Edgar Allan Poe |
Opowiadanie jest dostępne za darmo, w różnych formatach, w serwisie WolneLektury.pl
Bal maskowy kojarzy się zazwyczaj z radosnym wydarzeniem i okazją do dobrej zabawy (chyba, że pojawi się na nim upiór z opery...ale to już inna historia). Jednak ten zorganizowany przez księcia Prospero stał się początkiem końca. Ale po kolei. Kiedy w kraju zaczęła panoszyć się śmierć szkarłatna, czyli epidemia dżumy, książę "zwołał tysiące dzielnych, chwackiego przyrodzenia druhów płci obojej, wybranych spośród rycerzy i dwórek jego świty, i wraz z nimi usunął się od świata w ustronną samotnię jednego ze swych warownych opactw". Całe towarzystwo bynajmniej nie oddawało się tam kontemplacji i nie rozmyślało o śmierci, która szalała za murami. Wręcz przeciwnie, wszyscy świetnie się bawili (Przypomina mi się "Dekameron". Ale nie, tutaj raczej nikt nie snuł opowieści). Pewnego dnia książę zorganizował wspomniany już bal maskowy. Co się na nim zdarzyło - przeczytajcie już sami...
Co za opowieść... Opis niezwykłego zamku i siedmiu komnat (każdej w innym kolorze, łącznie z czarnym) oraz zegara, który wybijając kolejne godziny przerywał wesołą zabawę całego towarzystwa, wywołując jego niepokój, tylko potęgują napięcie. Nie potrzeba skomplikowanej historii i krwi lejącej się strumieniami, żeby przestraszyć czytelnika. A jeśli połączymy warsztat literacki Edgara Allana Poe z pięknym przekładem Bolesława Leśmiana, otrzymamy prawdziwą literacką ucztę.
"Maskę śmierci szkarłatnej" możemy potraktować jak bajkę. Dla dużych dzieci. W końcu kto powiedział, że wszystkie bajki dobrze się kończą?
Moja ocena: 5,5/6
_______________Źródła zdjęć:
1. http://images.all-free-download.com/images/graphiclarge/portrait_edgar_allan_poe_1848_238631.jpg
2. http://images.all-free-download.com/images/graphiclarge/phantom_nowhere_mysterious_strange_definition_picture_168024.jpg
Edgar Allan Poe pisać potrafi, to pewne. Kiedyś, kiedyś czytałam jego opowiadania, nawet miałam lekkiego bzika na punkcie jego twórczości, ale że w życiu większość rzeczy nie jest stała, to i moje zainteresowanie minęło, mimo to chętnie przeczytam "Maskę śmierci szkarłatnej", już sam tytuł opowiadania jest smakowity :-)
OdpowiedzUsuńGenialne opowiadanie, jak większość autorstwa Poego zresztą:)
OdpowiedzUsuńAkurat tej historii nie czytałem, ale miałem już styczność z tym pisarzem. Zresztą, polecam film "Kruk. zagadka zbrodni", czy coś w tym stylu, bo z tego co pamiętam motyw z tego opowiadania był tam dość fajnie wpleciony.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mrok w takim wydaniu, nawet jeśli w poniedziałek ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie. Taka bajka to mi odpowiada;)
OdpowiedzUsuńNawet coś mnie ciągnie do tego balu maskowego...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam do czynienia z twórczością tego autora, więc chętnie zacznę od tego opowiadania. Zapowiada się ciekawie. ;)
OdpowiedzUsuń