Autor: Mira Jakowienko
Tytuł: "Żona enkawudzisty. Spowiedź Agnessy Mironowej"
Tytuł oryginału: "Agnessa"
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 448
Może znacie - z lekcji historii lub z audycji Bogusława Wołoszańskiego - sposób funkcjonowania NKWD. Może słyszeliście o Jagodzie, Jeżowie i Berii. O wielkiej czystce. A na pewno wiecie o aresztowaniach tysięcy ludzi - często bezpodstawnych - torturach, zesłaniach, wyrokach śmierci. Zastanawialiście się kiedyś, co czuli funkcjonariusze NKWD? Jak wyglądało ich życie rodzinne? Czy ich bliscy wiedzieli o zbrodniach i wysyłaniu niewinnych ludzi na śmierć, byle tylko zrealizować plan Stalina i dokonać wymaganej liczby aresztowań? Ta książka może dostarczyć cennych informacji na wspomniane wyżej zagadnienia.
Bohaterką (i narratorką, choć jej wypowiedzi na potrzeby tekstu bardzo dobrze opracowała Mira Jakowienko) jest Agnessa, żona Siergieja Mironowa - czekisty, naczelnika zarządu NKWD Kraju Zachodniosyberyjskiego, a w końcu przedstawiciela ZSRR w Mongolii. Agnessa opowiada o swoim życiu, dużą uwagę poświęcając historii swojego romansu z Miroszą, ich małżeństwu, wspólnie spędzonych latach, a także konsekwencjach tego związku.
Chwilami lektura może być szokująca. Nie przez drastyczne szczegóły (choć i te się zdarzają), ale ze względu na ton wypowiedzi. Agnessa swobodnie opowiada o wystawnym życiu u boku Mironowa, wspaniałych kolacjach, wakacyjnych wyjazdach... a to wszystko w czasie, kiedy w kraju szalał głód, aresztowania były na porządku dziennym i nikt (nawet funkcjonariusze NKWD, jak się szybko okazało) nie mógł być pewny jutra.
Trzeba pamiętać o tym, że Agnessa w wielu przypadkach może mijać się z prawdą. Mimo wszystko jej relacja jest zadziwiająco szczera, przynajmniej w pewnych aspektach - kobieta nie ukrywa, że nigdy nie interesowała się polityką (jedynie na chwilę, żeby zwrócić na siebie uwagę Miroszy), nie zaprzecza że zostawiła dla Mironowa swojego pierwszego męża, że zawsze był dla niej ważny wygląd zewnętrzny i że zawsze dbała o to, by mieć jak najpiękniejsze stroje. Nie chce wierzyć, że Mironow mógł być katem, "psem Stalina" (jak sam o sobie mówił), stara się zrozumieć jego zachowanie i znaleźć dowody na to, że miał wyrzuty sumienia, kiedy aresztowania przybrały na sile, a sprawy zaczęły wymykać się spod kontroli. Nie przemilcza też szczegółów swojego pobytu w gułagu.
Może właśnie ta (chociaż częściowa) szczerość jest mocną stroną całej opowieści. To nie jest relacja skupiająca się na polityce czy przypominająca kalendarium historyczne. To opowieść o życiu Agnessy. Życiu w bardzo trudnych czasach. Życiu nietypowym - bo dla ilu osób największym zmartwieniem w ZSRR lat 30. było zdobycie odpowiednio ładnego i gustownego stroju na kolejny bankiet?
Nie do końca wiem, co myśleć o Agnessie. Ale też nie chcę (i nie mogę) jej oceniać. Przeczytałam jej "spowiedź", jak głosi polski tytuł, i nie żałuję, bo do tej pory miałam niewiele okazji żeby przekonać się, jak wyglądało życie w tamtym miejscu i tamtych czasach. A Agnessa - co by nie mówić o tym, jak mało wiedziała o pracy męża - była bystrą obserwatorką...
"Tak, osądzamy Agnessę, czytając jej opisy słodkiego życia z Miroszą na tle Wielkiego Terroru, ale przecież dowiadujemy się o tym wszystkim z jej ust, poznajemy to w jej wersji. Nie ma właściwie żadnych świadków tego życia, a ona mogłaby przecież opisywać to wszystko zupełnie inaczej, zrzucając z siebie w ten sposób odpowiedzialność. Ale ona tego nie czyni. Oczywiście przemilcza pewne rzeczy, czegoś nie dopowiada, coś upiększa, ale jednak to ona sama tworzy wizerunek swój i Miroszy."____________
Źródła zdjęć:
1. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/219566/zona-enkawudzisty-spowiedz-agnessy-mironowej
2. http://www.splitshire.com/elegant-lady-white-wine/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)