11/22/2018 09:52:00 AM

Michelle Richmond "I że cię nie opuszczę"


Autor: Michelle Richmond
Tytuł: "I że cię nie opuszczę"
Tytuł oryginału: "The Marriage Pact"
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 484

Chcę, żeby nam się udało. Nie boję się poświęcenia. Nie cofnę się przed niczym, co jest dobre dla naszego małżeństwa.
Ludzie wstępujący w związek małżeński wierzą, że od tego momentu ich życie będzie przypominać bajkę. Będą mieć obok siebie ukochaną osobę, razem stawią czoła wszystkim problemom i będą żyć długo i szczęśliwie. Zycie jednak różnie się układa i często weryfikuje te wyobrażenia. Wiele małżeństw się rozpada. Czy tajemniczy Pakt może być na to receptą?

Alice i Jake w prezencie ślubnym otrzymali dziwną drewnianą skrzynkę. Było to zaproszenie do Paktu, niezwykłej organizacji, stojącej na straży nierozerwalności małżeństwa. Para zdecydowała się do niego przystąpić i podpisała umowę. Początkowo założenia Paktu i zasady w nim obowiązujące wydały im się nieco śmieszne, ale niepozbawione sensu: Zawsze odbieraj telefon od małżonka. Regularnie obdarowujcie się prezentami. Kilka razy w roku wyjedźcie gdzieś razem. I chociaż Jake jest zdumiony objętością podręcznika, w którym spisano wszystkie zasady, wydaje się że nie stanie się nic strasznego, jeśli o kilku regułach się zapomni. Do czasu pierwszego wykroczenia...  Para szybko przekonuje się, że Pakt jest niezwykle poważną organizacją, która surowo karze każde wykroczenie. I że Paktu - podobnie jak małżonka - nie opuszcza się aż do śmierci...


Niesamowicie spodobał mi się pomysł na fabułę. Pakt i zasady przez niego stworzone z jednej strony przerażają, a z drugiej fascynują. Uważnie śledziłam próby dostosowania się do nich dwójki głównych bohaterów, a także ewolucję ich poglądów - bo w różnych momentach patrzyli na Pakt inaczej. Przechodzili od zaangażowania aż do śmiertelnego przerażenia. Sama organizacja okazała się być niezwykle intrygująca. Pakt to rodzaj elitarnej sekty, której członkowie wybierani są niezwykle starannie. Obowiązuje ich mnóstwo zasad, wszyscy są ściśle kontrolowani... i chyba nie do końca chcielibyście wiedzieć, co spotyka tych, którzy popełniają wykroczenia. 

Podczas lektury nie sposób powstrzymać się od rozmyślań o instytucji małżeństwa i o tym, co zrobić aby faktycznie było ono nierozerwalne. Ciekawe, czy ludzie naprawdę byliby gotowi wiele poświęcić i poddać się nieustannej kontroli, byle tylko utrzymać przy sobie ukochaną osobę. I na ile to wzajemne przywiązanie wynikałoby z miłości, a na ile ze strachu przed konsekwencjami. Pod tym względem to była fascynująca lektura. Natomiast jeśli chodzi o samą fabułę, bardzo mi się podobała... aż do zakończenia. Nie wydało mi się ono zbyt przekonujące i naprawdę liczyłam na coś innego. 
Nie polubiłam też Alice. Bo o ile Jake praktycznie od razu zyskał moją sympatię, o tyle jego żona wydawała się być skupiona na mnóstwie rzeczy (praca, muzyka), ale nie na mężu. A jej zaangażowanie w ich relację momentami wynikało chyba bardziej z potrzeby przestrzegania reguł Paktu, niż z ogromnej miłości. 

"I że cię nie opuszczę" to wciągający thriller psychologiczny, dla wszystkich miłośników gatunku. Zwłaszcza dla tych, który właśnie przygotowują się do ślubu;) I chociaż mam tej książce nieco do zarzucenia, a pisanie recenzji idzie mi ostatnio wyjątkowo opornie, to i tak zachęcam Was do lektury. Na koniec jeszcze uwaga (bardziej dla mnie) na przyszłość: czytanie jednej powieści przez miesiąc z przerwami (ze względu na brak czasu) naprawdę nie jest dobrym pomysłem. Ciężko się później skupić na fabule i wszystko dokładnie przemyśleć.

Moja ocena: 4,5/6
__________________
Źródła zdjęć: 
1. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4844350/i-ze-cie-nie-opuszcze
2. Photo by Gades Photography on Unsplash

4 komentarze:

  1. Ciekawa koncepcja, muszę się przyjrzeć tej książce bliżej:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię thrillery psychologiczne.. no i szykuję się do ślubu :p zatem koniecznie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, jako żona z trzymiesięcznym stażem muszę po tę powieść sięgnąć :) Wyobrażam sobie, że za nic nie chciałabym dołączyć do Paktu, ale chętnie dowiem się jakież to zasady obowiązują bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie ciekawy pomysł na fabułę. Zastanawiam się czy mnie zakończenie by przekonało.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger