiecznego spoczynku i...

Popatrzcie na tę okładkę.
Przerażająca, prawda?

Na tym może zakończę opis fabuły. Tyle wystarczy, resztę trzeba doczytać. A muszę wspomnieć, że lektura tego opowiadania była dla mnie nadzwyczaj przyjemna. Sama historia jest niezwykle klimatyczna i chociaż raczej nie zaskakuje, to i tak warto ją poznać. To najsłynniejsze opowiadanie grozy Edith Nesbit, autorki przez wielu kojarzonej głównie z sympatycznymi opowieściami dla dzieci. Jego siła tkwi nie tyle w opowieści o marmurowych rycerzach, ale w sposobie jej przedstawienia: Nesbit najpierw przedstawia idylliczne wręcz życie nowożeńców, żeby pózniej skonfrontować je z przerażającą legendą. Narrację uzupełnia o fantastyczne opisy przyrody, które we wspaniały sposób wzmagają uczucie niepokoju. Zobaczcie sami: 
"Od horyzontu do horyzontu przewalały się kolejne poszarpane fale ciężkich, ciemnych chmur, a białe smugi oparów przesłaniały gwiazdy. W tym wzburzonym nurcie chmurnej rzeki unosił się księżyc, to forsując podniebne grzywacze, to znów ginąc w mroku. Kiedy już co jakiś czas jego blask padał na lasy, wydawało się, że powoli, bezszelestnie kołyszą się one do taktu płynących nad nimi chmur. Całą ziemię spowijała niesamowita, szara poświata"
Na mnie to działa. Ale oczywiście najlepiej przeczytać całe opowiadanie na raz. 

Jestem pod wielkim wrażeniem warsztatu pisarskiego Edith Nesbit i sposobu, w jaki potrafiła przedstawić dosyć prostą, klasyczną opowieść o tajemniczych wydarzeniach, dodając jej niesamowitego klimatu i sprawiając, że od tekstu nie można się oderwać. 
Teraz przede mną reszta zbioru "Opowieści upiorne". Zapowiada się świetna lektura!

Moja ocena: 5/6
___________________
Zródło zdjęcia: https://pl.pinterest.com/pin/325314773060298558/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger