Autor: Philip Pullman
Tytuł: "Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury"
Tytuł oryginału: "Grimm tales for young and old"
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 462
Dawno, dawno temu...
...a nie, to nie ta bajka.
W pierwszej połowie XIX wieku dwaj bracia, Jacob i Wilhelm, postanowili zająć się zbieraniem niemieckich baśni ludowych. Zgromadzili opowieści o Jasiu i Małgosi, dzielnym krawcu, śpiącej królewnie, o krzaku jałowca, czerwonym kapturku, żabim królu...
Trzeba jednak pamiętać, że każdy narrator baśni może w dowolnym momencie dodać coś od siebie, może też interpretować opowieść w dowolny sposób. Nawet poszczególne wydania przygotowane przez Grimmów różniły się niekiedy, jeśli chodzi o szczegóły niektórych historii. Opisywana dzisiaj książka przedstawia wersje Philipa Pullmana, który chciał przedstawić najlepsze, najciekawsze z nich [z baśni], oczyszczając je ze wszystkiego, co utrudnia swobodny bieg narracji. [...] Wszystkie zmiany, jakich dokonałem, miały sprawić, by opowieść, relacjonowana moim głosem, rozwijała się naturalnie.
Tak mógłby wyglądać zamek śpiącej królewny... |
Innymi słowy... to nie są baśnie "bez cenzury". To są po prostu teksty pozbawione wszelkich ozdobników, opisów przyrody czy wyglądu bohaterów (oprócz określeń takich jak: była piękna, był brzydki). Za to bardzo konkretne. Nie rozumiem jednak, co miałoby w nich szokować. Polski tytuł (zauważcie, że angielski wcale taki nie jest) sugeruje jakieś kontrowersyjne treści. Może i nie wszystkie teksty zgromadzone w tej książce przeczytałabym dzieciom, ale naprawdę... nastawiałam się na coś innego.
Nie myślcie jednak, że czytanie tej książki było dla mnie stratą czasu. Powrót do dobrze znanych z dzieciństwa opowieści był w gruncie rzeczy bardzo przyjemny, a komentarze Philipa Pullmana oraz informacje dotyczące pochodzenia, a także innych wersji znanych baśni, okazały się interesujące. I to one stanowią duży plus tego wydania. O pięknej okładce nie wspominając.
...a tak las, przez który czerwony kapturek wędrował do babci. |
Opowieści zgromadzone w tym zbiorze w niezwykły sposób działają na wyobraźnię. Jak to z baśniami bywa. Raczej nie znalazłam wśród nich tej jednej, ulubionej, ale... historia o dwunastu księżniczkach, które co noc wymykały się z zamku i tańczyły aż do zdarcia pantofelków, bardzo mi się podobała.
Wiecie co? Teraz chętnie przeprowadziłabym mały eksperyment i sięgnęła do innego wydania baśni braci Grimm. Choćby do tego, które dostałam jako dziecko i które nadal stoi na mojej półce (i stać będzie, nie oddam go nikomu). Chciałabym się przekonać czy lektura baśni nie będących takimi "oczyszczonymi" tekstami, nie pozbawionych dygresji i ciekawej narracji, będzie większą przyjemnością niż sięganie do - jak mówi sam autor - czystych jak woda wersji Pullmana. Kto się do mnie przyłączy?;)
Źródła zdjęć:
1. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/231374/basnie-braci-grimm-dla-mlodziezy-i-dla-doroslych-bez-cenzury
2 i 3. http://filing.pl/magiczne-krajobrazy-zainspirowane-basniami-braci-grimm/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)