2/05/2018 06:30:00 AM

Ponure Poniedziałki: Algernon Blackwood "Urok śniegu"

Opowiadanie pochodzi ze zbioru "Wendigo i inne upiory" (C&T, 2006)
Coś, co zrodziło się ze śnieżnej pustki, z mroku nocy, dostojeństwa ciszy i bezmiaru górskiej samotności, spłynęło z tej lodowej przestrzeni w głąb jego serca i poczęło go przyzywać.
Tak, coś wzywało Hibberta do siebie. Mężczyzna, przebywający w górskim kurorcie i oddający się pracy czuł się rozdarty pomiędzy miłością do natury i przynależnością do świata ludzi. Marzycielskim wzrokiem spoglądał na ośnieżone szczyty gór. Cieszył się ciszą, światłem księżyca i śniegiem, kiedy pewnej zimowej nocy został sam na lodowisku. Ale... czy na pewno był sam? Właśnie wtedy jakby znikąd pojawiła się przy nim dziewczyna. Pełna gracji, z twarzą przesłoniętą przez futrzany kołnierz i grubą czapkę, a jednak niesamowicie fascynująca. Bił też od niej pewien chłód... Od tego spotkania Hibbert nie mógł o niej zapomnieć i niecierpliwie wypatrywał jej sylwetki wśród setek innych. I ciągle czuł osobliwy pociąg do gór, dzikiej natury i ośnieżonych przestrzeni
Znała bowiem i wierzyła w stare ludowe podania o czarownicach i śnieżnych istotach kradnących dusze mężczyzn
Czy Hibbert był tylko niepoprawnym marzycielem, zauroczonym pięknem zimowej przyrody i tajemniczą nieznajomą czy też padł ofiarą podstępu i ktoś - lub coś - chciało go koniecznie zwabić do siebie? Musicie doczytać sami. Jeśli jednak choć trochę znacie prozę Blackwooda, łatwo Wam będzie odpowiedzieć na to pytanie. 


Podobnie jak w innych tekstach autora, także i tutaj niesamowite wrażenie wywierają na czytelniku opisy przyrody. Pięknej, wyniosłej i niesamowicie groznej. Akurat w przypadku "Uroku śniegu" mamy do czynienia z górską, zimową scenerią, ze śniegiem padającym obficie i przykrywającym wszystko, co nieładne...a także tłumiącym wszelkie dzwięki. I wszelkie życie. Ten śnieg i kryjące się wśród niego istoty mogą być niezwykle niebezpieczne, dlatego trzeba pamiętać, żeby nie poddawać się bezgranicznie ich urokowi. 

Dobrze czytało się to opowiadanie, mając za oknem podobną zimową scenerię i obficie padający śnieg. Tylko... teraz trochę strach wychodzić wieczorem na samotny spacer... 

Moja ocena: 5/6

Jeśli chcecie poczytać więcej o istotach, które czają się wśród śniegu, polecam zajrzeć do jednego z odcinków Przestrzeni Grozy, o TUTAJ

1 komentarz:

  1. Zimowa sceneria ma dla mnie specyficzny urok jeśli chodzi o historie grozy. Aż żałuję, że u mnie nie pada obficie śnieg, bo pewnie z miejsca zaczęłabym szukać tego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger