Autor: Aleksandra Marinina
Tytuł: "Zabójca mimo woli"
Tytuł oryginału: "Убийца поневоле"
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 289
Na jednej ze stacji moskiewskiego metra dochodzi do podejrzanej transakcji i wymiany tajemniczego towaru. Zauważa to młoda dziewczyna, która natychmiast staje się obiektem zainteresowania przestępców. Jednak jeden z nich ma większy problem niż przypadkowy (lub nie - bo może dziewczyna specjalnie ich obserwowała?) świadek. Wszystko wskazuje na to, że śledzi go mężczyzna, który chce zemścić się za pewną zbrodnię z przeszłości. Losy wszystkich tych osób są ze sobą powiązane. W jaki sposób? Kto tak naprawdę jest przestępcą, a kto ofiarą? Kim jest tytułowy "Zabójca mimo woli"? To wszystko postara się odkryć major Anastazja Kamieńska.
Nastia Kamieńska to bohaterka całego cyklu książek Aleksandry Marininy. Myślę, że nie trzeba czytać ich w kolejności (czego sama jestem najlepszym przykładem;)
Anastazja pracuje w moskiewskiej policji i zajmuje się tak zwaną pracą analityczną. Polega to m.in. na sporządzaniu szczegółowych raportów i analiz dotyczących przestępstw oraz wynajdywaniu powiązań między nimi i nowych sposobów wyjaśniania spraw. Często jej hipotezy wydają się niedorzeczne, a pomysły nazbyt śmiałe...ale równie często okazuje się, że Anastazja miała rację. Jest też bardzo oddana swojej pracy
"W wykrycie przestępstwa wkładasz całe serce, talent, żyjesz nim, nie śpisz po nocach, ryzykujesz życie, tracisz apetyt, przeżywasz wzloty z powodu każdego udanego kroku i wpadasz w rozpacz, gdy zrobisz błąd." /s. 247-248/
"Zabójca mimo woli" to dobrze napisany kryminał, który bardzo przyjemnie się czyta. Jak przyznaje autorka - w samej zbrodni nie ma nic interesującego. Ciekawi są natomiast ludzie - ich życie, myśli, "wszystko, co wykracza poza ich czyny". Właśnie na tym skupia się Marinina. Nie pomijając jednak wątku kryminalnego.
Moją ulubioną postacią był Bokr, bandzior-intelektualista z zamiłowaniem do lingwistyki, który pomagał Nastii prowadzić śledztwo. Lubię również Loszkę, matematyka zakochanego w Anastazji do szaleństwa. Natomiast sama Kamieńska... podziwiam jej wiedzę i zdolność logicznego myślenia. Jednak decyzje, jakie podejmuje w swoim życiu osobistym, (chodzi głównie o Loszę) już nie do końca mi się podobają.
Zakończenie kryminału nie należy do typowych, co jest dużym plusem. Chcecie poczuć klimat Moskwy początku lat 90.? Przeczytać powieść, w której linia pomiędzy policjantami i przestępcami jest chwilami bardzo cienka, bo nikt nie jest jednoznacznie dobry lub zły? Zachęcam do sięgnięcia po "Zabójcę mimo woli". Szczególnie te osoby, które nie miały jeszcze do czynienia ze współczesną literaturą rosyjską.
Moja ocena: 5/6
______________________Źródła zdjęć:
1. Produkcja własna.
2. http://media-cache-ec2.pinimg.com/736x/79/57/84/79578404ad4ea4fd8cdfafa4aab91429.jpg
Jedna z moich ulubionych serii kryminalnych :)
OdpowiedzUsuńSzczerze napiszę, że do tej pory jeszcze nie miałam do czynienia z rosyjską literaturą. Zawsze czułam przed nią pewne obawy, ale może niepotrzebnie? W każdym razie postaram się przełamać swoją nieuzasadnioną awersję i przeczytać "Zabójcę mimo woli".
OdpowiedzUsuńHmm, gdy napisałaś, że masz obecnie zupełnie inne preferencje co do doboru lektur obawiałem się, że będą u Ciebie same romanse :D Widzę jednak, że nie jest tak źle - przyzwoity kryminał zawsze w cenie ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko taka przykrywka, potajemnie czytam same historie o miłości;P
UsuńEj, nawet mi tak nie mów. Choćby nie wiem ile było w tym ironii, to będzie mi bardzo, bardzo smutno ;)
UsuńSzczerze mówiąc, ostatnio jakoś ciągnie mnie do powieści obyczajowych...i trochę się tym martwię. Ale z kryminałów i horrorów nie zrezygnuję, bez obaw;) Poza tym na półce grzecznie czeka na mnie "Metro 2034", czas zabrać się za lekturę;)
UsuńO, też mam tę zakładkę ze zdjęcia, świetna jest :) A co do książki - lubię w kryminałach właśnie to, że nawet jeśli powstają jako seria, można ją czytać nawet od środka. O tym konkretnym sporo już słyszałam i chyba nawet mam go na półce "do przeczytania" :))
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Uważam, że serię powinno się czytać w kolejności w jakiej powstały. Gdy przeczytasz już więcej książek zauważysz, że niektóre epizody z jednej mają duży wpływ na inne części. Nie będziesz się musiała zastanawiać dlaczego bohaterka postąpiła tak a nie inaczej.
OdpowiedzUsuńDobrze, że odezwał się ktoś, kto czytał więcej książek z serii;) Do tej pory poznałam tylko dwie i nie zauważyłam takiej zależności. Ale rozumiem, że w tym przypadku byłoby lepiej poznawać wszystko od początku. Właściwie w przypadku każdej serii... Niestety powieści nie trafiają do mnie w odpowiedniej kolejności i gdybym chciała czekać na pierwszą, potem drugą itp. część cyklu, w konsekwencji mogłabym nie przeczytać żadnej.
UsuńMoskwa to idealne miejsce, by osadzić w nim akcję kryminału. Z chęcią przeczytam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńOd dawna pragnę poznać twórczość tej autorki, dlatego ostatnio zamówiłam sobie "Cudzą maskę" Teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo nie wiem czy ona jest kontynuacją serii:)
OdpowiedzUsuńTej książki autorki nie czytałam, ale postaram się nadrobić zaległości ;)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego już czytałam o autorce, więc w sumie czemu nie? Tylko fabuła trochę mało interesująca mi się wydaje...
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przemóc i ponownie sięgnąć po książki Marininy. Raz się sparzyłam i to chyba dlatego.
OdpowiedzUsuńSkoro tak zachęcasz, to będę ją miała na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńLubię książki z tej serii. A do kryminałów nie trzeba mnie długo zachęcać. Dopisuję ten tytuł do listy :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :) a chyba nawet widziałam tą książkę w mojej bibliotece :)
OdpowiedzUsuńStosunkowo niewiele czytałam jeśli chodzi literaturę rosyjską będę więc miała tę autorkę na uwadzę :)
OdpowiedzUsuń