Kiedy lord Ruthven pojawia się w Londynie, z miejsca budzi zaciekawienie tamtejszej elity. A zwłaszcza kobiet. Jest przystojny, tajemniczy, przyciąga spojrzenia. Jest w nim też coś dziwnego, demonicznego, co jednak większość ludzi zdaje się ignorować. Ale...
spojrzenie jego szarych, zimnym blaskiem błyszczących oczu, powodowało nawet u najodważniejszych pewne niewytłumaczalne odrętwienie, które tłumiło każdą naturalną wesołość
Wesoły gość, prawda? Robił furorę na salonach, kobiety za nim szalały, i nikt nie zauważał że jeśli ktoś zetknął się z Ruthvenem na dłużej, zazwyczaj marnie kończył.
Rzekomy dżentelmen dysponował osobliwą sugestywną mocą i za jej pomocą budził u tych, którzy mu zaufali, pierwotne instynkty, wywoływał prostackie odczucia i złowrogie myśli, a to, co dobre w naturze ludzkiej, obracał w zło.
Jego postacią zafascynował się pewien młodzieniec, miłośnik tajemniczych i nadnaturalnych zjawisk. Udało mu się zwrócić na siebie uwagę lorda i ostatecznie obaj wyruszyli we wspólną podróż po Europie. Aubrey (takie nazwisko nosił młodzieniec) szybko zauważył to, co już mogliście przeczytać - lord Ruthven potrafił na każdego, z kim się zetknął, sprowadzić jakieś nieszczęście. W końcu Aubrey, zszokowany zachowaniem towarzysza (zwłaszcza jego postępowaniem wobec kobiet) oddziela się od niego i wyrusza do Grecji, gdzie poznaje piękną dziewczynę. Ta opowiada mu o wampirach. A wizerunek upiorów kreślony przez piękną Janthe bardzo kogoś Aubrey'owi przypomina...
Trzeba zacząć od tego, że u Polidoriego wampir nie ma jeszcze tych wszystkich cech, które tradycyjnie kojarzymy z tymi właśnie stworami. Ruthvenowi nie przeszkadza słońce, nic nie wiemy o jego strachu przed krzyżami czy czosnkiem, upiorowi wystarczy też posmakowanie krwi (osoby niewinnej, to ważne) tylko raz do roku. Trzeba jednak pamiętać, że "Wampir" to utwór który powstał w 1816 roku i jako pierwszy wprowadził postać tego upiora do literatury angielskiej. Polidori przedstawia tytułowego wampira jako niezwykle fascynującą postać, mężczyznę bez problemu potrafiącego oczarować swoje otoczenie i wykorzystać ludzi do własnych celów. Jego ofiarami padają przede wszystkim kobiety, ale ofiarą tutaj jest również Aubrey - który nieświadomie staje się marionetką w rękach upiora a pózniej, znając już jego prawdziwą twarz, związany tajemnicą nie może niczego ujawnić przed światem. I to właśnie ten aspekt osobowości wampira jest w utworze najciekawszy - nie jego nadnaturalne moce czy wysysanie krwi z kolejnych ofiar, ale jego władza nad ludzkimi umysłami. To, z jaką łatwością zjednuje sobie ludzi i doprowadza ich do ruiny. To jest jego najgrozniejsza cecha.
Miłośnicy epoki romantyzmu odnajdą w tekście Polidoriego wiele cech charakterystycznych utworów z tego właśnie okresu. Innym może to przeszkadzać, tak samo jak niestandardowe (w porównaniu do dzisiejszych czasów) przedstawienie postaci wampira. Trzeba jednak przyznać, że "Wampir" jest tekstem przełomowym. Może nie wybitnym, jeśli chodzi o warstwę językową, za to bardzo ważnym dla całego gatunku. Polecam jego przeczytanie. Oraz poszukanie informacji o samym autorze i okolicznościach powstania utworu. Dla miłośników klasycznej grozy - pozycja obowiązkowa!
Moja ocena: 5/6
Tekst powstał w ramach wyzwania "Klasyka horroru 2"
__________________
Zródło zdjęcia: https://pl.pinterest.com/pin/129689664245209804/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)