7/05/2012 01:10:00 PM

Richard Paul Evans "Słonecznik"

Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem!;) Zdałam egzamin i otrzymałam tytuł licencjata informacji naukowej i bibliotekoznawstwa. Teraz czas na studia magisterskie;)
Przejdźmy jednak do opisu książki.

http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/139000/139501/155x220.jpg
Jakbyście się czuli, gdyby na tydzień przed ślubem wasza ukochana osoba powiedziała wam, że przeprasza, ale nie jest jeszcze gotowa na taki związek? Christine, jedna z bohaterek "Słonecznika", po takiej wiadomości kompletnie się załamała. Lekarstwem na złamane serce miał być wyjazd do Peru, do którego praktycznie zmusiła ją przyjaciółka - Jessica. Nie miała to być jednak zwykła wycieczka. Uczestnicy, oprócz zwiedzania kraju, mieli również pomagać jako wolontariusze miejscowej ludności.

W czasie wyprawy dziewczyna poznała Paula - lekarza, który po traumatycznych wydarzeniach pewnej grudniowej nocy opuścił Stany i zaczął szukać szczęścia w Ameryce Południowej. Wydawało się, że chociaż częściowo odnalazł je w "El Girasol" - sierocińcu dla chłopców, którego został kierownikiem. Dodatkowo, jego i Christine zaczęła łączyć szczególna więź. Ale czy taka miłość dwóch osób po przejściach, które poznały się w obcym kraju, ma szansę przetrwać? A może to tylko pewna odmiana wakacyjnego romansu, który kończy się wraz z powrotem do domu?

To druga książka Richarda Paula Evansa, którą przeczytałam. Podobnie jak poprzednia ("Kolory tamtego lata") jest oparta na autentycznej historii. Wydaje się, że ten pisarz ma wyjątkowe szczęście do poznawania ciekawych ludzi. A może historia każdego z nas mogłaby zostać opisana w równie dobrej powieści?

W książce przewija się motyw słonecznika. Słoneczniki miały być motywem przewodnim ślubu Christine. Są to tej jej ulubione kwiaty. Sierociniec, którego kierownikiem został Paul. nosi nazwę "El Girasol", czyli "Słonecznik"...
Cała historia wydaje się być niesamowitym splotem wydarzeń, prowadzących w konsekwencji do zaskakującego finału. I nic nie wydaje się być dziełem przypadku...
Dobrze napisana powieść, piękna historia. Naprawdę polecam.

22 komentarze:

  1. Ładna recenzja, bardzo zachęcająca. Nie wiem jednak czy to książka dla mnie. Kojarzy mi się z pewną lekturą, która ostatnio mnie bardzo zawiodła i teraz taka tematyka nieco mi nie odpowiada. Niemniej, gdybym miała kiedyś czas i wróci mi ochota na takie historie, czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię Evansa, muszę sięgnąć po tę powieść. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam ją pod tytułem "Bliżej słońca". Podobała mi się.

    OdpowiedzUsuń
  4. gratki za licencjat, wiem ,że to zawsze stres , ale i ulga

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie słyszałam o tej książce Evansa, ale lubię jego twórczość, więc z chęcią po nią sięgnę.
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję! :)
    A co do książki, ta pozycja wciąż przede mną. Oczywiście mam ją na liście. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przede wszystkim gratuluję zdania egzaminu!! :)
    Jeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością tego pana, ale słyszę coraz więcej głosów zachwalających jego powieści, więc czuję się zobowiązana nadrobić ciążące na mnie braki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję tytułu licencjata. Wiem, jaki to stres, bo sama w tym roku go broniłam. ;)

    Książka zapowiada się bardzo ciekawie i w wolnej chwili na pewno ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję zdania egzaminu! :) "Słonecznik" zapowiada się dobrze, choć nie ciągnie mnie do niego aż tak bardzo, jak do innych tytułów autora, które mam na oku. :) Jak one przypadną mi do gustu, zacznę polowanie na kolejne. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje :) Zastanawiam się właśnie czy w tym roku nie iść na ten kierunek, tak dla siebie. Studia magisterskie już dawno skończyłam, teraz chciałbym uczyć się czegoś tylko dla mnie. Jak jest na tych studiach? Czy warto na nie iść?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię Evansa, więc chętnie sięgnę po jego kolejną książkę:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. zapowiada się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś na pewno po nią sięgnę :)
    zapowiada się bardzo ciekawie
    Jeśli znajdziesz czas to zapraszam do mnie:
    http://beautifulbook-review.blogspot.com/
    Jestem nowa w blogowaniu i mam nadzieję, że mój blog
    Ci się spodoba!
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluje zdanego egzaminu!
    Po książkę z chęcią sięgnę, jeśli tylko znajdę czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulacje! ;D mnie jeszcze rok magisterki pozostał. ;))
    Książka ma bardzo ciekawą tematykę, z checią ja przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten autor atakuje mnie ze wszystkich stron, ale jakoś nie po drodze mi do jego książek.
    Gratuluję licencjatu! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na razie na półce czekają dwie książki tego autora ("Obiecaj mi" oraz "Szukając Noel") i to od tych pozycji zacznę przygodę z Evansem.

    Gratulacje zdanego egzaminu!

    Pozdrawiam... słonecznikowo;)

    OdpowiedzUsuń
  18. gratulacje . :d
    A co do ks. to powiem moze cos o autorze bo on szczerze zaskakuje w kazdej ks i bardzo lubie czytac jego ks .
    http://books-for-imagination.blogspot.com/ zapraszam do mnie oraz oczywiście obserwuje . ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, a na mojej półce od dawna czeka jego "Obiecaj mi". Przydałoby się w końcu sięgnąć po nią. ;-)
    Gratuluję zdanego egzaminu. Dodaję do obserwowanych. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię Evansa (na razie nie podobało mi się tylko "Szukając Noel"), ale "Słoneczników" jak do tej pory nie udało mi się zdobyć. Mam nadzieję, że w końcu ją gdzieś dopadnę. :)

    http://soy-como-el-viento.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Gratuluję zdania egzaminu, sama też od niedawna mam tytuł licencjata :)

    Co do książki to znów ten Evans, ostatnio wszędzie go pełno, a a ja nie znam jeszcze twórczości tego pana. Muszę nadrobić koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  22. "Kolory tamtego lata" bardzo mi się podobały, więc i tą pozycję z chęcią poznam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger