Dlaczego "edycja specjalna"? - możecie zapytać. Zazwyczaj oznacza to, że nie mogę czytać/nie mam czasu na czytanie i dłuższe pisanie o opowiadaniach, wybieram więc teksty o znacznie mniejszej objętości. Tak jest i tym razem. Ale mam jeszcze jeden powód. "Out of skin", o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, to komiks - co nie do końca pasuje do mojego cyklu dotyczącego opowiadań.
W każdym razie, zapraszam!
(po kliknięciu w poniższy obrazek zostaniecie przeniesieni na stronę komiksu)
"Out of skin" opowiada historię kobiety żyjącej samotnie w domku w środku lasu. Kobiety, która pewnego poranka po burzy znalazła wśród drzew odsłonięty masowy grób - obfity deszcz musiał zmyć niezbyt głęboką warstwę świeżej ziemi, którą był on przykryty. Co innego pozostało głównej bohaterce, niż zasypanie dołu z ciałami kilku młodych dziewczyn? To właśnie zrobiła. Nie przypuszczała, że jej wysiłki na nic się nie zdadzą, ponieważ...
...to już musicie zobaczyć sami. Komiks jest krótki, więc nie zajmie Wam to dużo czasu.
Historia jest niesamowicie niepokojąca, a mroczny nastrój świetnie podkreślają ilustracje. Gdyby całość została przedstawiona tylko w formie tekstowej, z pewnością nie udałoby się osiągnąć takiego efektu. A jak pięknie (i groźnie) musiałaby się prezentować animacja na podstawie komiksu!
Tym razem nie potrafię powiedzieć zbyt wiele. Różnego rodzaju opowieści o domkach w głębi lasu są czymś, za czym przepadam. A z taką odmianą tej historii, jaką zaprezentowała Emily Carroll, jeszcze nigdy się nie spotkałam. Kojarzy mi się to trochę z "W ciemności" McCarthy'ego - chociaż mam tu raczej na myśli samą atmosferę obu tych tekstów, niż podobieństwa w fabule (których właściwie nie ma). Zachwycające grafiki Emily Carroll tylko podkreślają ten klimat. Naprawdę mnie zauroczyły. I mogę wpatrywać się w nie bardzo długo (co przy moim braku cierpliwości i trudnością ze skupieniem na jednej rzeczy jest dużym komplementem).
Zresztą, zobaczcie sami...
Jeszcze drobne ogłoszenie: Ponure Poniedziałki wrócą za miesiąc. Zbliżają się Święta, a w takim czasie nie mam ochoty na publikowanie recenzji horrorów. Natomiast kolejny poniedziałek po Wielkanocy to 13, a wtedy (już) tradycyjnie powinna się ukazać kolejna część "13 linków". Poza tym, muszę się zmobilizować do czytania większej ilości tekstów (nie tylko grozy), co przy moich powracających problemach ze wzrokiem wcale nie jest takie proste;) W związku z powyższym - w PP widzimy się 20 kwietnia. A już w środę powinna się tu ukazać recenzja pewnego thrillera o tym, jak przyjaźń może zniszczyć komuś życie.
Dobranoc! (niezależnie od pory dnia czy nocy;)
_______________
Źródła zdjęć:
1. https://www.pinterest.com/pin/425590233512583301/
2. https://www.pinterest.com/pin/221028294188274087/
3. https://www.pinterest.com/pin/305048574736396292/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)