8/13/2018 06:30:00 AM

Ponure Poniedziałki: Kelley Armstrong "A Haunted House of Her Own"

Opowiadanie można przeczytać online TUTAJ
Tanya couldn't understand why realtors failed to recognize the commercial potential of haunted houses
Myśleliście kiedyś o tym, żeby otworzyć swój własny pensjonat? Dla wielu to może być wymarzona praca. Tylko jak przyciągnąć klientów... Czasem wystarczy rozpuścić plotkę, że budynek jest nawiedzony. Na taki pomysł wpadła Tanya. Wraz z mężem kupili stary dom w stylu wiktoriańskim i zaczęli dostosowywać go do swoich planów - wyremontowali, nabyli potrzebne meble. W międzyczasie kobieta starała się dowiedzieć jak najwięcej o historii samego budynku. Może dzieją się tam jakieś niepokojące rzeczy? Może miejscowa legenda głosi, że tam straszy? A może trzeba taką legendę wymyślić samemu...? Jedno jest pewne: jeśli bardzo pragniesz obecności ducha, ten duch z pewnością wkrótce się pojawi.

Tym razem trafiłam na opowiadanie, którego tematyka bardzo mi odpowiada. Nawiedzone domy, w dodatku takie, w których kiedyś doszło do niezwykle tragicznych wydarzeń, zazwyczaj wiążą się dla mnie z interesującą i pełną emocji historią. Podobnie było i w tym przypadku, chociaż od razu wypada zaznaczyć, że cały tekst nie jest wyjątkowo oryginalny, a kolejność wydarzeń można odgadnąć. Nie traci przy tym jednak swojego uroku. 


Mamy tu do czynienia ze schematem znanym z dużej ilości horrorów, czy to książkowych czy filmowych. Przy czym autorka nieco się tym schematem bawi. Młode małżeństwo kupuje dom, który okazuje się być nawiedzony. Inaczej jednak niż w przypadku większości tego rodzaju historii, główna bohaterka przyjmuje ten fakt (przynajmniej początkowo) z radością - w końcu duchy to świetna reklama dla mającego się właśnie otworzyć pensjonatu. Z pewnością ludzie chętnie zapłacą za możliwość noclegu w miejscu, w którym można mieć do czynienia ze zjawiskami paranormalnymi. Z drugiej strony szybko okazuje się, że nietypowi "lokatorzy" mogą być niebezpieczni dla nowych mieszkańców. Mąż Tanyi zaczyna się dziwnie zachowywać i wykazuje niezdrowe zainteresowanie pudłami zgromadzonymi w piwnicy - w których znajdują się rzeczy należące do zamordowanej przed laty rodziny Rowe.  

Duży plus za nawiązanie do "Lśnienia" Stephena Kinga;) Oraz za zakończenie, które choć jednych może nieco rozczarować, dla mnie jest jak najbardziej do przyjęcia. Nie chcę jednak zdradzać tutaj zbyt dużo. Jeśli lubicie podobne historie i szukacie klimatycznego opowiadania na letni wieczór/bezsenność w letnią noc, "A Haunted House of Her Own" sprawdzi się bardzo dobrze. 

Moja ocena: 4,5/6
______________
Zródło zdjęcia: Photo by Ksenia Makagonova on Unsplash


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger