10/22/2014 01:30:00 AM

Pierre Choderlos de Laclos "Niebezpieczne związki"




Autor: Pierre Choderlos de Laclos
Tytuł: "Niebezpieczne związki"
Tytuł oryginału: "Les liaisons dangereuses"
Wydawnictwo: Oxford Educational
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 413


"Któż by nie zadrżał rozpamiętując nieszczęścia, jakie może spowodować jeden nieopatrzny związek! Iluż niedoli uniknęłoby się więcej o tym myśląc! Któraż kobieta nie ratowałaby się ucieczką przed pierwszym zakusem uwodziciela? Któraż matka mogłaby bez drżenia patrzeć, jak ktoś obcy rozmawia z jej córką? Lecz te spóźnione refleksje przychodzą zawsze wtedy, gdy rzecz się już zdarzyła. I jedna z najważniejszych prawd - a może i z najpowszechniej uznawanych - niknie zduszona i bezużyteczna w wirze naszych nieopatrznych obyczajów"
Francja, XVIII wiek. Markiza de Merteuil, chcąc zemścić się na dawnym znajomym, wymyśla iście diabelską intrygę. Do pomocy wciąga wicehrabiego de Valmont, podobnie jak ona lekceważącego powszechnie wyznawane zasady. Czy tej dwójce uda się sprowadzić na złą drogę niewinną Cecylię, mającą w przyszłości zostać żoną wroga markizy oraz prezydentową de Tourvel, będącą uosobieniem cnót?
"Niech wierzy w cnotę, lecz niech ją dla mnie poświęci; niech z przerażeniem patrzy na własny upadek, niezdolna zatrzymać się w drodze, i niechaj, miotana wyrzutami, nie umie zapomnieć o nich ani ukryć się przed nimi inaczej niż w moich ramionach"
"Niebezpieczne związki" należą do klasyki literatury francuskiej. Jest to szeroko znana i kontrowersyjna powieść epistolarna. To właśnie z listów dowiadujemy się o poczynaniach bohaterów, planowanych intrygach i ich konsekwencjach. A te mogą być straszne. Najciekawsze są listy wicehrabiego do markizy (i na odwrót). Odsłaniają one ich prawdziwe oblicza i wyjaśniają wszelkie niecne plany. Przy okazji można zauważyć kunszt autora, który wyraźnie zarysowuje charaktery wszystkich postaci. Bez trudu można rozpoznać, kto jest autorem danego listu - każdy z bohaterów posiada swój niepowtarzalny styl.

To szokująca powieść. Przerażać mogą jednak nie tylko pomysły markizy de Merteuil i wicehrabiego de Valmont, ale też losy ich ofiar. 
Cecylia początkowo była niewinna, niedoświadczona, irytująco naiwna. Markiza mówiła o niej: "ani charakteru, ani zasad", "Inteligencji tam nie ma, nawet sprytu; posiada jednak pewną naturalną, jeśli można się tak wyrazić, zdolność fałszu". I niecny plan zaczął przynosić owoce. Zakochana dziewczyna godzi się na wszystko, byle tylko być ze swoim kawalerem.
Z kolei prezydentowa de Tourvel niby się opiera, walczy, ale korzysta z każdej sposobności, żeby podtrzymać kontakt ze swoim uwodzicielem. Trzeba przyznać, że nie wygląda to dobrze. 
Mimo wszystko może być tak, że markiza i wicehrabia wpadną we własne sidła.

Michelle Pfeiffer i John Malkovich jako markiza de Merteuil i wicehrabia de Valmont

Czy warto przeczytać? Tak. Czy dobrze się bawiłam podczas lektury? To nie jest odpowiednie pytanie. Z pewnością nie żałuję, że przeczytałam tę powieść. To było niezwykle pouczające spotkanie z literaturą światową. 
Ale tak całkowicie poważnie - cóż mogę napisać? Jest wiele źródeł, do których możecie sięgnąć, jeśli chcecie zapoznać się z profesjonalną próbą interpretacji tej powieści. Lepiej jednak sięgnąć najpierw po tekst samemu. To wyjątkowo interesujące doświadczenie.
"Utraconą sposobność zawsze się da odzyskać, gdy wszystko można zepsuć przedwczesnym pośpiechem"

PS. To już oficjalne - od wczoraj pracuję w bibliotece. Mam nadzieję, że jak najdłużej;)
PS2. Targi książki w Krakowie - będę w piątek, może też w niedzielę. Gdyby ktoś-coś, proszę pisać;)

TynipicTynipicTynipic
____________________
Źródła zdjęć:
1. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/138530/niebezpieczne-zwiazki 
2. http://www.pinterest.com/pin/209558188881277661/

14 komentarzy:

  1. Uwielbiam romanse <3

    Gratuluję! :D
    Ale by mi się marzyła praca w bibliotece - tyle książek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) Tyle książek...i tak mało czasu na ich czytanie, w końcu to jednak praca;)

      Usuń
  2. Oczywiście, tę książkę trzeba znać. Bardzo udana jest także adaptacja filmowa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję nowej pracy! I przybijam piątkę, bo ja od wczoraj oficjalnie pracuję w prywatnym żłobku. Uch, ale z nas pracusie! ;-) A powieść z przyjemnością przeczytam, bo "chodzi" za mną od dawien dawna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również gratuluję!;) Żłobek? Podziwiam!;) W ogóle nie dałabym sobie rady w takiej pracy;)

      Usuń
    2. Jakbyś miała w bibliotece samych takich klientów jak ja, to byś wolała żłobek :D

      Usuń
    3. No nie wiem... Musiałoby być naprawdę koszmarnie:P

      Usuń
  4. To jedna z moich ulubionych książek. Fantastyczna wiwisekcja ludzkich charakterów.
    Ja dziś byłam na targach :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię tę powieść, uwielbiam też chyba jej ekranizację, nie wiem czy nie bardziej.
    Gratuluję pracy :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, klasyka - i film, i książka.Rozbudziłaś moje wspomnienia i emocje, muszę w najbliższym czasie raz jeszcze obejrzeć ekranizację tej powieści :)

    Gratuluję podjęcia pracy i życzę z niej prawdziwej satysfakcji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam sporo czasu temu. Nie przepadam za powieścią w formie listów, ale ta miała swój klimat.

    Gratuluję pracy w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O tej książce słyszałam już co najmniej raz. Mimo, że to klasyka różnie jest oceniana. Nie pozostaje mi nic innego jak samej się przekonać o jej wartości.

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie ostatnio naszła mnie myśl, by przeczytać jakąś tego typu książkę i wygląda na to, że "Niebezpieczne związki" byłyby ciekawą opcją. Gratuluję pracy. A na Targach byłam w sobotę, więc wygląda na to, że się rozminęłyśmy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Powieści nie znam, ale ciekawi mnie ta epistolarna forma :) A w klasyce właśnie trochę jestem bo czytam akurat "Rozważną i romantyczną" Jane Austen :)

    P.S. Gratuluję pracy! Po cichu też mi się taka marzy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze, szczególnie krytyczne. Odpowiadam na nie, oczywiście jeżeli mam coś do powiedzenia na dany temat;)

Copyright © 2016 Miros de carti. Blog o książkach , Blogger