Drugi post z nowego cyklu. Jak było poprzednim razem? I w ogóle o co chodzi? Odsyłam TUTAJ.
Przygotujcie coś dobrego do jedzenia (Czekolada. Dużo czekolady) i... zapraszam na przegląd (miejmy nadzieję) ciekawych linków, które proponuję w tym miesiącu.
Jak już mówiłam: CZEKOLADA! |
Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy lekceważą bibliotekarzy i którym wydaje się, że potrafią oni głównie ścigać czytelników przetrzymujących książki i mieć ponury wyraz twarzy. Dobrze wykształcony bibliotekarz jest jednocześnie specjalistą od informacji, potrafiącym znaleźć, przeanalizować i wykorzystać wszelkie dostępne źródła. CIA o tym wie i korzysta z naszych (w sensie: bibliotekarskich) usług. Biały wywiad, proszę państwa!
Tak, to mogę być ja. Mściwa bibliotekarka. |
Bardzo dobra akcja! Osobiście nie widzę sensu w gromadzeniu stosów książek, których i tak nie zdołam przeczytać... tylko wpędziłoby mnie to w depresję;)
Niezwykły sposób na "ożywienie" starych fotografii. Idealne źródło ilustracji do Ponurych Poniedziałków;)
To przykre, jak bardzo można skrzywdzić dobrą książkę złą okładką. Bardzo przykre.
Ktoś zamawiał bardzo złą okładkę? |
Sama do tej pory nie zwracałam większej uwagi na twarze na okładce (może poza nowym wydaniem powieści "Błękitny zamek"). Ale po przeczytaniu tego tekstu muszę przyznać, że autorka ma rację. Po co narzucać komuś wygląd bohaterów albo wręcz umieszczać na okładce zdjęcia osób nie pasujących do opisów znajdujących się w książce?
Czyli: co się dzieje, kiedy okładki i tytuły różnych książek są do siebie zbyt podobne.
Czyli: jak to się kiedyś (w średniowieczu i później) po książkach bazgrało
"I'm tired of girls needing (multiple) guys to save them. I'm tired of guys hating each other because of one girl"
Nie, nie mam takiego problemu. |
Bo nie wszystkie książki warto przeczytać. I czasem można porzucić lekturę bez żalu.
Osobiście skłaniam się ku opcji nr 5;)
Chyba, że robimy sobie selfie z książką;) Btw, skoro jesteśmy w temacie selfie: zapraszam na moje konto na instagramie (selfie-free, food-free;)
Gdyby ktoś się zastanawiał, po którą powieść Kinga sięgnąć tym razem. Uwaga, możliwe spoilery!;)
Czyli: skąd się wzięły takie bohaterki (występujące głównie w fanfiction) i czy to dobrze, że w ogóle są? Gorąco polecam ten artykuł!
Jak widzicie, dzisiaj większość linków to materiały w języku angielskim. Przepraszam tych, którym utrudniło to czytanie (bez złośliwości) Może następnym razem uda mi się zgromadzić więcej polskich źródeł.
PS. Przypominam o KONKURSIE
PS. Przypominam o KONKURSIE
Źródła zdjęć:
1. http://www.pinterest.com/pin/538743174144964327/
2. http://www.pinterest.com/pin/483574078708909134/
3. http://www.pinterest.com/pin/87960998947476065/
4. http://www.pinterest.com/pin/259731103482865268/
5. http://www.pinterest.com/pin/483574078712764557/
o jaaaaa Lucjusz Malfoy na jakiejś paskudnej okładce książki :P
OdpowiedzUsuńWidzisz, jakie perełki można czasem znaleźć?;)
UsuńPrzeczytałam artykuł a propos ratowania portfelów i pomysł, który zaproponowała jego autorka, uważam za naprawdę ciekawy i trafny. Ja już dawno ograniczyłam zakupy, od dwóch miesięcy nie kupiłam żadnej powieści, bo w domu mam kilka czekających na przeczytania, a poza tym teraz odświeżam sobie dawne, kiedyś czytane powieści, więc korzystam z bibliotek. Poza tym wiadomo, czas nie jest w tym działaniu moim sojusznikiem i czasami zdarza się tak, że w ciągu dnia nie mogę przeczytać nawet 20 stron. Do końca roku zaplanowałam więc kupić tylko jedną powieść, na premierę której czekam już od miesiąca. To będzie mój mały wyjątek :)
OdpowiedzUsuńTak, to naprawdę dobry pomysł. I bardzo doceniam, że korzystasz z bibliotek;) Na jaką premierę czekasz?
UsuńTo nie spam, tylko przydatna informacja;)
OdpowiedzUsuńJa już od dawna nie kupuję, ale jak przyjdzie do targów w Katowicach to nie wiem jak się zabiorę potem do domu, bo już od dawna oszczędzam :P
OdpowiedzUsuńMam podobnie, jeśli chodzi o targi w Krakowie;)
UsuńDzisiaj dosyć okładkowo. Może jestem dziwna, ale uwielbiam oglądać zerstawienia złych okładek i jeszcze gorszych tytułów ;)
OdpowiedzUsuńTak się rzeczywiście złożyło, że okładkowo;)
UsuńCiekawe linki...
OdpowiedzUsuńInteresujące linki. Nie wiedziałem na przykład, że nowości w USA są tanie. Szkoda, że nie ma podobnej sytuacji w Polsce.
OdpowiedzUsuńPomysł z ratowaniem portfeli rzeczywiście jest całkiem ciekawy, jednak sama nie wiem, czy zdołałabym się tego trzymać. Tak czy inaczej, dopóki nie przeczytam przynajmniej części książek, które wciąż czekają na moich półkach, planuję nie kupować kolejnych. Będzie ciężko. Obym wytrzymała z tym postanowieniem... Interesujące zdjęcia. ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia - obyś wytrwała w tym postanowieniu;)
UsuńCiekawe linki :)
OdpowiedzUsuń