Szukaliście kiedyś pracy? Zdarzyło się Wam trafić na nieuprzejmych, przemądrzałych lub po prostu niezbyt inteligentnych pracodawców? W takiej sytuacji jest główny bohater tego opowiadania. Po kilku miesiącach intensywnych poszukiwań, po setkach rozmów kwalifikacyjnych, które zakończyły się porażką (niekoniecznie z winy absolwenta) można... no właśnie, co byście zrobili?
Tekst dotyczy czterech kolejnych rozmów kwalifikacyjnych, w których brał udział tytułowy absolwent. Przybrały one dosyć nieoczekiwany obrót...
Nie chcę zdradzać więcej. Opowiadanie jest krótkie i po w miarę spokojnej pierwszej połowie przechodzimy do klimatów rodem z filmów gore. To może zaskoczyć niektórych czytelników (i teraz zepsułam niespodziankę)
Jak może niektórzy pamiętają, nie mam zbyt dobrych doświadczeń z polskimi współczesnymi opowiadaniami grozy (szczególnie jeśli chodzi o korektę). Tekst Michała Galczaka jest pozytywnym wyjątkiem - styl autora jest dobry, opowiadanie nie przeraża błędami stylistycznymi czy interpunkcyjnymi. Jak miło.
Można się trochę "przyczepić" do nierealności opisywanych wydarzeń. Ale czy jest to uzasadniony zarzut w stosunku do horroru, w dodatku zawierającego elementy groteski? Chodziło raczej o wyładowanie frustracji autora (i możliwość identyfikowania się z nim czytelników), a nie o stworzenie wiarygodnego pod wszystkimi względami tekstu.
Opowiadanie zasługuje na polecenie. Nie zachwyciło mnie (lubię trochę inne klimaty), ale z pewnością jest godne uwagi. Mam tylko nadzieję, że nie macie takich doświadczeń, jak główny bohater tekstu!
Moja ocena: 4,5/6
Oby dyskusja w komentarzach nie zamieniła się w narzekanie, jak to ciężko teraz znaleźć pracę. Uwierzcie, mam już tego dosyć;)
Źródło zdjęcia: http://www.pinterest.com/pin/335096028496551992/
Temat ciekawy (opowiadania). Na instagram zerknę :) A Karków za daleko :(
OdpowiedzUsuńNiedobrze:/
UsuńHaha pomysł na opowiadanie super, muszę przeczytać :) Niestety na krakowskie targi mam za daleko :(
OdpowiedzUsuńSzkoda:/
UsuńJako osoba poszukująca pracy chętnie zapoznam się z tym opowiadaniem. :P
OdpowiedzUsuńHaha, no to Ci się udało :D Fajne opowiadanko i z jajem ;P W dodatku przyznaję, że to wyjątkowo sympatyczny morderca :D
OdpowiedzUsuńWidzisz, czasem mi się uda;)
UsuńPomysł fajny, całkiem na czasie. Opowiadanie też niczego sobie, nie wiem dlaczego ubawiło mnie :-) Swoją drogą, po kilkunastu rozmowach kwalifikacyjnych, nie raz miałam marzenie, żeby kogoś zaciukać ;-)
OdpowiedzUsuńInstagram? dlaczego nie mogę się do niego przekonać...
Bo to takie...hipsterskie? Bo ludzie wrzucają tam naprawdę dziwne zdjęcia (dalej nie mogę uwierzyć w to, że ktoś może zachowywać się tak głupio i publikować...ok, może nie będę rozwijać tematu, bo jeszcze ktoś się obrazi;) ?
UsuńNie, chyba nie z tego powodu. Poza tym dziwne zdjęcia bardzo lubię :-) Zapewne nie mogę się do niego przekonać z bardzo prozaicznego powodu, po prostu nie wiem z czym to się je, ale jak założę sobie konto, to może wgryzę się w temat :-)
UsuńKrótka instrukcja obsługi: instalujesz aplikację na smartfonie, robisz zdjęcia swojego jedzenia/kota/chłopaka, dorzucasz jakiś dziwny filtr i kilka hashtagów i już możesz publikować je w internecie:P Wybacz ironię;) A tak serio, to spokojnie ogarniesz temat;)
UsuńDobrze, że lubisz, instagram jest kopalnią dziwnych zdjęć;)
Kobito, należę do pokolenie, które pierwszy raz z komputerem miało do czynienia w liceum, więc jeśli chodzi o wszelkie portale społecznościowe, to do mnie prosto trzeba mówić prosto, może być z ironią ;-)
UsuńW każdym razie konto założyłam, a tak, trzeba iść z duchem czasu, tylko że nie mam kiedy wczytać się w to wszystko.
Pracę staram się jakąś znaleźć, chociaż póki co na szczęście nie muszę szukać jej jeszcze na siłę, także myślę, że opowiadanie jak najbardziej dla mnie. Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńO! W takim razie już czekam na Trzynaście linków ;) Niestety do Krakowa mam za daleko...
OdpowiedzUsuńNo trzeba przyznać, że niebanalny temat na opowiadanie. Z ciekawości zerknę, jak potoczą się te rozmowy kwalifikacyjne.
OdpowiedzUsuń